zjadlem posilek potreningowy wiec mozna napisac, co dzis robilem.
tak w ogole to diete dzis juz trzymam na 100%, trening byl i to ostry wiec czuje sie juz bdb
wygladalo to tak samo jak tydzien temu w srode. w niedziele dorzucam juz po 5kg w wiekszych cwiczeniach bo po 2,5kg niestety u nas nie mozna.
B:
1. MC- 8, 6, 6, 6- 60/70/80/90kg
2. prostowanie nog siedzac- 8, 6, 6, 6- 30/40/50/60kg
3. wyciskanie sztangi lezac- 10, 6, 6, 6- 40/50/60/70kg
4. sciaganie drazka wyciagu gornego do klatki waskim chwytem neutralnym- 8, 8, 8- 30/40/50kg
5. push press- 8, 6, 6, 6-20/30/40/45kg
6. prostowanie ramion na wyciagu- 8, 8, 8- 20/25/30kg
7. bic hantle stojac-8, 10- 12,5/15kg
8. brzuch 3serie unoszenie nog w podporze
15min rower
KOMENTARZE:
1. poszlo bardzo dobrze i humor odrazu sie poprawil. na nastepnym treningu zaczynam od 65kg, koncze na 95.
2. tu poszlo dobrze. rowniez zaczynam od 35kg nastepnym razem i koncze na 65 bo za lekko.
3. ostatnie 6 powtorzen z ciezarem 70kg poszlo na styk bez pomocy wiec zostaje jeszcze jeden trening przy 70, chociaz tez mialem zamiar wrzucic juz 75 na koniec, ale jeszcze nie teraz.
4. tu wybralem chwyt neutralny waski(taki jakby trojkatny uchwyt

) i poszlo bardzo lekko zatem dorzucam kg na ostatnia serie nastepnym razem i tu niestety musi byc skok o 10kg bo takie sa obciazenia na wyciahu, ale na pewno dam rade. porobie na razie to zamiast podciagania, a jak bede konczyl na serii 80kg to bedzie mozna pomyslec o podciaganiu podchwytem
5. PP poszlo ciezko, ale bdb. cos mnie troche barki bolaly, ale robilem inna sztanga-ta do przysiadow. w sumie te na gorze sa teoretycznie takie same, ale jednak nastepnym razem robie juz na gorze i zostaje przy tym ciezarze.
6. tu poszlo az za latwo i nie wierzylem, ze to 30kg. zwiekszam rowniez o 5kg.
7. bic to juz formalnosc. adzik odradzal, ale jakos nie moge sie powstrzymac
brzuch robie tak, ze ostatnia seria unoszenia na maxa, az juz nie dam rady wiecej.
rower 15min bo kolega na mnie czekal, ale w sumie styknie.
ogolnie trening bardzo fajny i czuje sie zayebiscie
kupile, jeden blister tego TSE. wiem, ze to shit, ale jak sie nie sprobuje to nie mozna miec zdania
wzialem 2szt przed treningiem i przyznam, ze w sumie jakby lzej sie wszystko robilo poza PP i bardziej sie jednak pocilem. moze to zasluga tygodniowej przerwy i regeneracji, moze jednak tego srodka. zjem to w tydzien i jak zejde wyraznie ponizej 95kg to wrzzuce scorcha
nigdy nic nie bralem, a ze po bozym narodzeniu wazyelm 109kg to wezme juz bo sie nie doczekam
planuje po 5tyg ze scorchem zejsc do ok88kg. zobacze jak to wyjdzie w praktyce-moze zatrzymam sie na 93kg, moze zejdzie wiecej albo pojdzie zgodnie z planem. generalnie zamierzam pojechac jeszcze takim tempem 8tygodni liczac z tym teraz i marze pocichu, ze uda mi sie zjechac w najszerszym miejscu w pasie do 2-cyfrowego wyniku

jak zejdze do 98cm to bedzie razem 20cm mniej zatem calkiem calkiem.
jutro aero z rana odpada bo umowiony jestem z kolezka, ze skoczymy jego busem do DHLa pogadac o warunkach pracy i moze niedlugo zostane ich kurierem chyba, ze inna firma da lepsza oferte
pozdro
EDIT:
pojechalem, zmoklem jak pies, a kolezka przelozyl rozmowe na jutro
zaraz na 12ta jade na godzinke aero w takim razie, a juz jutro plan z wioslem.
podoba mi sie podzial treningu na 2 plany bo, pomijajac naprzemienne atakowanie miesni innymi cwiczeniami, zwyczajnie ciekawiej sie cwiczy, a wiem np, ze robiac co drugi dzien wyciskanie zolnierskie moglbym czuc jakis dyskomfort. teraz mam na zmiane z wyciskaniem hantli i unoszeniem bokiem mniejszymi ciezarami i wszystko ladnie sie uzupelnie
Zmieniony przez - WPC_fan w dniu 2010-05-06 11:14:34