Tsu84
Ja tam jakoś szczególnie nie ubolewam, że nie było tradycyjnego rozpoczęcia roku na sali gimnastycznej, bo nigdy za tym nie przepadałam. Młody miał tylko godzinne spotkanie z nauczycielką, mógł poznać klasę i Panią, a to najważniejsze. Oczywiście, żeby trochę poczuł klimat biała koszula była. Też nie mogliśmy razem wejść do szkoły i chwilę staliśmy w kolejce (może z 10 min.), bo dzieci były wpuszczane pojedynczo w maseczkach, każda klasa o innej godzinie. Plan zajęć już na szczęście dostaliśmy, teraz muszę grafik w pracy poprzestawiać, bo 2x ma na popołudnie, ale byłam na to przygotowana.
Trudno, trzeba się było dostosować do okoliczności. Młody zawsze lubił dyżury wakacyjne w innych placówkach, nigdy nie miał problemów z adaptacją w nowych miejscach, co mnie bardzo cieszy i tym razem też na zestresowanego nie wyglądał. Podobało mu się i to najważniejsze.
Trudno, trzeba się było dostosować do okoliczności. Młody zawsze lubił dyżury wakacyjne w innych placówkach, nigdy nie miał problemów z adaptacją w nowych miejscach, co mnie bardzo cieszy i tym razem też na zestresowanego nie wyglądał. Podobało mu się i to najważniejsze.
Nene87
Viki
Dla mnie zabawne jest to, że w czerwcu i na dyżurze wakacyjnym w przedszkolu wszystko było u nas ogarnięte, jeszcze wczoraj ostatni dzień dyżuru i ok a dziś totalny chaos, kolejka i nikt nic nie wie. Panie odbierające dzieci z pretensjami, że rodzice nie wiedzą w której grupie jest dziecko, rodzice z pretensjami że żadnych list nie było 
Cyrk.
kabo9
i się zirytowałam.. do d. te algorytmy. Sama sobie chyba zacznę 
nightingal
Paatik
_Szajba_
