[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

Dziękuję, staram się, a teraz powinno być jeszcze lepiej bo czuję powrót motywacji
Już nie mówię jaki kop będzie po wizycie u Mariana, albo jakiejś ustawce- Bzyku teraz we Wro coś kombinuje, jeszcze nic nie mówię, ale wolne wtedy mam

Banan, co tam dobrego u Ciebie? Spore zmiany jak wiemy, wiele razy życzyłem dobrego i życzę raz jeszcze!

Ja też bym chciał właśnie jeszcze w tym roku w końcu u siebie jakoś ustawie zorganizować;) ale zobaczymy co z tego będzie bo w grę wchodzi tylko w weekend a póki co napięte te weekend xD

Ja mam wstępnie ten wolny, tzn sobotę

U mnie sporo różnych zmian , jedne pozytywne inne mniej...Listopad jak co roku dał mi nieźle w kość, jakoś się utarło , że zawsze najwięcej pecha mam w tym miesiącu

Na szczęście już mamy grudzień ,więc postanowiłem że i w blogu coś lada chwila u siebie skrobnę i opiszę w skrócie ostatnie 2 miesiące, ogólnie najważniejsze, że mimo przeciwności nadal sobie trenuje, już nie tak intensywnie jak ostatnio ale ważne , ze totalnie się nie zapuściłem , w sumie gdyby nie to , że mam siłownie pod nosem to kto wie jakby się to skończyło, a tak to aż głupio mi było czasem dupska nie ruszyć

Podglądam dzienniki ,ale mniej pisałem - powinno się to też już teraz zmienić na lepsze

Oby było jak najlepiej, zdrowie najważniejsze
Śledzę cały czas i może uda się spotkać na jakiejś ustawce jeszcze w tym roku

Możliwe była w planach w Łodzi z Andrzejem Maszewskim , ale z racji iż startuje za tydzień na MŚ weteranów, musieliśmy przełożyć i chyba dopiero w 2017 coś zrobimy bo lada chwila swieta, przerwa noworoczna

Maszę bardzo lubię, konkretny gość. Projekt Restart był bardzo dobry
Jak coś na pewno zorganizuję sobie czas i wpadnę!

6.12.2016

Dieta:
Bez zmian.

Suplementacja:
Bez zmian

KLATKA(ciężko)+PLECY


Komentarz:
Czas leci, a ja ten 1 w tyg trening traktuje zawsze priorytetowo, szczególnie klatkę i muszę przyznać, że przynosi to efekty. Raz w tyg ciężko i sztangielkami oraz 2 raz lżej na hamerach. Ten 2gi trening jak wiecie wrzucam co 2gi tydzień. No a dziś znów mały postęp- dorzuciłem po 1-2 powtórzeniach niemalże w każdej serii. W 2óch wyszło też o 1 mniej Ale tak jest jak już początkowe serie są do odcięcia, dla klatki nie ma litości i to właśnie działa. Dziś np, kiedy nie byłem w stanie wykonać już pełnego powtórzenia, zatrzymywałem ruch na spięciu na 5s i "ściskałem" klatkę. Bomba. Dipsy też fajnie weszły, niedługo może przerzucę się na normalne poręcze zamiast tej maszyny. Plecy w porządku i z wyczuciem. Pojawiło się parę nowych rozstępów na najszerszych i pod pachą- coś się tam dzieje.

Na dniach wrzucę pomiary i jakieś zdjęcia na czczo- zobaczymy czy znów coś ruszyło

Tymczasem łapcie zdjęcie sprzed tygodnia, z rana:


I bonus!
Uwaga.
Raptem 3lata temu.

To jest przykład, że można się zmienić i poprawić swoją sylwetkę. Bardzo fajna przemiana

świetna poprawa, gratulacje