Oszukać grawitacje.

nie podoba mi się ta końcówka ruchu, starasz się robić mocno dynamicznie, ale na samym końcu jest takie szarpnięcie, które przy dużym ciężarze może zrobić krzywdę

Domykanie bioder kończy się u Ciebie przeprostem, a to - jak pisze Kuba - może się skończyć jakąś kontuzją. Fajnie żre.

ojan

Ten obywatel ma podobno sporą wiedzę o soku.

ojan

Wystrzyżony jak przy soku!

obsession czy głodnemu chleb ...

Sok mam każdego dnia przed i w czasie treningu.

Nieźle - ale podobnie jak Maciek i Kuba uważam a co do fryzury to .... dla mnie aerodynamiczna

Fans-to przegięcie w mc jest niedopuszczalne!



Takie ogólne info -ku przestrodze- Jakub Szczerba kulturysta klasyczny przygotowujacy się do mistrzostw świata w grudniu doznał konkuzji i prawdopodobnie nie pojedzie.

Gość młody ,jeszcze junior, w super formie,trenujący wiele lat,organizm jest zaadaptowany do super treningów...

Oto co napisał:

Jestem załamany....dzisiaj robiłem ostatni trening nóg przed Mistrzostwami Świata.Podczas robienia przysiadów gdzie ciężar wcale nie był duży bo 100kg,poczułem jak coś mi przeskakuje w odcinku lędźwiowym kręgosłupa.Sztanga spadła na ziemię a ja razem z nią,nie byłem w stanie sam się podnieść,ból był okropny...Bezpośrednio z siłowni pojechałem do szpitala,zrobiono mi prześwietlenie i okazało się że wyskoczył mi dysk.Ledwo mogę się poruszać.Powiedziałem lekarzowi że za 2tyg mam MISTRZOSTWA ŚWIATA i muszę tam jechać...Lekarz powiedział że nie ma szans....Tyle pracy,wyrzeczeń itd...Jest to dla mnie dramat,ponieważ ten start był moim celem i wierzyłem głęboko w to że mogę wrócić z medalem

Gwid

Nieźle - ale podobnie jak Maciek i Kuba uważam

masti

Fans-to przegięcie w mc jest niedopuszczalne!

Przepraszam Samo tak idzie pędem. Kuba słusznie wychwycił, że pracowałem nad dynamiką. Jedyny plus jest taki, że na większych ciężarach taki pęd sztangi mi nie grozi.

Jak wiecie, dzisiaj dzień sprawdzania, co tam w klacie siedzi
I choćby nie wiem jak kombinować i jak się wytężać, to i tak 5kg na miesiąc
Podczas rozgrzewki, przy 120kg drugi rep poszedł tak dziwnie ciężko, że załapałem chwilowego doła. A przy 132.5kg podczas układania złapał mnie skurcz w nodze Poszło mimo wszystko.
Przy podejściu pod 137.5 kg, opuszczanie elegancko (myśle - wycisne), pierwsze parę centymetrów spoko (koorwa wycisne) i stanęło w tym samym miejscu co 135kg miesiąc temu. Barki będą szły 3 razy w tygodniu, bo mam może błędne przeczucie, że klata jest gotowa na więcej ale reszta jeszcze nie.
Podjąłem decyzję, w Grudniu:
- oczywiście WL priorytetem - 5 razy w tygodniu
- wyciskanie na barki 3 razy w tygodniu (na ruską modłę 3 serie po 5 z 70% 1RM)
- MC 3 razy w tygodniu - 2 azy praca nad techniką i dynamiką i raz ciężko
- PNP 2 razy w tygodniu z całą wagą odpowiednią 1RM w WL
- a w niedzielę i święta moje myszy oporządzi czyli bicki ne bicki


Rozgrzewka
WL: 6*20,5*60.3*100,2*120,1*130,1*132.5,1*135,0*137.5

a jak byś 137,5 brał jako 1? oczywiście po rozgrzewce. jak myślisz, poszłoby?

Gwid

a jak byś 137,5 brał jako 1? oczywiście po rozgrzewce. jak myślisz, poszłoby?

Myślę, że nie. To jest jak z dwiema drogami do pracy, nigdy nie wiesz czy jadąc tą drugą nie byłbyś szybciej (i nie ma jak tego sprawdzić) .

A ja myślę, że by poszło. Rozgrzewka ogólna i potem rozgrzewka WL: 5 x 60; 3 x 90; 1 x 100 i od razu 137,5 x 1 Bez tych wszystkich dodatków. Jak bierzesz się do 137,5 po 135 i 130 to masz niewielkie szanse, że pociśniesz.
Ja wiem co się zepsuło. Oddech się zepsuł. Za wcześnie zacząłeś drzeć gębę. Trzeba było dociągnąć powietrza przez nos, spiąć mocniej bebech i pośladki i może byś się przez martwy punkt przełamał.


Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-11-28 20:51:08