Ćwiczę bo lubię, ćwiczę bo chcę :)

Jawor50

Jurek jesteśmy łasuchami dla nas zrezygnowanie ze słodyczy to już mocna redukcja

Byczku w samo sedno!
W samo sedno!
Jurek moja rada jest prosta
Jedz na oko
Wyczyść swoją dietę ze śmieci.
Obserwuj wagę i siebie w lustrze.
Po pewnym czasie wyczujesz ile czego masz jeść nie licząc kcal.
Ja tak robię i nie muszę ważyć piersi z kurczaka czy liczyć ile kcal ma pół woreczka ryżu.
Nie znam makro spożywanych przeze mnie posiłków
Bez tego wiem ile mogę zjeść by schudnąć, przybrać na masie lub zachować dotychczasową wagę.
Nie utrudniaj sobie życia tylko zastosuj metodę prób i doświadczeń.
Zobaczysz, że wyczujesz swój organizm jak reaguje na spożywane posiłki.
To mówię ja czyli ten, który od lat doświadcza tego na sobie

Vexatus

Wiadomo, że z początku musisz ważyć każdą łyżkę - później to już wiesz "na oko" ile czego dać. ostatecznie jak się pomylisz o 100kcal dziennie, to nic się nie stanie strasznego.

kabo9

Vexatus

Wiadomo, że z początku musisz ważyć każdą łyżkę - później to już wiesz "na oko" ile czego dać. ostatecznie jak się pomylisz o 100kcal dziennie, to nic się nie stanie strasznego.

błądzisz,
a później nagle zdziwienie że efektów nie ma

ojan

kabo9

Vexatus

Wiadomo, że z początku musisz ważyć każdą łyżkę - później to już wiesz "na oko" ile czego dać. ostatecznie jak się pomylisz o 100kcal dziennie, to nic się nie stanie strasznego.

błądzisz,
a później nagle zdziwienie że efektów nie ma

Ale on ma efekty.

kabo9

pisałem ogólnie , ale ja tam wolę zważyć niż sypać 100g płatków czy ryżu na łyżki

Vexatus

ojan

kabo9

Vexatus

Wiadomo, że z początku musisz ważyć każdą łyżkę - później to już wiesz "na oko" ile czego dać. ostatecznie jak się pomylisz o 100kcal dziennie, to nic się nie stanie strasznego.

błądzisz,
a później nagle zdziwienie że efektów nie ma

Ale on ma efekty.

Powoli, ale do celu. Kabo, uważasz, że przy deficycie powiedzmy 500kcal dziennie (na takim jadę cały czas, poza dwoma tygodniowymi okresami na zerowym) rozjechanie o 100kcal w jeden, czy 2 dni (na plus, albo minus, bo statystycznie tak będzie) w tygodniu spowoduje brak efektów? Zresztą będąc na masie na plusie też nie masz 100kcal w plusie, ale pewnie z 500, albo i 1000?

kabo9

pisałem ogólnie , ale ja tam wolę zważyć niż sypać 100g płatków czy ryżu na łyżki

Mnie bardziej chodziło o takie sytuacje, jak "garść rodzynek i garść orzechów". Prościej dać łyżkę, jak się wie, ile ona waży. Tak samo np. ryż w torebce ma 100g, więc zjadam połowę - nie ważę do grama, bo na drugi dzień zjem drugą połowę.

paawo

Dobry wieczór.
Ja z pomącą spieszę, bo tu zagłodzić chcą człowieka.