Banan, tak, jest blisko i naprawdę jest co zwiedzać
Jeszcze polecam gdzieś w głąb Alp, no może niekoniecznie francuskie, ale już w Austrii- Grossglockner i Hochalpenstrasse dość pod ręką i kwintesencja Alp jest
Objechałem to wszystko na motocyklu w 2013.
Nightingal, no nietypowa, stąd własnie pytam, celem wychwycenia przez Was czy może nie uszkadzam sobie czegoś itp
Bo 2ki czuje zayebiscie
Georgu ma takie buty, Reeboki chyba, z miękkim przodem i chwali sobie, a i na bieżni pochodzi w nich nawet. Noo 700zł za buty to już idzie odczuć. A widziałeś te "old schoolowe" sygnowane nazwiskiem Platza, wykonane przez Risto Sports- oczywiście cena odpowiednio wygórowana, ale wyglądają fajnie
Padme, oj tak uwielbiam architekturę! Gotyk jest wyjątkowy, zawsze podobały mi się strzeliste wieże i liczne witraże
Kiedysiejsi budowniczowie to czarodzieje normalnie! Idąc dalej- fakt postawienia tak potężnej kopuły Panteonu w starożytności... masakra
Anubis, jakby się jeszcze dało
Chciałem!
----------------------------------------
25.07.2017 - DNT
MASA (wstęp) dzień 8
Dieta i suplementy:
Praca, pojemniki- nie ma co się rozwodzić
----------------------------------------
26.07.2017 - DT
MASA (wstęp) dzień 9
Dieta:
Po ciężkim treningu zasłużony spory posiłek
A po samym treningu wpadł taki kawał placuszka- narzeczona robiła więc nie wypadało nie zjeść, a i przepyszny. WW40 T15
Dalej typowo:
Zrobiłem też leczo, wyszło dość pikantnie
Suplementy:
Po staremu.
NOGI
Komentarz:
Dzień zaczął się dość słabo bo dowiedziałem się o śmierci dziadka narzeczonej. I o ile martwią mnie takie tematy, tak na szczęście już umiem wyluzować- nauczyłem się tego rok temu, przy chronicznych problemach z żołądkiem, wynikających najpewniej z nerwicy. A więc reset, kawa, filmy z Platzem i możemy iść na siłkę. Przysiady- już tydzień temu ostatnia seria poszła ciężko, ale dziś i tak postanowiłem dorzucić 5kg. Buty wciąż pozytywnie mnie zaskakują. Doskonale czuję uda schodząc jak najniżej. Pewność siebie i trzymanie stopy zayebista. No dobra- mimo, że 95kgx10 to nie jest rekord świata, a ja w czasach świetności siadałem tyle x ze 120kg, tak na tę chwilę stanowi wyzwanie. Pięć pierwszych powt spoko, 3 oddechy...2x...3 oddechy (wiem, że już nie powinienem, bo strach o plecy, ale co powiedziałby Platz?
)- poszło 2x! No i ostatni 10ty raz, już z krzykiem. Berserk- rzuciłem tą sztangą na stojaki i uderzyłem pięścią w ławkę obok
Jedna laska na sali właśnie wyszła
Mało tego- zrobiłem delikatny drop. Ledwo żywy ruszyłem na
hack przysiady. Również +5kg do ostatnich wyczynów i znów drop. Poszedłem przebrać buty, bo szkoda giąć podeszwę. Prostowanie, dawno tego tu nie robiłem, ale zastosowałem progresję ciężaru- ilość powtórzeń wciąż jednak wysoka i tak zostanie. Pora na 2ki i żuraw- poszło łatwiej jak ostatnio więc dołożyłem 4tą serię. Tył uda się dobrze napompował- przewiduję masowy progres tego obszaru
Potem uginanie ud siedząc, parę powtórzeń pomagałem ręką, powoli robiąc negatyw. Czas całkiem ok, więc wrzuciłem w końcu przywodziciele na maszynie. Szybkie 3 serie i naprawdę daje to w kość. Łydki jak łydki- serie do palenia, ciężar w górę. 8min interwał i do domu. Już wieczorem nie mogłem chodzić. Przy okazji myślałem nawet, że jakaś choroba mnie bierze, tak wymęczony się czułem. Dziś rano jeszcze gorszy ból, ale wiem, że najgorzej będzie jutro
Nogi tak spompowane, że nie widać żadnych detali
Następny trening dopiero w sobotę- ale jaki! Ustawka u Mariana! Wprawdzie jadę na nią od razu po pogrzebie
ale i tak bedzie zayebiście