Tsu- dziennik treningowy

Wiesz Paatik.. 29min a 25min na 5 km to spora różnica.. ale już wiem, moja wina, mam nadzieję, że teraz będzie ok.

Tymczasem ten poranny bieg miał być tym wzorcowym.. ale przyszła Pani woźna mnie skrzyczała, że bieżnia to od 19:00 a w weekendy od 13:00... jakoś wydębiłam 10 min. żeby zakończyć trening.. ale i tak się rozjechał i nic z tego nie wyszło. Będę musiała to powtórzyć, może w formie Coopera, żeby go zrobić porządnie.. ale to w przyszłym tyg. albo w weekend..

z jednej strony tez bym sobie spraiłą zegarek i zazdraszam jak widzę
a z drugiej chyba wolę truchtać z raa po lesie, rozglądać się i cieszyć widokami, niż spoglądac co chwile na to, co mi zegarek mówi :P

bziubzius

z jednej strony tez bym sobie spraiłą zegarek i zazdraszam jak widzę
a z drugiej chyba wolę truchtać z raa po lesie, rozglądać się i cieszyć widokami, niż spoglądac co chwile na to, co mi zegarek mówi :P

Ale Bziu, to już zależy od celów. Ja tak biegałam 3 lata, bez celu po lesie.. i mi się znudziło. Teraz chcę to ugryźć z innej strony, sprawdzić swoje możliwości, trochę się pobawić tempem, tętnem i czasami. Zobaczyć, czy wolę długo, czy szybko.. i jak długo mogę szybko

bziubzius

z jednej strony tez bym sobie spraiłą zegarek i zazdraszam jak widzę
a z drugiej chyba wolę truchtać z raa po lesie, rozglądać się i cieszyć widokami, niż spoglądac co chwile na to, co mi zegarek mówi :P

Też tak najbardziej lubię. Pilnowanie tempa i tętna czasem psuje całą radość z biegania.

Ja mam gps+galileo. Na grupie Garminowej najpierw polecali taki zestaw, a ostatnio widziałam jakieś narzekanie że działa gorzej niż wcześniej, niektórzy wrócili do gps+glonass.

I dla tego ja nie mam wyników - bo nie zerkam w trakcie, tylko już po fakcie...

Paatik

I dla tego ja nie mam wyników - bo nie zerkam w trakcie, tylko już po fakcie...

Już nie przesadzaj Paatik, wyniki masz całkiem niezłe i bardzo dobrze Ci idzie to bieganie. Muszę przyznać, że trochę nie wierzyłam, że starczy Ci zawzięcia, ale jak chcesz, to potrafisz

Miska:
1598 ckal. B112 T69 W127
Za dużo tłuszczu.. ale już mi się nie chciało kombinować osobnego obiadu
Jakaś totalnie wycięta jestem dziś.. chociaż zegarek pokazuje, że mi jeszcze 20% zostało.
Garmin mądry, wie kiedy jechałam rowerem, chociaż mu nie mówiłam.. coś czuję, że to będzie owocny związek.
Muszę jeszcze tylko się nauczyć wgrywać na niego aplikacje, bo takie coś pokazuje, chociaż aktualizuję i sprawdzam na bieżąco i nie da rady kliknąć w tą strzałkę :





Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-09 20:50:32

kabelkiem podłącz do kompa i zsynchronizuj, powinno pomóc

B:
C&P+Pull:T4D2
5x(4,3,3)+(5,4,4)
5x(3,3,3)+(4,4,4)
5x (2,3,3)+(4,4,3)


1a: Swing 2KB16:
4x20
4x15
4x10
4x20
GB: 4x10p/lx20 kg
(zielona + 20 kg)4x20
z synem zamiast kettla 4x12
1b:Przysiad na 1 nodze z wyskokiem z trx:
4x10
4x12
4x11
4x15
4x15

2a:Cluster 2KB16:
4x6ns
4x6p/l
2b: Wiosło 2KB16:
4x12
4x12
4x12
3x20 KB12

3a: American swing KB16
4x15
4x15
4x15
Clean 5x8p/l KB16
4x5p/l
10x16 kgx1s+ 5x20 kgx2 s
4x10 (16kg)
+
3c: Brzuch TRX:
4x10
4x10


W kwestii liczenia powtórzeń i rozpoznawania ćwiczeń Garmin totalnie odpływa.. przypuszczam, że vivoactiv nie jest lepszy pod tym względem, więc chyba dobrze, że kierowałam się funkcjami biegowymi





I moje królewskie śniadanie:





Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-10 12:55:53

Turoń ma Fenixa i on liczy sprawnie - przynajmniej tak zapamiętałam.
A sniadanko faktycznie królewskie!