Gwid - powolny progres - podsumowanie 18 m. str. 223

masakra - dla mnie kąt nie do przyjęcia.

nightingal

masakra - dla mnie kąt nie do przyjęcia.

czemu taki kąt uważasz za nie do przyjęcia
ja teraz chcę uderzyć w górne aktony klaty, zdaję sobie sprawę że przednie aktony barków też pracują
lecę teraz na kącie 30-40 stopni w wyciskaniu hantelkami (oprócz tego idzie sztanga na płaskiej i coś tam jeszcze na klate)

Przyobojczykową część klatki można zaatakować na mniej "stresującym" staw ramienny kącie. To raczej kwestia dogrania szczegółów technicznych jak obszar do którego opuszczasz ciężar niż kąta ławki. Poza tym są inne ćwiczenia niż wyciskania którymi można te rejony fajnie stymulować.

Dawno temu miałem bardzo poważną kontuzję lewego barku. Później nadrabiając w treningu prawym uszkodziłem też prawy. Był okres że lewa ręka wisiała jak szmata i nie dałem rady podnieść nią widelca do ust. Jak już po wielu miesiącach walki o powrót do normalności udało mi się zniwelować bolesność i robić normalne treningi - to zacząłem bardzo dużo eksperymentować w treningach. Konkluzje z tego wyszły takie jak opisałem wcześniej. Za mało jest korzyści żeby trenować na tak dużych kątach. Gra nie warta świeczki.

Ładnie ten brzuch już... bobra wygoń i masz szansę . Ja podobnie jak Rafal... nie patrze już na system w sensie gotowych posiłków. Ustalam zapotrzebowanie na kcal i makro z faftaq i jadę sam.

Rzeczywiście trochę duży ten kąt.
Na swojej ławeczce mam ok. 40 i bardzo ciężko mi ruszyć z pierwszym powtórzeniem (startuję jakby z tzw. martwego punktu - sztanga prawie leży nad głową i to z tyłu).

Brzuch wygląda już dość dobrze - do pępka.
Depilacja na klacie i brzuchu wskazana! Żona będzie zadowolona - będziesz jak młodzieniec i to nie tylko z wyglądu.

Nie daj się ogolić gwid.

nightingal

Nie daj się ogolić gwid.

Jak każdy mężczyzna - może dać się oskubać!

To bardziej z kasy. Ale on żonaty i to nie od roku - więc chyba już nie wypali w tym wypadku.

Panowie musicie wybaczyć ale nie byłbym sobą gdybym się ogolił - pomimo zapędów z korektą sylwetki nie mam zamiaru startować nigdzie a moja żona lubi się bawić kędziorami po za tym celebruje jakiekolwiek włosy na ciele skoro na łbie mi się zdecydowanie kończą
oczywiście spytam małże ale chyba parsknie śmiechem a jak nie to chyba mi żonę podmienili

brzuch schodzi powoli.
kabo gdzieś fajnie napisał że aby skóra się skurczyła potrzebuje przez jakiś okres stosunkowo niskiego bf - najwidoczniej to u mnie dopiero postępuję.

dzisiaj trening nóg i barków. mam nadzieję że po tym zaangażowaniu naramiennych w poniedziałek nic nie strzeli

czy po robieniu brzuchów też macie obolałe uda?
chodzi o podciągane ud w zwisie na drążku oraz kręty ciała siedząc na tyłku.

Gwid

czy po robieniu brzuchów też macie obolałe uda?

tylko wtedy jak przy brzuszkach na udach siedzi mi zawodnik sumo