DZIENNIK TRENINGOWY DARNOK35

Łososia z oliwą nie łączyć, stejka z czerwonym winem? Lepiej mi było do Kamedułów wstąpić

U mnie zawsze stek szedł z czerwonym winem a łosoś z reguły na sucho grillowany albo z odrobiną oliwy. Ogółem nie przejmuję się i pomidor w sałatkach z ogórkiem 95% przypadków. A taka sałatka grecka? Na chlebku też pomidor i często ogórek na pomidorze. Takie smaczne przyzwyczajenie.

Nie ma co popadac w skrajnosci :)

A herbata z cytryna hehe ? A kto zima nie ma ochoty na taka herbatke po powrocie z mrozu ?

Ja lososia za to z brokulami czesto jadlem - ale Mea Cupa juz nie bede

Amidoman

U mnie zawsze stek szedł z czerwonym winem a łosoś z reguły na sucho grillowany albo z odrobiną oliwy. Ogółem nie przejmuję się i pomidor w sałatkach z ogórkiem 95% przypadków. A taka sałatka grecka? Na chlebku też pomidor i często ogórek na pomidorze. Takie smaczne przyzwyczajenie.

A mnie kiedyś zadowalało śniadanie składające się z dwóch drożdżówek, snickersa i pół litra coca-coli Owszem, wiązało się to z pewnymi niedogodnościami (ubrania 8XL), ale zawsze miałem wytłumaczenie: "Wiem, ale tak lubię, to mi smakuje i tak będę jadł." Bo któż o zdrowych zmysłach powie, że snickers i drożdżówka są niesmaczne?
Znacie mój stosunek do "dogadzania sobie" w kuchni Nad "kulinarną masturbację" przedkładam "zdrowy stosunek" do jedzenia Pamiętacie jak za małolata człowiek chapnął cokolwiek i leciał się bawić, kopać piłkę, łazić po drzewach? Dlaczego nie obudzić w sobie takiego zakręconego dzieciaka?

Niestety "zdrowy stosunek" to broń obosieczna. Skoro wiem, że coś z miską jest nie tak, to jej unikam. Czy to takie wielkie wyrzeczenie nie łączyć ogórka z pomidorem? W imię czego łączyć? Smaku? Przyzwyczajenia? Oczywiście nikogo nie nawracam, ani nie namawiam. Dodam tylko, że nad wypraniem mojego mózgu z kaprysów pracowało kilku psychologów. Okazuje się, że nie brali kasy za darmo

DARNOK - łosoś z brokułami chyba może być!?
MaGor - drenaż mózgu zawsze skutkuje!
Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą (coś podobnego powiedziano i stosowano bardzo dawno).

2013.11.21

BIEGANIE
bieg imieninowy


Dzisiaj spokojnie 10,25 km w 1:09:00. Sporo dluzszych podbiegow. Tempo srednie okolo 9 km/h.

Bezposrednio z biegu bez zatrzymania wskoczylem na trzepak i tradycyjnie wykonalem: 5 podciagniec, 10 inwerted rows, 10 pompek (+), 10 pompek francuskich. W domu 20 pompek i plank 1 min. 30 sek.

Waga po bieganiu dzisiaj: 89,60 kg

Malo co sie spocilem dzisiaj. Bylo chyba chlodno juz bo +4 C, ale i tempo wolniejsze. Przy tempie 9 km/h po 10 km nie jestem prawie zmeczony. Niedlugo mam zamiar wydluzac dystans.

Do niedawna wychodzilem biegac z mysla: 5 km i jak sie uda to wiecej. Aktualnie 10 km staje sie standardem i mysli biegna dalej :)
W zasadzie nie oplaca sie wychodzic zeby zrobic 5 km :)

A takie oto kwiatki dzisiaj otrzymalem od Malzonki i dzieci :)




Zmieniony przez - DARNOK35 w dniu 2013-11-21 23:39:17

DARNOK35

Do niedawna wychodzilem biegac z mysla: 5 km i jak sie uda to wiecej. Aktualnie 10 km staje sie standardem i mysli biegna dalej :)
W zasadzie nie oplaca sie wychodzic zeby zrobic 5 km :)

No i to jest ten moment kiedy bieganie staje się czystą przyjemnością. Jak dycha już nie jest wyzwaniem.

MaGor

DARNOK35

Do niedawna wychodzilem biegac z mysla: 5 km i jak sie uda to wiecej. Aktualnie 10 km staje sie standardem i mysli biegna dalej :)
W zasadzie nie oplaca sie wychodzic zeby zrobic 5 km :)

No i to jest ten moment kiedy bieganie staje się czystą przyjemnością. Jak dycha już nie jest wyzwaniem.

To jest niesamowite :) Myslalem ze mi sie nie przydarzy i nadal bede czytal tylko o tym u innych, a tutaj nieoczekiwanie nastapil taki przelom. Zeby bylo ciekawiej z coraz wieksza radoscia witam kazdy gorke i dluzszy podbieg. Wczoraj wysledzilem jesienne przelaje, ale nie mam butow do biagania po lesie - kusi cos nowego :)

http://zbiegiemnatury.pl/index/miasta/miasto/trojmiasto

A tutaj fajna stronka z biegami:

http://run-log.com/events/kalendarz_biegow_gdansk.html 

DARNOK35

ale nie mam butow do biagania po lesie - kusi cos nowego :)

To biegaj w butach do biegania wszędzie Ja też w niedzielę drałuję dychę po lesie i chyba ostatnią rzeczą jaka mnie martwi to "odpowiednie" obuwie
To całe Z biegiem natury podoba mi się, ale nie mam ochoty jeździć kilkadziesiąt kilometrów na takie imprezki. Jak masz koło domu to biegaj ile wlezie
Podbiegi kręcą strasznie. Kilka tygodni temu, u rodziców, pobiegłem specjalnie na taka wielką upierdliwą górę (chyba 1,5 km podbieg i tyle samo w dół) właśnie po to żeby na nią wbiec.

Próbowałem wczoraj robić 21 powtórzeń w jednej serii (z dwoma lekkimi kettlami - 12 kg - w ramach rozgrzewki) Strasznie uciążliwe. Nie czuję siły, a jedynie rosnące zmęczenie. Wyciskałem na tyle wolno, żeby było 100% poprawnie. Trening 21-15-9 ciekawy i na pewno kiedyś spróbuję go zrobić z parą odważników. Tam nie ma przerw? Prawda? Kończysz 21 i zaczynasz 15, a potem 9? Mógłbym poszukać w necie, ale wolę zapytać praktyka.

Co do butow: racja :) nie ma co szukac tutaj bariery. Na ten bieg co podalem juz nie pojde ale moze wybiore sie do lasu sam pobiegac po gorkach.

W 21-15-9 nie ma przerw co do zasady. Zmeczenie jednak jest tak duze ze ja i tak musialem robic przerwe na odsapniecie. Generalnie chodzi o to aby wytrwac do konca i wykonac 21-15-9. Podczas proby na ostatnim treningu 1 osoba sie wycofala bo nie dala rady. Ogolnie to dobry test na sprawdzenie co jakis czas czy sie poprawia wydolnosc. Za jakis czas powtorze to moze.