Martwy ciąg wcale nie jest taki kontuzjogenny. Najbardziej kotuzjogenne jest wyciskanie leżąc sztangi na ławeczce(kontuzja barków). Najważniejsze porady dla początkujących - nachwyt, nie chwyt przestawny i nie stosować przeprostów.
Co do jeszcze tych ćwiczeń to martwy ciąg i przysiady są to najlepsze ćwiczenia. Dlaczego? Bo są wielostawowe i pracuje przy nich praktycznie całe ciało, a nie jeden konkretny mięsień.
Sprawdzałem jak z pulsem. Bez wielkich skoków. Maksymalnie do 130 BPM. Ale mam świadomość tego, że gdyby przyszły dłuższe wymiany i rozrzucanie po korcie, trzeba by dołożyć do tego tętna 30-40 uderzeń minimum. Kort ceglany. Dzisiaj czuję lekko ramię. Na kort pobiegłem i z kortu wróciłem biegiem/truchtem. Jednak droga powrotna nie była czerpaniem [...]
Uwazam, ze koles ma dobra technike na tym zdjeciu. A jak chcesz film, to na youtube jest tego masa. Powoli :-) Wydaje mi się, że wiem jak robić martwy ciąg. A wiem, bo mi ktoś powiedział i pokazał. Może dlatego jestem przewrażliwiony, bo dostałem zdrową reprymendę, gdy pierwszy raz zrobiłem swoją wersję "martwego ciągu" przy ludziach, którzy się [...]
Pobiegałem wieczorem a pieprzone Endomondo urwało mi 1,6 km z wyniku. Tzn. zaraz po biegu było ok, a na stronie wyświetla jakiś shit. I jeszcze mnie bezczelnie informuje, że pobiłem swój rekord na 1000 metrów. Ki czort? Interwały znowu lekkie poszły. //20s//40s// Fajnie się biega na obcym terenie. Miałem ochotę nad Wisłą pobiegać, ale jechać 30 [...]
Oj tak. Trochę pomacham rękami i zrobię kilka skłonów. Taka będzie ta moja rozgrzewka pewnie :-) Pobiegałem sobie i znowu mam fazę na pościel :-) Jednak takie natlenianie działa bardzo fajnie. Jutro jajecznica na perliczkowych jajach albo naleśniki. Podobno rarytas. Zobaczymy. Polatałem dzisiaj w nowym układzie: 20 minut: 1:50 rozbieg - (25s [...]
Ja dopiero dzisiaj zaczynam :-) I wszystko wskazuje na to, że będę w szatańskim nastroju, a cała akcja będzie miała oprawę rodem z horroru: na dworze potężna burza i wicher, ja zły, bo przez pogodę pewnie nie pobiegam :-) Trening za mną. Po tych pięciominutowych przerwach dochodzę do wniosku, że nie zasługuję na białko po treningu. Przyleciałem [...]
Może i tak. Tylko, że nawet jeżeli progres jest minimalny to w tym cyklu ćwiczę raczej wychodzenie z siłowni jako zwycięzca, a nie tyranie do bólu i odmowy :-) No i ciągle szukam obciążenia, które stanie okoniem przy tej liczbie powtórzeń. Nie mam ochoty, ani warunków do sondowania maksymalnych ciężarów - musiałbym się poddać, a przecież ćwiczę [...]
Spóźnione o dzień wyniki pomiarów do testu Black Devil: Waga: 109,4 - przed Wielką Czeluścią (już tydzień temu przebiłem się przez 110 kg - jak na miesiąc bez palenia: rewelacja) BF% - tego parametru nie będę podawał bo sam oceniam siebie kilka procent wyżej. Po prostu waga kłamie. Wskazania wg wagi: 15,3% | Nawodnienie: 58,3% Wskazanie miernika [...]
Wszystko weszło, tak jak miało wejść. 45 minut (razem z rozgrzewką 11 minut) treningu + rozciąganie Wyciskanie na ławce płaskiej: 3 x 85; 2 x 90; 1 x 95 W piątek lekko: 5 x 75; 5 x 80; 5 x 85 Martwy ciąg: 6 x 110; 4 x 115; 2 x 120 Ciężar nie problem. Technika beznadziejna. Z mojej perspektywy. Efekt: zły trening. Nie sztuka dźwignąć coś. Sztuka [...]
Poćwiczyłem. Całe 45 minut. Kettle ciągle ciężkie, a techniki nie zapomniałem. Tureckie wstawanie tak mnie wkurzyło, że je olałem. Zrobiłem kilkanaście snatchy wszystkimi kettlami, trochę wyciskania i biceps. Do tego po 5 wiatraków z 25 kg na stronę. Po raz pierwszy w życiu udało mi się targnąć 25 kg z bottom up. Wprawdzie w lewym ręku musiałem [...]
Kącik fajny film widziałem: Trening polskich ciężarowców. Chłopaki nie mieli szejków, boosterów, aminokwasów, a jednak mieli ducha walki :-) Pierwsze ujęcia to ojciec naszej Dody :-) Oczywiście odważniki też są. 2 x 25 kg - o ile mnie wzrok nie myli. Około 7:11. A zaraz po nich wymachy ciężarem. Widzę dwóch gości machających kettlami (stoją po [...]
W pracy byłem, poćwiczyłem, pojadłem, kawę wypiłem, no to coś napiszę i drzemka regeneracyjna. Jak to w poniedziałek ćwiczyło się nieco gorzej. Przestój czy co? W porównaniu do piątku to jakiś dramat. Spokojnie się rozgrzałem i zacząłem od barków. Nawiązałem bliższą znajomość ze sztangielkami. Leży sobie całkiem miły komplet. Zacząłem od 12-13 kg [...]
Wyszło wszystko jak chciałem. Trening po południu: Wyciskanie ławka 3x90; 2x95; 1x100 Martwy ciąg: 5x105; 5x110; 5x115 Od razu po treningu interwały 16 minut z hakiem - piramida Dziwnie się czułem. Zupełnie jakbym biegł na nieswoich nogach. Ale się uruchomiłem. Z biby się wymigałem i nie tknąłem nawet grama lewego żarcia. Za to na spotkaniu rady [...]
Szydercy! Niewdzięczni! :D Ale macie racje. Gruby silny ale foodtaliban też ma moc... Ledwo żyję. Ale po kolei... Odwaliłem dzisiaj sztuczkę jakich mało. Po pierwsze narobiłem sobie zaległości w robocie trochę i dzisiaj żeby pogonić robotę wstałem o 4:00. Nieźle. Do śniadania 3 godziny, a ja głodny jak wilk. Poszło śniadanie "0". Robotę zrobiłem, [...]
Weszło jak miało wejść. 3x130 (aż się zdziwiłem, że to był maks w tamtym tygodniu) 2x135 1x140 W zasadzie 1,5x140 - w pierwszej próbie puścił chwyt i odstawiłem ciężar. Kolejną zrobiłem bezpośrednio po spalonej, ale ciężar złapałem przechwytem. Zdecydowanie łatwiej dygnąć to w górę. Od przyszłego tygodnia postaram się robić maksy po dwa [...]
Może w moim wydaniu to wygląda - mam nadzieję na razie - pokracznie i kalecznie, ale zrobione fachowo mnie zauroczyło do tego stopnia, że wyznaczyłem sobie cel-sprawdzian: robić je z maksymalnie dużym ciężarem. Nie potrafię znaleźć lepszego wykonania i uwielbiam właśnie ten film: http://www.youtube.com/watch?v=R_A4q50xZpU Popatrz jak wszystkie [...]
Dołożyłem bieganie. Albo ja nie w formie do biegania, albo ten układ 20min/20min ma w sobie coś co wali jak obuchem. Endomondo zryło mi cały zapis i nie mam precyzyjnych danych. Wziąłem dzisiaj dodatkowy pulsometr (coś mnie tknęło) średnie tętno 139; max 165. Dystans 6,7 km w 40 minut. Pierwsze 20 minut miało być luźne. No i było. Biegłem sobie i [...]
Spać na godzinę. Potem zakupy i znowu spać. Jestem po treningu. Już jak na niego szedłem to czułem, że nie jestem dzisiaj w nastroju do walki. Jakieś takie ogólne zniechęcenie mnie opadło + zawodowe historie + zwykłe życie. Uwaliłem się na ławkę z intencją wyciskania. Co z tego. Ledwo, ledwo, z potężnym blokiem psychicznym i fizycznym udało mi się [...]
Najpierw ustalmy fakty. Wstałem dzisiaj lekko zdewastowany. Czuję się jakby mnie troll poklepała po przyjacielsku po plecach. Nie mówię bólu w odcinku lędźwiowym, bo to zjawisko nie występuje na szczęście. Zresztą umiałbym je skojarzyć z martwym ciągiem. Myślę okolicach łopatek i tylnej części barków, po same kaptury i jest to raczej uczucie [...]