WPC_fan/Blog/Redukcja

Chyba odpuścił ;-(

wpc_fan taktycznie podszedl do sprawy, bo aktywny byl na forum dzisiaj, nie daje wpisow zeby max nie czul presji i sie obijal...
Ale z drugiej strony max nie proznoje takze wpc mozesz sie odezwac, to nie podziala

siemano. jestem, nie umarlem.
moja dzisiejsza dieta to kilkanascie kajzerek, kisiel, woda, herbata.
od prawie 2tyg mam rozregulowany zoladek. myslalem, ze przejdzie. tydzien mnie nie bylo bo bylem u matki, brat przyjechal, teraz jestem u siebie, 3 dzien lecze sie wg zalecen lekarza tzn smecta, kleik, bulki, woda.
w polskim nfz-cie kleik ryzowy lekarstwem na wszystko. ciekawostka jest, ze odwodnilem sie juz tak, ze ledwo zylem, sucha skroa, zwlaszcza usta, oslabienie, zawroty glowy, dziwne bole, a waga wczoraj rano 102,3. to dowod na to, ze na mnie nic nie dziala. ani zdrowa zbilansowana, ani low carb, ani 3 dni na wodzie
nie pisalem tu bo nie widzialem sensu. wywalilem tez kase na silke na miesiac i pocwiczylem tydzien, przepadnie. dupa. juz lepiej jest, ale jeszcze powiedzmy 2 dni bez jedzenia. potem tydzien na wprowadzanie z powrotem jedzenia zeby znowu nie wrocilo to zatrucie i co? swieta, sylwester, cienko cienko, zyc sie odechciewa, ale zawsze poprawia mi humor bulka
pozdro, a max po resecie i swietach i tak skoczy na 130kg

Odwodnienie ? To chucznie musialo byc(wiadomo, brat przyjechal... )

Max, teraz ma misje "wygrac zaklad", wiec mu nie przeszkadzajmy...



Zmieniony przez - bolek1970 w dniu 2009-12-11 13:59:26

bolek: nie specjalnie hucznie nawet, ale wiesz, cwiczylem troche, zdrowo jadlem na 100%, nic nie pilem, a tu nagle taka zmiana to wystarcza 2 dni picia zeby potem cierpiec 2 tygodnie. nie myslalem, ze az tak mnie pokreci, madry polak po szkodzie ale dzis juz prawie dobrze jest wiec jakos daje rade. dieta pani doktor jest najlepsza, nie jakies tam LC

jutro za to dla odmiany startuje w 24 rajdzie barborka wiec zabawie sie w troche inny sport pozniej za miesiac startuje w kolejnym 9go stycznia wiec bedzie sie dzialo pozdro!

Może kurak nie dosmażony, albo za dużo białka w 1 posiłku lub jakieś hardcorowe mieszaniny jedzenia ? Ja miałem takie przyczyny ( wg. mnie) tego co ty tylko bardziej lajt.

Odpisalem, na post, ale zrzarlo cus !
Jak rajd w persektywie, to jarze OCB !!!
pzdr,



Zmieniony przez - bolek1970 w dniu 2009-12-11 21:42:20

sevrond: kurak niedosmazony odpada, ale za duzo bialka to hmm... mysle jednak, ze to nie jest wina jedzenia, bolek wie OCB

bolek: ale to rajd samochodowy, startuje jako kierowca! nie ze wiesz, znowu skrzynka wodki i ide sie bawic, nie ma tak dobrze

Patryk: Ale z drugiej strony max nie proznoje takze wpc mozesz sie odezwac, to nie podziala

No wlasnie obecnie proznuje, nie chodze na silownie, i daje luz do 21-go. Od 22-go bede chodzil na silowniew PL i postaram sie troche zbudowac masy miesniowej i bede myslal co dalej. On nowego roku w DE znowu jade ostro jak za dawnych czasow.

WPC_fan: a max po resecie i swietach i tak skoczy na 130kg
Tu Cie zmartwie bo na swieta bede chodzil na silownie a wage trzymam pod kontrola. Szukam kogos kto by sie ze mna chcial zmierzyc w osiaganie celu jakim jest dochodzenie no kaloryferka na brzuchu a wiec do zejscia z fatem w granice 12%. Mysle ze osiagniecie tego celu do przyszlego lata 2011 jest realne.

bolek: Max , teraz ma misje "wygrac zaklad" , wiec mu nie przeszkadzajmy...
Cel na ten rok sobie juz odpuscilem, bo waga na dzien dzisiejszy 114,6kg nie rokuje szans na zejscie ponizej 110kg do konca roku, zwlaszcza ze robie reset i ida swieta... Bede sie skupial nad redukcja wagi ponizej 100kg do lata, tu jest szansa zeby wygrac. Na razie robie reset zeby organizm zapomnial o diecie i treningu, a jednoczesnie bede sie staral utrzymac wage ponizej 115kg. Uda sie!

max: do 2011 kaloryfer? w tym to ja sie jeszcze z toba zmierze, nie boj sie
ciezko idzie, ale damy rade. tzn mi ciezko idzie, ale ja sie nie poddam chyba, ze zaczne od nowego roku mase i bede wielki jak smoczysko


O JA PYERDOLE WIDZIELISCIE PUDZIANA? HAHAHA

Zmieniony przez - WPC_fan w dniu 2009-12-12 00:05:58