WPC_fan/Blog/Redukcja

Wiesz co przeczytałem chyba cały twój temat i z tego co tutaj piszesz to według mnie powinieneś już zredukować się do 80 kg i cisnąć masówke a Ty dalej na tym samym etapie jesteś co na początku :P
Albo coś tu się nie zgadza z prawdą albo przeczysz prawą natury :D

witam.
chcialem dzis z rana cos napisac i bylem przekonany, ze bede musial szukac swojego dziennika w wyszukiwarce, a tu takie mile zaskoczenie-wpis

tehaen: wszystko sie zgadza. wczoraj wlasnie myslalem nad tym i niby jest zgodnie z natura bo na 4tyg z ckd zeszlo mi ok 6kg. zgadza sie tez to, ze po tym czasie przerwalem wszystko i juz jakies 2 miesiace nic nie robie i jem jak rysiek z budowy co popadnie

dzis po poludniu wybieram sie juz do matki na mazury "na swieta".
mam kilka postanowien na te 5-dni:
1. niczego sobie nie odmawiac (jak dotad), ale weglowodany do 16ej.
mysle, ze to bedzie calkiem niezly pomysl biorac pod uwage zakladana tam aktywnosc. u matki jest rowerek stacjonarny wiec pokrece z rana jak sie pode mna nie rozpadnie.

2. utrzymac mimo swiat wage 2-cyfrowa

3. we wtorek przed poludniem powrot, zakupy, sroda rano wazenie i start z 8-tygodniowym katowaniem ciala. 8-tyg bo "ogloszenie wynikow" zrobie na dzien dziecka bedzie akurat rowne 8tyg. oczywiscie bedzie to pewnie za malo, ale chcialbym zblizyc sie maksymalnie do 90kg, min to 92 mysle, pozniej pewnie przeciagne to jeszcze ze 4tyg i moze w koncu beda ze mnie ludzie

to tyle z zapowiedzi. jestem obecnie na takim "etapie", ze z ww planami nie powinno juz byc najmniejszego problemu, pozdro

ciekawei sie zapowiada
chyba tez sobie jakis plan ustale hehe z ta moja nieszczesna wagą

także trzymaj sie tam i nie rob odstepstw nonono

witam wszystkich po swietach!

minely calkiem spokojnie. spedzilem je jak co roku od kilkunastu lat wszystkie tzn tylko z matka, ale jakos psychicznie przynajmniej w miare spokojnie. w ogole ustabilizowalem sie juz w miare psychicznie (ze tak sie wyraze) i od czwartku zaczynam z tym co pisalem wczesniej. mialo byc od jutra, ale dzis zrobilem sobie jeszcze swieta
na sniadanie byly zawijane kawalki piersi z papryka, ogorkiem itd ok200g mieska+2kromki chleba przennego+kawalek sernika na zimno. na obiad ponad 100g kaszy gryczanej i duzo wieprzowiny gotowanej w duuuzej ilosci sosu plus jakies ogorki, teraz wlasnie zjadlem 2 wielkie golabki+80-100g makaronu+150g orzeszkow ziemnych
mialem zjesc dzis jeszcze jeden taki posilek ale juz odpuszcze
na jutro mam jeszcze 2 golabki, jakies tam inne pyerdolki wiec dojem to wszystko, potem zakupy i od czwartku dieta psychopaty jak moja ulubiona pani monika- wzor jesli chodzi o odzywianie
ahaaa, dodam jeszcze, ze jak ktos wlasnie od dzis z bolem serca wrocil do diety na 100% porzucajac te wszystkie pyszne ciasta i inne smakolyki to oczywiscie niech nie czyta tego wyzej

co do zalozen swiatecznych to wszystkiego nie spelnilem. wiadooomoooo
1. nie odmawialem sobie niczego, ale z tymi weglowodanami nie wyszlo. jadlem i o 22ej-swieta
2. co do wagi to powiem, ze dzis po wejsciu do domu, po tych mega 2 posilkach wczesniej i w ubraniu bylo 101,7kg wiec rano bedzie kolo 100, pewnie ciut wiecej jednak
3. zadowolony jestem za to, ze bylo zero alkoholu i nie pilem nadal zadnych zyebanych energetykow ani innych dopalaczy, coli etc, to dla mnie wazne.

zaraz porozkminiam sobie z dieta, pomysle czy cwiczyc w piwnicy, czy tam gdzie wczesniej, czy moze jednak znalezc inna, tansza silke itd. ustale wszystko i dam znac jak bede juz wiedzial co ze soba robie. waze 100kg wiec przynajmniej zapotrzebowanie bedzie latwo liczyc

to tyle jak na razie. pozagladam do innych i pomysle, nad soba, pozdro

Zmieniony przez - WPC_fan w dniu 2010-04-06 20:10:00

Co do swiatecznej diety to zaraz zjem z 300gr zeberek jako potreningowy
Trzeba zjesc co zostalo ;D

Spokoj psychiczny najwazniejszy.
Dobrze ze sie ogarnales

Pzdry i do roboty :D

no i bardzo ładnie
ja juz od dzisiaj swoje standardowa redukcje kontynuuję huee aż się nie mogłam doczekac powrociku popadam w ortoreksję ;]

a tytuł - łożesz - przyjmuję z niewymowną aprobatą serio czuje się doceniona

JEDZIEMY DALEJ

witam ponownie.

mialem od dzis zaczac juz ladnie wszystko, ale jednak przeloze to tradycyjnie na poniedzialek za duzo jednak tych poswiatecznych zapasow zostalo, ze jak ja nie zjem to do wywalenia. poza tym w ten weekend mam szkole takze zeby nie robic juz zamieszania to dojem, zakoncze tydzien nie do konca zdrowo i rusze od poniedzialku

ostatnie moje walki przebiegaly na ckd. teraz pokombinuje jednak z weglowodanami, ale na malym pulapie.
planuje jakies min2g bialka, min1,3g tluszczu i ok 1g weglodowanow, tak do 100g dziennie. takie zalozenie jest dosc dobre, a poza tym moge okolotreningowo zjesc te 100g makaronu/kaszy/ryzu dzielone a 2 porcje plus jakas kromka ciemnego, grubego pieczywa do sniadania ewentualnie i mieszcie sie w zakladanej ilosci, a jem calkiem "normalnie"
zapotrzebowanie ustalam delikatnie tylko sciete do rownej liczby plus warzywa.
pojade tak 2tygodnie dla rozeznania i mysle, ze z odpowiednia iloscia ruchu pojdzie ladnie i bedzie moglo tak zaostac, jak nie to doleje tluszczu i wywale weglowodany na nastepne 4tygodnie bez ladowan. zobacze jak to pojdzie

osiedlowa, tania silownia, na ktora mialem zamiar sie zapisac okazala sie sympatyczna. ciasno, sprzetu styknie, nowy i porzadny, szatnia na 12 osob, takze jest ciekawie. ze sprzetu do aerobow jest tylko 1 poczciwy rowerek stacjonarny. jesli spelni swoja role to zapisuje sie. jak nie to znajde cos innego. piwniczna silownia odpada jednak bo to raczej sprzet dla panow pragnacych zrobic tradycyjnie klate+bic czy cos. klata, bic, tric, barki+ewentualnie wioslo sztanga i hantlami jak miejsce pozwoli. jest ciasno. plecy bym zaniedbal, o nogach nie ma mowy, a te akurat mam grube, slabe i zalane fatem wiec musze miec porzadniejsze warunki

to tyle, zbieram sie w miasto i pozdro

noo ruszaj dalej bo sie bede niecierpliwic

rusze rusze, wszystko bedzie dobrze, musisz poczekac...

haha, WPC. nie czytalem sfd z miesiac.

3 tygodnie nie cwiczyłem, i nie trzymałem diety. nie wiem dlaczego, ale jakos tak wyszło.
ale wiesz co? WCZORAJ zacząłem cwiczyć ;p i patrze , że Ty też masz taki plan!

ale wczoraj u mnie kiepsko było:D mało co nie zrzygałem się po treningu, bo zrobiłem FBW. jak kiedyś, tylko lzej , i tak 10-12 powtorzen wszystko.
siadów nie dalem rady, bo kontuzja odnowiona, ale bede z Tym walczył.

POWODZENIA! :)