kerad37 krata do lata

Nie używam pasków ale wiem że jestem w ketozie bo mam ciągłe pragnienie i ciągle sikam a mocz ma zapach acetonu.Poza tym dzisiaj mam mega osłabienie a nawet po powrocie z siłowni i wejściu do chaty w przedpokoju zrobiło mi się ciemno przed oczami. Miałem trening taki nietypowy nóg-2 ćwiczenia, klatki-2 ćwiczenia,barków-1 ćwiczenie, tricepsów-1 ćwiczenie zgodnie z zaleceniami trenera. Zrobiłem cały trening ale marzyłem żeby jak najszybciej go skończyć bo normalnie nie miałem siły nie wiem czy to wpływ nie jedzenia węglowodanów czy też pogody czy złego samopoczucia. Nie poddaję się jutro też trening a od południa dodaję węglowodany żeby uzupełnić glikogen.Przeglądałem dziennik Rafała i zobaczyłem ze w 2 czy 3 posiłkach miał ryż 100g +pierś 250g to mu zazdrościłem też już bym tak powcinał.
Jeżeli chodzi o bieganie piszecie że po 6km i 10km dostajecie adrenaliny i fruniecie to ja napiszę że po 6km, 7km tracę chęć do biegania.Być może moje zniechęcenie jest spowodowane tym ,że biegam na stadionie i tylko liczę kółka.Bolą mnie kostki i kolana po wczorajszym bieganiu może to wynik złamania i skręceń które kiedyś miałem w kostkach.Ogólnie samopoczucie do bani.

Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2013-10-03 15:04:10

Ale jakieś węgle musisz jeść! Ja jadłem 3 średnie pomidory. I to był plan minimum.

Mam 300g pomidora, zieloną paprykę i brokuły ale wciągam do 30g węgla

Juz niedługo kerad pojesz . Ja stawiam na nude na stadionie. Niedałbym rady osobiście. Mnie nudzi trasa i często ją biegną tam i nazad. Bo wrócić trzeba . A w kółko mógłbym zlać. Podobnie jak Xzaar pisał, na bieżni 40 min da się. Więcej to jest katorga.

Też myślę że to ten stadion i chyba jutro wyruszę na trasę biegową, chociaż tak naprawdę to żeby biegać po lesie to mam obawę przed wałęsającymi się psami.

Osobiście nienawidzę lasu. Nierówny teren, wystające korzenie itp itd. Psy - również nie raz mi średnią zaniżają (do sprintu na szczęście nie doszło )

kerad37

Mam 300g pomidora, zieloną paprykę i brokuły ale wciągam do 30g węgla

Mało. Bardzo mało. Za mało. Pomnóż to przez dwa.
Baw się stadionem. Na prostych szpula - na łukach wolny bieg. Ucz się odpoczywać w biegu/lekkim truchcie. Ja tam sobie chwalę stadion. Tylko trzeba do niego podejść jak do serii i powtórzeń. Tyle i tyle i do domu.

Kerad, czy znasz swoj typ stopy ? Jesli znasz, czy dobrales pod nia odpowiednie buty ? Nie jest to niestety chwyt marketingowy. Mam kilka par biegowek, wszystkie z tzw. wysokiej polki, a odkrylem ze dobrze czuje sie tylko w jednych i od czasu ich pierwszego uzycia innych nie chce zakladac - moze zuzyje je jak sie zrobia blota, plucha i sniegi. Niestety, im wiecej sie wazy, tym wieksze znaczenie ma dobor obuwia, a pisze to wszystko w kontekscie bolow ktore sie u Ciebie pojawiaja i i ktorych wspominasz.

RafalRRRR

Osobiście nienawidzę lasu. Nierówny teren, wystające korzenie itp itd. Psy - również nie raz mi średnią zaniżają (do sprintu na szczęście nie doszło )

A ja się pochwalę. Jeden taki wszawy kundel już nie potrafi mnie dogonić Biegam codziennie pod jego bramą i nic. Chyba dał sobie spokój Jak mnie kiedyś dopadnie z partyzanta, to wrócę do domu bez połowy nogi

Xzaar77 jakie buty polecasz do biegania .Prawdopodobnie mam stopę neutralną. Biegam w NIKE ale nawet nie wiem czy one są przeznaczone do biegania. Tylko żeby mnie cena nie zabiła.