Ja od dziecka jem tylko chude mięso i drobiową wędlinę bez żadnych żyłek. Salcesonu nigdy nie próbowałam nawet
...
Napisał(a)
Fuj
Ja od dziecka jem tylko chude mięso i drobiową wędlinę bez żadnych żyłek. Salcesonu nigdy nie próbowałam nawet
Ja od dziecka jem tylko chude mięso i drobiową wędlinę bez żadnych żyłek. Salcesonu nigdy nie próbowałam nawet
1
...
Napisał(a)
Nie ruszyłabym i za konia z rzędem, ani za żadne klejnoty.. ani kaszanki, ani salcesonu, ani tym bardziej tego puddingu że świńskiej krwi.
Za to wątróbkę drobiową z cebulką albo gulasz z żołądków, albo bitki wołowe z chęcią..
Za to wątróbkę drobiową z cebulką albo gulasz z żołądków, albo bitki wołowe z chęcią..
...
Napisał(a)
VikiFuj
Ja od dziecka jem tylko chude mięso i drobiową wędlinę bez żadnych żyłek. Salcesonu nigdy nie próbowałam nawet
To ja mam podobnie . Tłuste z szynki było zawsze odkrajane. Z typowo tłustych rzeczy, które toleruję to karkówka z grilla, ale i tak wolę wtedy część schabową . I żeberka raz na ruski rok .
Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-08-01 12:40:49
...
Napisał(a)
Gdzie Wyście się chowali? Tłuszczyk z szynki odkrawać? Ja chleb z słoniną zasuwałam z największą przyjemnością... Teraz juz takiej słoniny z papryką nie ma...:) Kabo - chleba ze smalcem z skwarkami też nie?
Śmiesznie tak poczytać jak się różnimy... Ciekawe ile w tym wychowania, kultury, zwyczajów przejętych od rodziny - a ile faktycznie różnic na poziomie genów, ew. epigenetyki...
Śmiesznie tak poczytać jak się różnimy... Ciekawe ile w tym wychowania, kultury, zwyczajów przejętych od rodziny - a ile faktycznie różnic na poziomie genów, ew. epigenetyki...
...
Napisał(a)
Pamiętam jak za młodu biliśmy się o babcine kurze łby z rosołu. Koguci grzebień rzecz jasna dla mnie, bom najstarszy z wnuków, pierworodny a na dodatek uramientny Hieniek, znaczy dziadek I świńskie ogony z chrzanem. Na wspomnienie czerniny, łza mi się w oku kręci
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
...
Napisał(a)
Z czerniny to wiśnie wyjadam, a świnskie ogony w kapuście tez jadalam i czasami jeszcze Mama zrobi...
Grzanki z móżdżkiem całkiem niedawno jadłam:)
SzJba - zaraz nas pogonią
Grzanki z móżdżkiem całkiem niedawno jadłam:)
SzJba - zaraz nas pogonią
...
Napisał(a)
co dziwne w szynce be, ale chleb ze smalcem był ok, ale najlepiej bez skwarek za to z kiszonym
...
Napisał(a)
Nie zjem chleba ze smalcem. Wszystko co białe i tłuste jest fuj.
U babci pamiętam że różne rzeczy były, szczególnie tata i dziadek zjadali "świństwa" typu kurze łapki czy świńskie ogonki. I świniobicie było, własne kiełbasy, kaszanki, nawet tłuste smarowidło do chleba w słoiczkach pamiętam, ale nigdy tego nawet nie próbowałam. Od zawsze miałam odruch wymiotny na wszelkie tłuste kawałki, żyłki czy kożuch w mleku
U babci pamiętam że różne rzeczy były, szczególnie tata i dziadek zjadali "świństwa" typu kurze łapki czy świńskie ogonki. I świniobicie było, własne kiełbasy, kaszanki, nawet tłuste smarowidło do chleba w słoiczkach pamiętam, ale nigdy tego nawet nie próbowałam. Od zawsze miałam odruch wymiotny na wszelkie tłuste kawałki, żyłki czy kożuch w mleku
...
Napisał(a)
Kurze łapki jadam regularnie.
Korzuch na mleku budzi moje najwyższe obrzydzenie!
Korzuch na mleku budzi moje najwyższe obrzydzenie!
...
Napisał(a)
Jak jeszcze jadłam wieprzowinę, to kopytka że skwarkami były najlepsze, za resztą nie tęsknię.
Ja z rolników, rodzice uprawiali ziemię, mieliśmy duży sad owocowy, więc raczej pierogi z owocami, knedle, ziemniaki, kluski wszelkiej maści, dżemy i inne przetwory. Nic, co wyrosło i dojrzało nie mogło się zmarnować. Mięso było raz w tygodniu w niedzielę.. i jakoś nikt anemii nie miał.
Raz pamiętam kupiliśmy pół świniaka na spółkę z sąsiadem i zobaczyłam, jak wygląda bicie i jak się robi kaszankę.. od tamtej pory nie ruszyłam. O dziwo z biciem i oprawianiem kurczaka albo kaczki na rosół problemów nie miałam. W tamtych czasach prawie każdy chował kury, kaczki albo króliki. Później to się przestało opłacać, bo taniej było kupić mięso, niż odchować kurę od pisklaka, żeby nic jej po drodze nie dopadło. A jak już ktoś odchował, to nic się nie mogło zmarnować i stąd te wszystkie świństwa się wzięły..
Kiedyś ludzie mieli mniej i więcej szanowali to co mieli..
Ja z rolników, rodzice uprawiali ziemię, mieliśmy duży sad owocowy, więc raczej pierogi z owocami, knedle, ziemniaki, kluski wszelkiej maści, dżemy i inne przetwory. Nic, co wyrosło i dojrzało nie mogło się zmarnować. Mięso było raz w tygodniu w niedzielę.. i jakoś nikt anemii nie miał.
Raz pamiętam kupiliśmy pół świniaka na spółkę z sąsiadem i zobaczyłam, jak wygląda bicie i jak się robi kaszankę.. od tamtej pory nie ruszyłam. O dziwo z biciem i oprawianiem kurczaka albo kaczki na rosół problemów nie miałam. W tamtych czasach prawie każdy chował kury, kaczki albo króliki. Później to się przestało opłacać, bo taniej było kupić mięso, niż odchować kurę od pisklaka, żeby nic jej po drodze nie dopadło. A jak już ktoś odchował, to nic się nie mogło zmarnować i stąd te wszystkie świństwa się wzięły..
Kiedyś ludzie mieli mniej i więcej szanowali to co mieli..
Poprzedni temat
Co nam w duszy gra ...... i w słuchawkach
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- ...
- 266
Następny temat
Plan treningowy dla początkującej dziewczyny - ocena
Polecane artykuły