SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 712201

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1812 Napisanych postów 6182 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 64155
Jak ty to robisz @Tomek ? Jesz takie smakolyki a forma na kozaku Ja sie popatrzylem na fotke nutelli i czulem jak mi boczki rosna jutro pewnie 2kg wiecej na wadze Ja juz widac pierwsze efekty to tylko sie cieszyc. Jestem ciekaw sam jak to bedzie wygladac przy Update formy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
ASNF, na wpol dobre obserwacje Pare kostek zjadlem tylko

Anubis, sam sie zastanawiam- kiedys bylem przekonany, ze takie wliczone oszustwa sie zemszcza, ale widac kaloria to kaloria Tez musicie wiedziec, ze na te 500-600g wegli, ktore mam w DT, cukry proste to maks 10%, wiec nie jest tak kolorowo W DNT 0 wegli prostych. Tluszcze z syfu to tez jakies 15-20g, na 110g i tez tylko w DT takie zabawy.

Kamil, ja przygotowujac sie do zawodow mialbym tak samo, pewnie jeszcze wazylbym powietrze i wode A tak to eksperymentuje sobie, tyle, ze wszystko zostaje skrzetnie wliczone w bilans

------------

Wczoraj jak wspominalem 0 dyskomfortu w plecach, a jesli, to od razu rozwiazywany dynamicznymi sklonami, dzis podobnie plecy OK. Trening barkow i lap bdb i mocny, ale niestety urazilem sobie cos bark. Odezwal sie jak juz wracalem do domu- boli jak unosze reke i odwodze/prostuje w tyl. Tepy bol, chyba rotator. Lece p-bolowe, smaruje i chlodze. Dzis jakby lepiej, ale wkruwia, ze jedno przeszlo i drugie musi byc W nd miala leciec klatka osobno i mocno, ale to pod wielkim znakiem zapytania...




Teraz koncze kawe i bede szedl zrobic nogi, tak troche bez checi bo raz, ze bark, a dwa- co to za nogi bez siadow


Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2018-03-16 11:18:44
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563

15.03.2018 - DT
W końcu dzień, gdzie naprawdę po wstaniu czułem się bardzo dobrze, ale jak już wyżej pisałem, nic nie może wiecznie trwać


No co ja mogę jeść?




Po staremu.


BARKI+BIC+TRIC


Komentarz:
Dorzuciłem nieco do wycisku na smithu, poszło bdb, lepiej niż ostatnio mniejszym, dwa dropy obecne. Unoszenia też bardzo fajnie, mało bujania, trzymam się 18kg, choć spokojnie można by wrzucić 22+. Pompa zacna, prążki i żyłki, mniejsze i większe na barku, jak na redukcji Ręce postanowiłem rozdzielić i nie robić w SS jak to miało miejsce ostatnie 3tyg, a tak dla odmiany. Wrzuciłem nieco więcej na modlitewnik i już on zmęczył mi znacznie ramię, ale weszło kozacko, szczyty bicepsa wypiętrzyło jak trzeba. Unoszenie w staniu 2s OK, 3cia ciężko i na raty. Sztangielki z supinacją ciut gorzej jak w zeszłym tygodniu, ale całkiem ładnie- weszło i to najlepsze. Kurczę- mam wrażenie, że te ręce są silniejsze w SS I SS będę się trzymał- szybciej, pompa większa i... no mocniej Kolej na trica. No, jedyny minus tych superserii zawsze był taki, że 2gi w kolejności tric był lekko słąbszy, szczególnie na czachołamaczu. Tym razem było inaczej- dołożone i fajnie poszło. Następnie francuz w staniu w neutralu- tu już dość ciężko, dołożyłem i w 3ciej serii chyba nadruszyłem sobie bark. Albo przy walce, albo przy zarzuceniu tej kraty na klatkę i wycisku jej nad głowę. A wszystko było już naprawdę pomęczone, barki, ręce. Tak czy siak obudziło się to dopiero w aucie. Trica zakończyłem na prostowaniu na wyciągu. Cardio 15min i tyle- zdjęcie macie post wyżej

-----------------------------


16.03.2018 - DT
Bark i okolice mięśnia podgrzebieniowego niestety urażone, tępy ból przy unoszeniu ręki. Tak było na wieczór dnia zeszłego, rankiem- nieco lepiej, choć wszystko zastane po nocy. Cały czas uśmiecham się i cieszę, że plecy nie bolą, ale ciężko nie kryć frustracji kolejnym problemem. Rano i wieczór łykam Aleve, 3-4x dziennie robię zimny okład i smaruję naproxenem.


Kurak i makaron w sosie a'la carbonara:

A tutaj zupełna nowość, na pewno nie widzieliście jeszcze tego



Po staremu.


NOGI


Komentarz:
Jaka to dziwna ulga kiedy idziesz robić nogi i nie boisz się o swoje życie i zdrowie, bo nie ma przysiadów. I jednocześnie jaka to bieda:'-( Już mnie korciło, żeby zrekompensować sobie ból barku zrobieniem siadów, tym bardziej, że plecy jakby ogarnięte... Cieszę się, że rozsądek wygrał. Odpoczynek nie zaszkodzi, a bodziec będzie piekielny jak siady wrócą. Na wypychanie dorzuciłem 10kg, niby nic, ale powtórzeń jest sporo i pompa fajna. Tak więc 170kg + opór gumy. Najpierw serie z nogami nisko i wąsko, potem wysoko i szeroko. Co by nie mówić- na siadach takiej pompy to nie mam Nawet na łezce zarejestrowałem prążki, jakbym miał aparat, to uchwyciłbym je, telefonem niestety nie. W prostowaniu też dużo powtórzeń, ostatnia seria z 2 dropami, jeden z powtórzeniami przytrzymywanymi przez 5s. W superserii do tego uginanie siedząc, ale nieco więcej serii. Na łydki najpierw wspięcia w siedzeniu, potem na wypychaczce- też bardzo fajnie weszło. Ogólnie poprawny pompujący trening, zakończony spacerem na bieżni. Dostrzegłem, że bark boli znacznie mniej, mimo, że coś tam tą ręką się trzymałem i nosiłem 20kg talerze (a nawet 40kg, bo są takie 2szt na tej siłce).

----------------------------

W tej chwili barku nie czuję niemal w ogóle, w sumie łyknięte 5x Aleve, na noc pójdzie ostatnia tabletka. Posmaruję i zrobię okład. Jak ból zanikał czuć było takie specyficzne swędzenie- dawno często rotator szwankował w ręce drugiej, od grania w siatkę i podobnie kończyło się zażegnanie urazu. Odpukać oby tak właśnie było. Tak więc podzielenie kolejnego treningu klatki+pleców, na 2 odrębne wraca do gry, a dzień 1szy, klatka, wypadałby jutro Oczywiście rano skontroluję stan barku, a na samym treningu dobrze się rozgrzeję i będę czujny. No a trening planuję w Nowym Targu, w odwiedzinach u Bodymasa- dwa suchoklatesy będą starały się spompować swoje nikłe cycki
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563

18.03.2018 - DT
Dość wczesna pobudka jak na niedzielę, ale w planach lecieć na Nowy Targ na trening z Bodymasem. Jeszcze wczoraj nie było to pewne, bo bark pobolewał i dopiero co zaczął przechodzić, ale po nocy ma się bdb, więc jadymy!


Po treningowo- kurak, makaron, brokuł i sos śmietanowy:

Okrągły tysiaczek kcal (nutelli 60g)

Zacna porcja czawajnicy z parówą



Po staremu.


KLATKA

Komentarz:
Klatka solo, a więc 1sza część z zestawu z plecami. W końcu okazja, żeby jej porządnie doyebać. Tym bardziej, że z Kubą, który też narzeka na brak piersiowych. Droga do NT bardzo pozytywnie, plecy nie bolą od siedzenia, na ekspresówce dość sucho więc można ciąć, a kręte drogi pomimo pogody pustawe i odkorkowane:


Więc w niespełna godzinę jestem już na miejscu. Siłownia z sieci Xtreme, z tego co wiem mają trochę placówek na Śląsku i Małopolsce, w tym w Skawinie rzut beretem od mojego mieszkania. Na zdjęciach prezentuje się fajnie i... tak też jest na żywo Są jakieś dni otwarte, na start dostajemy napój i możemy częstować się fit-łakociami


Klatkę zaczynamy od sztangielek na skosie- ławka pokazuje 26stopni, więc tak prawie. "Sprzedaję" Kubie Wasze rady odnośnie niższego opuszczania hantli i parę swoich spostrzeżeń, zasłyszanych od Pakulskiego, Cutlera i Krzycha Ogólnie nie wiem czemu Kuba nie może rozwinąć tej klaty tak, jakby chciał- technikę ma dobrą, spina się, co się ma spinać... w sumie jak i u mnie. Lecimy standard 12 10 8 6 / 22,5 25 30 34, gdzie pierwsze 3 serie robię z zapasem około 2powt, by dopiec w ostatniej. Z pomocą Kuby wykonuję tam 10x zamiast 6. No i pięknie! Kolejno- sztanga skos. Kuba broni się i mówi, że nigdy nie czuł i nie poczuje tego ćwiczenia, ja nie daję za wygraną i przystępujemy do wykonania. Mi wchodzi i jemu też- sądząc po tym co widzę. No, ale skarży się, że czuje barki... nie dogodzi W ostatniej serii nagłe odcięcie sił, ale towarzysz pomaga zrobić jeszcze 2powt. Dalej- nowość dla Kuby, czyli smith z gumami. Oczywiście zapewnia, że smith mu nie wchodzi, ale po zapięciu gum szybko zmienia zdanie. Świetne ćwiczenie, podkreślam. Zrobiłem chyba 3 dropy, bo ostatnia robocza seria skończyła się chyba na 4x. Bodymasowi zafundowałem chyba 5krotny drop, za to, że nie wierzył w to ćw W standardowym treningu przeszedłbym tu do rozpiętek siedząc w bramie, ale dziś klatka solo, mamy czas! No to fajny hamer płasko/dół, gdzie chwytam w neutralu i zayebiście pompuję klatkę.

Kubie też wchodzi i zakłada tam znacznie więcej talerzy niż ja. Ogólnie na płasko jest ode mnie o wiele wiele silniejszy. Kolej na wcześniej wspomniane rozpiętki- niestety nie ma regulowanej wysokości szpul w bramie i trzeba ciągnąć z dołu, troche inny ruch, bardziej na górę klatki, ale zdaje egzamin. Jeszcze nam mało, więc maszyna pec-fly Daaawno nie miałem tak fajnego treningu klatki!





Nie bawiłem się już w żadne cardio, poćwiczyliśmy standardowo pozowanie, pogadaliśmy i ruszyłem do domu. Oczywiście, żeby nie było za dobrze, po drodze złapałem gumę Miałem cardio przy -12 i śnieżycy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609926
wiedziales kiedy jechac na trening:d

ale zima piekna ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1812 Napisanych postów 6182 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 64155
To poturtorowales ta klate dzisiaj Pieknie sie prazkuje i jakby troche zgrubla zagladam tu ale zawsze ze takim lekkim strachem ze spotkam nalesniki z nutella Boze jak ja sie nie moge doczekac masy No bo cardio sie nie opuszcza Tomku, jak widzisz matka natura i tak sobie swoje kcal wezmie za to po takiej akcji duza czarna i swierzutkie nalesniki napewno Ci to wynagrodza
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Marian, szczególnie idealnie trafiłem z tą śrubą w oponie

Kamil, no jakby troszkę pełniejsza- zawsze powtarzam, że taka jak jest na pompie mogła by być zawsze Dokładnie, sprawiedliwości stało się za dość, nic nie ginie w przyrodzie

----------------------------------


19.03.2018 - DT
Tego dnia z kolei same plecy i dobrze, bo czas trochę goni

Pomiary:
W miejscu Te 4300kcal to chyba mój bilans 0...

Dokładamy kolejne +40g węgli w DT:



Ogólnie wszystko na szybko, potreningowo makaron, kurczak i brokuł.
Potem na mieście wpadła pizza i kawa


Po powrocie yerba i pomarańcz:

I czawajnica z lampka wina



Po staremu.


PLECY


Komentarz:
Standardowy mój trening. Po seriach wiosłowania 2 dropy, fajnie weszło, pompa dobra. Podciąganie zamiast 3 zrobiłem 4 serie i jeszcze drop. High row po staremu, trochę kg dodane. I na koniec MC, dołożone kolejne 10kg, co daje w sumie 50 Wykonuję go spod kolan, bez odkładania sztangi w 12 powt, pompuje nawet ok. Plecy w porządku, spinają się i pieką, ale to chyba normalne. Wieczór i następnego dnia OK. Niestety po dłuższym siedzeniu w robocie lędźwie bolą, standard.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Krzych wrócił do treningów ? Z tego, co pamiętam, u niego klatka też lekko odstawała.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Ronie, Krzychu jeszcze nie wrócił, epizodycznie co jakiś czas robi rozgrzewkę, ale musi ogarnąć parę zdrowotnych spraw i zacznie działać Przynajmniej tak mówi, ale ja wierzę, że ruszy z kopyta.

----------------------------------


21 i 24.03.2018 - DT
Tak w kratkę ostatnio, jak pewnie się domyślacie po moich nieobecnościach na forum Oczywiście ćwiczę, ale nie dorabiam do tego ostatnio otoczki, są lepsze i gorsze dni, zależy czy i jak czuję plecy.


Niektóre posiłki z tych 2óch treningowych dni:
Stek wyszedł tak dobry, że klękajcie narody!


Zresztą naleśniki i czawajnica też




Po staremu.


NOGI

Komentarz:
Coś tam dołożyłem, ale nie będę wypowiadał się nt tego zyebanego zestawu... Kiedyś o każdym treningu nóg mogłem pisać epopeję, teraz nie chce mi się do tego wracać. Paradoksalnie przy wypychaniu, mimo pilnowania ogona i trzymaniu lędźwi w oparciu, zaczęły mnie boleć plecy. Bądź tu człowieku mądry. Miesiąc bez siadów, a lędźwie i tak czuję losowo (zwykle po siedzeniu w 1 pozycji). Wracam do przysiadów i hacków- już zapomniałem jak wyglądają zakwasy na 4kach. Po treningu przesadziłem też z wałkowaniem piłeczką i za mocno wbiłem ją w lewy prostownik, bolało jak diabli.

-------------------------

BARKI+ŁAPY


Komentarz:
No, tutaj już inna piłka i nastrój, niż wyżej. Ugadałem się z Georgem i mimo, że po nocy czułem sztywność pleców, z chęcią udałem się na trening. W miarę rozgrzewki nie czułem, żadnego bólu ani dyskomfortu, czyli standard. Chyba muszę sobie załatwić fizyczną robotę, serio. Robiliśmy barki, każdy swój zestaw, ale parę ćwiczeń się zgodziło. Fajna pompa, postęp siłowy także zanotowany, ale tylko przy wyciskaniu, bo na boki nie chcę wrzucać ciężkich klamotów i za mocno bujać z tym. Kuba miał naprawdę sporo tych ćwiczeń, więc kiedy zaczynałem łapy, on jeszcze działał z naramiennymi. Postęp siłowy także na bicu i tricu- no i na stałe wracam do superserii. Mówcie co chcecie, ale czucie, pompa i uwaga- siła, lepsze niż jak robię to osobno. Takie 2 fotki robione kalkulatorem


Tric bardzo poprawiłem od zeszłego roku. Głównie za sprawą wyciskania wąsko. Do niego też wracam, wrzucam zamiast francuza w neutralu stojąc.

Jutro pomiary, raczej za wiele nie urosło, więc podbitka kcal i być może jakiś cheat
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Czawaj a te siady faktycznie Ci nasilały dolegliwości bólowe czy po prostu profilaktycznie zamieniłes na suwnicę ?
Szkoda rezygnować z ćwiczenia, które sprawia Ci najwięcej radości.


Jeśli to ma Cię zmotywować to napiszę, że mam nową podopieczną po 5 operacjach na kręgosłup i prętami w środku. Nie może dźwigać więcej niż 10kg i się schylać, bo pręt może pęknąc. Zatem nie jest z Tobą wcale najgorzej


Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2018-03-27 20:05:11

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Masa mięśni brzucha - ćwiczenia

Następny temat

Trening brzucha-- problem z ksztaltem

WHEY premium