WPC_fan/Blog/Redukcja

no i znow porazka?

Zmieniony przez - patryk0s w dniu 2010-03-10 17:34:40

ja wiem czy porazka...?
ze 2 dni temu bylo 96,8kg, ale nie pytajcie jak do tego doszedlem

moze porazka, moze nie porazka, bedzie coraz lepiej. na razie jakos nie mam natchnienia na pisanie na forum. karnet na silke mam jeszcze na niecale 4tygodnie, ale mam juz w piwnicy sporo sprzetu takze mozna jechac dalej.
dzis ukladam diete na lekka mase wspollokatorowi, jutro ja popraie z nim i bedzie cisnal
wkrotce do niego dolacze

pozdro

WPC: ze 2 dni temu bylo 96,8kg, ale nie pytajcie jak do tego doszedlem
, jak tak Ci dalej bedzie szlo to tez polece 2 tygodnie na jablkach... A moze juz nie jablka tylko... no wlasnie - co?
Chyba mnie przeganiasz WPC w redukcji. U mnie waga spada powolutku, do tego choroba, dopiero dzisiaj sie podnioslem z lozka, wiec trening bedzie pewnie dopiero w Sobote albo Niedziele i to delikatny.

Nawet jesli robisz cos co jest niezgodne z idea forum to pisz... dla wiedzy potomnych, bedziemy bogatsi o Twoje doswiadczenia .

witam kolego
mam nadzieje ze to chwilowa niedyspozycja i jak poukladasz wszystko to wrocisz do walki z tluszczykiem
pozdrawiam

max: juz nie jablka w ogole ostatnie 3tyg jakos nie jem prawie nic. jakas duza pizza na 2dni raz na tydzien, drugiego tygodnia cos w kfc jak sie zachce, a tak to nic. pytasz o co niedozwolonego? hmm powiem, ze i bez tego nie chce mi sie po prostu jesc, nie mam ochoty. potrace resztki miesni i tyle, zdaje sobie z tego sprawe. taki dziwny stan w glowie

zdrowka zycze i powrotu!

rafi: tez mam nadzieje, ze poukladam wszystko pozdro!

od nieregularnych posilkow bardziej bym sie obawial przybytku tluszczu, a nie spadkiem miesni

patryk0s: za malo jest tego raczej. wiesz, ja jestem zdania, ze i na chlebie ze smalcem mozna schudnac jak sie je jedna mala kromke dziennie, zart taki. ja nie jem malo raz dziennie tylko raz na pare dni jakkolwiek.
no nie ma co rozkminiac bo pisze, ze nic nie jem, podaje, ze waga spada, zaraz ktos zajrzy z doskoku (jakis malolat) i jesc przestanie nie wchodzac nawet do dzialu odchudzanie czy odzywianie

nie robie tego celowo, tak wyhcodzi i nie dopytywac sie bo nie ma czym sie chwalic

witaj kolego
widze ze udzielasz sie wszedzie tylko nie u siebie co sie dzieje?
poddałes sie?prosze nie rezygnuj tylko walcz! wszyscy liczymy ze wrocisz do walki.
pozdrawiam

powalcze, ale jeszcze nie dzis. pisalem juz co sie dzieje i dzieje sie nadal
wroce do walki, juz niedlugo, pozdro

witam.
zastanawiam sie troche nad soba i chodzi mi oczywiscie po glowie jakies tygodniowe "pomeczenie sie" z dieta zanim pojade na swieta, ale chyba nie ma sensu. zaczne jesc malo, pojade pojem wiecej i tylko niepotrzebne wahanie wagi z tego wyniknie. postanowilem, ze po swietach biore sie za siebie juz na powaznie. na razie jem konkretnie i raczej "normalnie" tj glownie makaron durum z warzywami, miechem i tluszczem, na sniadanie czasem jakies kanapki, tak zwyczajnie. bardziej dbam o to co pije czyli woda, herbaty i jedna duza, ale slaba kawa z mlekiem z rana. odstawilem wszystkie energetyki, tabletki z kofeina i inne pobudzacze, ktore stosowalem ostatnimi czasy i przyznam, ze mam niezly zjazd. nie moge dojsc do siebie. spie codziennie do 13-15, ale jest coraz lepiej. chcialem nawet ten tydzien posmigac na silke i rozruszac sie, ale musialo mnie wczoraj przewiac i tak mnie boli prawa strona szyji z tylu, ze masakra
jak pech to pech- len zawsze znajdzie wymowke

na razie ambitny plan to przezyc swieta bez szalnstw, do tego czasu faszeruje sie witaminami i mineralami i potem bedzie dobrze. obserwuje tez jak ziomek-wspollokator czyni postepy z dieta, ktora mu pomoglem ulozyc i treningiem z naszej mrocznej piwnicy

jest srednio wesolo, ale wesolo, pozdro!