Kolarski Damian - Po Puchar Ultra 2022

Paatik no jakoś pies wydaje się jednak lepszą opcją niż kot na stole

Viki

Dlatego właśnie kotów nie lubię wszędzie wejdą. Najpierw załatwią potrzebę w kuwecie a później z brudnymi łapami na stół między jedzenie

Od zawsze mam w domu kota lub koty (aktualnie cztery bo mi się kółek zachciało to w zamian Szanowna koty przegarnęła) i jeszcze się taki nie zdarzył który dwa razy popełniłby ten sam błąd, wlazł na stół czy nasr%^$rał w mieszkaniu. Koty wbrew pozorom są inteligentne i się bardzo szybko qrwa uczą.

Paatik

Viki - a psa miziasz, tulisz, dajesz się jęzorem wycałować - a on minutę temu podwozie sobie wylizał. I co? Ja tam zyję z przekonaniem, ze przesadnie higieniczna wyobraźnia miłości szkodzi:)

Jak sobie wylizał to pół biedy, jak psom na całym osiedlu a jeszcze przekąsił co nieco to bym się dwa razy zastanowił czy faktycznie mnie kocha

Też wszystko zależy od pupila.

U teściów był taki wredny kot- skur@wiel co na głowę każdemu skakał i nie dał się dotknąć.

A jak pisałem ja psy lubię, ale dla mnie wymagają zbyt dużo uwagi.

Szajba kot mojej siostry był taki cwany że wchodził na stół tylko wtedy, jak nas nie było albo jak mu się wydawało że nikt nie widzi A przyłapany na gorącym uczynku wręcz się teleportował i udawał że mamy zwidy bo jego tam nie było

Ale agent!

Ktoś tu pisał o czystości. Nasz kot się myje w pralce...

Haha koty lubią się wciskać w różne dziwne miejsca, oprócz pralki również wszelkie kartonowe pudła a także siatki. Ostatnio kot koleżanki spał na siodełku rowerka stacjonarnego i zupełnie mu nie przeszkadzało że wszystkie cztery łapy i ogon wiszą bo się nie zmieściły

Często miejsce ich snu to stan umysłu niż miejsce...

Plan na sobotę:


300km na zwift, zaprawa przed everestingiem.

Plan jest taki żeby pierwsze 100km wytrzymać z grupą, która jedzie 100km
Tempo na 250w czyli dla mnie jakieś 3.5w/kg.

Potem doczepić się do ludzi jadących 161km i 200km zapewne już ich dublując (jak 2tyg temu).
Tu tempo spadnie pewnie do około 3w/kg.

Ostatnie 100km będzie najcięższe bo na dużym zmęczeniu i tutaj raczej
Myślę że 2.5w/kg będzie adekwatne z tymi 3 śmiałkami co jadą te 300km.

Całość postaram się zamknąć w 8h.

Jedzenie to na pewno już nie będę katował jelita, bo czuje respekt przed dystansem.
2 tygodnie temu jadąc 200km po 4.5h zrobiło się bardzo cieżko. A to w zasadzie będzie dopiero ponad połowa.

Żywienie będzie funkcjonalne, ale zaopatrzę się w jakieś świeże bułeczki dla przyjemności i zapewnić komfort układu pokarmowego (brak uczucia głodu).

Taki plan