SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 712943

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Damian, dziękuję! Taaaak, bluzach... zjecie mnie na deser sylwetkami Śmiało dorzucaj! Ja prawie cardio jakieś sobie garnę w ten czas i rehab Kawka obowiązkowo- jak już wiadomo na konwersacji

Rion, dzięki wielkie!

Marian, Ty wszystko wiesz:*

Domino, jest za co, jest! Dziękuję:*

Grzesiu, dziękuję! Racja, prawdziwa pasja, jak daleko byś od niej nie odszedł, zawsze Cię dorwie, jak to mówi Platz, to jak mafia Założę się, że też trzymasz dobrą formę! Zresztą Twój ostatni progres był na tyle spory, że musi tam siedzieć

Winter, z Marianem tylko taka robota

------------------------------------------


MASA - WSTĘP
Tydzień 1
16.07.2019 - PUSH1



W końcu jest co jeść- do potreningowych naleśników powędrowało dodatkowo 70ww (w posteci 50g mąki i 100g dżemu):

Dalej leczo i bułka ze schabem:

Na kolację... to się nigdy nie zmieni
A tutaj jeszcze chill przy robieniu wczorajszego podsumowania redu



Po staremu.



Komentarz:
Sztanga płasko poszła dość ciężko, ale też pilnowałem tempa i czucia- w sumie ten ciężar to ~moja własna waga Sztangielki bardzo sprawnie, nisko opuszczane i tego będę się trzymał, ciężar zaniżony o dobre 25%, ale trzeba się cofnąć by móc coś dodać. Hamer w ss z rozpiętkami na koniec poezja, kontrola dopięcia i pomimo 2óch serii roboczych, weszło gdzie trzeba. Dalej barki- ogólnie nie pamiętam bym kiedykolwiek robił je po klatce (jeśli już to daaawno przed przerwą na FBW15 10 5). A już na pewno nie ich przedni akton- jakoś nigdy nie lubiłem go robić bo uważałem, że wystarczająco dostaje przy wyciskach. Błąd, bo jest on słaby. Sztangielki unosiłem z kciukiem nieco w górę, w taki trójkąt. Weszło bajecznie, parę ruchów i już piekło. Kolejna nowość to facepull rotation. Tutaj mniej więcej w połowie ruchu typowego faca z linkami zamieniam w tę rotacje, jak przy pozie bic tyłem. Cholera, ale wchodzi to w cały bark! A i w okolice przy nim (dziś, dzień po, mam tak kurevski zakwas w barku i sąsiedztwie, że nie wiem jak jutro zrobię pull ). Triceps to już dobrze znane mi ruchy- na koniec z wiadomym już zmęczeniem, ale przerobiłem go fajnie. Ogólnie świetny trening, zapowiada się ciekawa podróż przez ten PPL, dzięki Domino! Cardio 35min.

A tu jeszcze efekt nudów, czyli popularna ostatnio aplikacja w akcji


Jutro pull1, ale i tak cały czas czekam i myślę o weekendzie w Opolu!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3202 Napisanych postów 5126 Wiek 37 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 119909
Forma jakas tam wakacyjna się trzyma ale daleko do optymalnej. Też czekam na ustawkę.
Takie leczo muszę machnac, na dnt jak znalazł. Warzywka, miecho wrzucić i oliwą polać i juz b+t siedzi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 7721 Napisanych postów 13999 Wiek 32 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2237848
Węgli więcej to aż uśmiech na twarzy się pojawia :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 69 Wiek 45 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 12917
Witam. Na wstępie gratuluje formy i mega ciekawego dziennika. Trafiłem przypadkiem, przeczytałem od deski do deski i powiem że czyta się jak niezłą książkę:). Pozdro od weterana.
1

Wojna Lance'a Armstronga!!!!!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Adaxon, witaj, bardzo mi miło, pozdrawiam!

-----------------------------------------


MASA - WSTĘP
Tydzień 1
17.07.2019 - PULL1



Tym razem naleśniki zamieniamy na gofry- żona trochę dłużej i po swojemu postała przy opiekaczu i zrobiła takie chrupiące, poezja!! Polane budyniem z twarogiem

Tu już tak bardziej typowo

Kawka z Zanem

No i królewska porcja czawajnicy!



Przyszła paka z SFD




Komentarz:
Wiosło ciężar zaniżyłem aż o 15kg, ale cofnąłem się by znów skupić się na odp tempie. Weszło świetnie. Teraz nowość- ściąganie do klatki średnim neutralem. Jakoś nigdy nie bawiłem się wyciągami w tym typowym ruchu, więc jak się domyślacie, było ciekawie. Tutaj można powiedzieć ciężar idealny, trochę za duży jak na początek cyklu, ale to metoda siłowa więc za bardzo się nie patyczkowałem tempem Kolejno hammer low row, znany mi już z kiedyś, fajnie. No i nowość, aczkolwiek pokrewna do mojego wiosła w leżeniu na skosie, czyli focze wiosło, leżac na płasko i ze sztangielkami. Tutaj ruch lekko zamaszyście, po łuku jak radził Dominik. Fajne nowe ćwiczonkom, w miarę ruchu czuć plecy od góry do dołu. Na 2ki tylko dwa lekkie ćwiczenia, uginania, które miały być w serii łączonej, ale nie ogarnąłbym tego i na bank ktoś zajął by mi któryś sprzęt (są od siebie bardzo oddalone, a siłka wielka). No i na koniec biceps- tylko 1 ciężkie ćwiczenie, w rampie. Skupiłem się na dopięciu i tempie i... wystarczyło. 35min spaceru i koniec. Super zestaw!

A już jutro ruszam do Opola, na spotkanie z ekipą z SFD- to będzie super weekend ze wspaniałymi ludźmi (niestety niektórych zabraknie), tak więc czekajcie na obszerną relację!



Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2019-07-19 18:44:06

Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2019-07-19 18:46:24
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1120 Napisanych postów 1999 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 91296
10:30 melduje się na PKP !!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3202 Napisanych postów 5126 Wiek 37 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 119909
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609926
batoniki widzę zasmakowały ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Banan BOSS FORUM Administrator
Ekspert
Szacuny 11393 Napisanych postów 72671 Wiek 37 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 958476
Kawał dobrej roboty i najważniejsze, że sam widzisz progres i słabsze punkty zostały poprawione. Szacunek
Szkoda, że się nie udało z Wami spotkać, ale może do połowy września jeszcze będzie jakaś okazja ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563


MASA - WSTĘP
Tydzień 1
20.07.2019 - LEGS
21.07.2019 - PUSH2


Dominik z Kotliny Kłodzkiej wpadł na genialny pomysł- zorganizowania ustawki dla "samych swoich", gdzieś w miarę pośrodku ich, czyli nas, miejsca zamieszkania. Plan się ziścił i o tym właśnie będzie ten wpis!

Wprawdzie zabrakło paru istotnych ludzi, ale na dzień pierwszy zapowiedziało się 6 osób, kameralnie i przyjemnie. Oczywiście wypad nie miał na celu jedynie treningu- z góry ustaliliśmy kilka możliwych knajpek oraz kawiarni, tak aby również pogadać i dobrze zjeść. Z mojej i Dominika perspektywy było to także typowe spotkanie gości zajawionych BB- wynajęliśmy apartament i również tam planowaliśmy oglądać filmiki z koksami, zapijając to kawą i białkiem!



Podróż pociągiem minęła nieprawdopodobnie szybko i sprawnie. Nawet nie ma się co rozpisywać na ten temat.

Z dworca w Opolu odebrał mnie, a jakże, Domino, gdzie byliśmy ustawieni w kawiarni Kofeina 2.0 na podobno najlepszą kawę w mieście. Udało się tam dotrzeć niemal natychmiast, a z początku planowaliśmy najpierw zaliczyć hotel i ogarnąć się po trasie.

Byliśmy więc pierwsi, kolejna pojawiła się Lucyna, Tobiasz oraz Grzesiu. Niestety Damian z żoną Klaudią utknęli w korku. Kawa faktycznie bdb, ale nawet jeśliby nie, to kto by się tym przejmował w takiej zacnej ekipie z tyloma tematami do rozmowy.


W końcu zagrzani już do boju ruszyliśmy na trening w siłowni Skarabeusz, typowym piwnicznym wręcz old schoolu, choć odnowionym niedawno.


W oczy pierwsze rzucili się starsi panowie, jak się potem okazało po 70(!), którzy siłą zawstydzili by niejednego młodziaka. U mnie w planie trening nóg, podobnie u Domina i Damiana. Reszta to push i fbw, czyli idealnie na ustawkowy trening.


Nie będę tu opisywał treningu każdego z osobna, ale nadmienię, że siła moich towarzyszy doli i niedoli w przysiadzie robiła wrażenie i aż miło było podrzeć na nich gębę.










U mnie osobiście dość lekko- pozątek nowego planu, a i kolano niepewne. Co nie znaczy, że się bawiłem jak dziecko- i tak zrobiłem więcej, niż powinienem był.







Przy hackach Panowie sprzedali mi fajny tip, tj faza pozytywna i negatywna trwająca po 4s. Spróbujcie, ale nie biorę odpowiedzialności za to!











Noga Damiana, szczególnie na szerokość robi olbrzymie wrażenie.




Dominik również pozytywnie zaskoczył mnie swoimi 2kami, szczególnie ich definicją.





Grzesiu- ogromny progres od ostatnich treningów.





Prawie tak duży jak...no właśnie...Tobiasz!

Gość serio wie co robi i mam wrażenie, że urósł jeszcze od 2tyg, kiedy to widzieliśmy się w Oświęcimiu u Mariana. Tymczasem docina, więc wizualny efekt jest piorunujący. Lucyna zaś wraca po kontuzji, ale oczywiście bdb jak zawsze! Kilka zdjęć w grupie na koniec!




Jak możecie się domyślić, z treningu wyszedłem jako ostatni. Nie, że jak kapitan z tonącego statku, bardziej jak kaleka musząca wiecznie rolować i rehabilitować plecy, by jakoś funkcjonować po treningu.

Kierunek- Bar Mięsny. Nazwa mówi sama za siebie! W to miejsce już tylko z Tobiaszem i Grzesiem. Padło na burgery i nie zawiedliśmy się. Na mojej liście, tak buły jak i fryty lądują w czołówce!

Tobiasz z uwagi na przygotowania do wesela opuścił nasze grono i wraz z Grzesiem udaliśmy się na małe zwiedzanko Opola. Jak się potem okazało wspólnie nastukaliśmy dobre 10km!


Oczywiście nie obyło się bez kolejnej kawy- znów wcześniejsza knajpka, ale też inne napary. Przy okazji powymądrzałem się przy towarzyszach o metodach parzenia, a sam wypiłem fenomenalną kawę z tzw chemexu. Ale nie, już nie będę się wymądrzał. Wygooglujcie.


Znów nieco spacerku i... trafiamy na naleśniki w klimatycznej... naleśnikarni. U mnie skromnie, nie chciałem szaleć, choć w sumie, kto wyciętemu zabroni.

Przyszła pora się rozstać, pożegnaliśmy sympatycznego Grzegorza i ruszyliśmy na zadupia jeszcze Opola.

Jak się już wcześniej okazało, nasz apartament to trochę mały pokoik w sporym domu, ze wspólną kuchnią, łazienką. Miało być nieco inaczej. Zdziwił nas jeszcze brak lodówki oraz garnków. Hmm... dobrze, że Domino zachowal trzeźwość i zabrał turystyczną chłodziarkę! Wieczór na wsi to całkiem długi spacer do sklepu na zakupy (ja i Dominik tego dnia przeszliśmy około 15km!) a potem oczywiście kawa i lekki cheat- po batoniku z USN, który polecam, oraz po kawałku lekkiego placka-biszkoptu od teściowej Domina. Również polecam!

Obejrzeliśmy Generation Iron 2, pojedyncze filmiki z kulturystami, zjedliśmy mięcho z waflami ryżowymi i... przyszła pora iść spać.

Tym bardziej, że dzień następny już byliśmy umówieni z Damianem- to na kawie w domu jego rodziców, to na zayebisty trening na jego siłowni- czystym old schoolu!

Dzień 2

Dominik wstał przed 6, ja przed 7. Dzień zaczął się deszczowo, ale przynajmniej powiało troszkę chłodem. Wczorajsze upały były niezbyt przyjemne, więc ulga mimo wszystko. Ustawieni z miejscowym kolegą na 9 nie mieliśmy czasu do stracenia, więc zabrałem się za przygotowanie nam potreningowych naleśników.


A potem już na szybkości jajecznica. Poszło to na tyle sprawnie, że przed kawą u Damiana, pozwoliliśmy sobie na... kawę. Aha- dodam, że w wypadku Domina, już 2gą. Papierosów postaram się mu nie wyliczać

Dłuższa chwila, kręte wiejskie drogi i świecące słońce- tak, wypogodziło się, i jesteśmy u Damiana! Co za miłe miejsce!



2 kroki dalej i jesteśmy na słynnej mordowni Damiana, znajdującej się przy okolicznym klubie piłkarskim.






Wchodzimy... WOW! Ostatnim razem takie "żelazne" motylki w brzuchu miałem będąc pierwszy raz na Nowotarskim Olimpie! Co to jest za zayebista old schoolowa dziura! W stosunkowo małym pomieszczeniu Damian zawarł praktycznie wszystko, co potrzeba do dobrego kulturystycznego treningu- ma nawet pec flya, shmitha, hack maszynę... znaczna większość to przemyślane samoróbki. I naprawdę- chodzi to sprawniej, równiej i nawet ciszej niż nie jeden "hyper ultra 5000 gym" hammer za 20k zł z sieciówki!

Cóż mogę jeszcze rzec... zabieramy się za jeden z najlepszych treningów w życiu i nie ma w tym krzty przesady. Nie chodzi tu o rekordy, o ilość talerzy na stronę.

Ale wiecie jak ja traktuję takie perełki z prawdziwą duszą.

No więc u mnie dzisiaj Push w wersji drugiej- nacisk na barki, klatka lżej i triceps na doczepkę. Chłopaki solidarnie to samo! Zaczynamy od wycisku siedząc na suwnicy. Poszło świetnie, weszło jak należy.

Dalej zostajemy przy smithu- oparcie w dól i lecimy klatkę na płaskiej. Dla mnie nowośc, polecona przez Domina, czyli pomiędzy ćw na barki przesunąć jakby nie było ciężki wielostaw z lekkiej dziś klatki. Tutaj i ja zaproponowałem małe urozmaicenie- guma oporowa przyczepiona do ławki, tak by coraz bardziej utrudniać fazę pozytywną. Przy okazji lepiej czuć na dockisku samą klatkę, bez włączania się tricepsów.









U mnie ciężary też nie za wielkie, ale i tak osiągnąłem załamanie wcześniej niż myślałem. Trzeba będzie nieco zaniżyć te ciężary, żeby potem móc progresować. Tak czy siak, klatka kwiczała i prosiła o litość.

Wracamy do barków! Dla mnie kolejna nowość, tym razem od Lasicana- unoszenie sztangi wzdłuż tułowia, ale z odłożeniem po każdym powt, z martwego pktu.









Nigdy nie lubiłem tego ćw z uwagi na zbytnią pompę w ramienno promieniowym i bicepsie. Fakt jest jednak taki, że łapałem za wąsko i robiłem to za szybko. Tutaj- niespodzianka- kilka wskazówek od chłopaków i czuję jedynie boczny akton! Kolejno- unoszenie na bok w serii łączonej z unoszeniem na tył. Dominik i Damian nieco inaczej- przerywana seria 100powt w unoszeniu. Po barkach mały powrót do klatki- symboliczny pec fly, ale powiem Wam, że taka kolejność bardzo mi pasuje.




Na koniec tric- u towarzyszy maszyna do dipsów, u mnie wyciskanie wąsko. Trening poezja! Ostro, a zarazem przyjemnie, klimatycznie, z sercem i pasją! Co serię rozmawialiśmy o planach Damiana, wskazując na plakaty z nim samym, na MP, o historii tego miejsca, o tym jak i skąd są maszyny... Mogę tylko bardzo podziękować Damianowi za zaproszenie i ugoszczenie nas wraz z żoną Klaudią- która również przypatrywała się kibicując i robiąc nam zdj wraz z młodszym bratem.

Serdecznie dziękuję, wspaniali ludzie!

Jednak może bez?







Trochę klasyki!


Po treningu jeszcze mieliśmy przyjemność wpaść na potreningowy na mieszkanie w/w pary i miło pogadać.

Wraz z Dominikiem ruszyliśmy do centrum Opola, ale pogoda nie zachęcała nas w zasadzie do niczego. Jeszcze po drodze kilka pompek, żeby dobrze w tanku wyglądać

-nie no żartuję- jeden kierowca pokazał nam, że coś zwisa z podwozia, a była to osłona tłumika. Po szybkich oględzinach z diagnozą (brzmiała: a chuy z tym!) poczęliśmy kontynuować podróż. Nawet się rozpogodziło. Jako, że dziś za wiele nie chodziliśmy, postanowiliśmy nadrobić i znów zrobiliśmy kilka oesów po centrum rozmyślając co dalej i dać powód (szczególnie mi) by wszamać nadprogramowe kcal w postaci jakiegoś ciasta. I tak po kilkudziesięciu minutach, nastukanych km i małej przerwie na... no kawę, dotarliśmy na... no tak, kawę, ale nie samą- patrzcie:

Moje tylko to oreo, ale nie omieszkałem nie zamoczyć ust w karpatce, szarlotce i boskim, przezajekurvabistym brownie z masłem orzechowym. No sztosss. Polecam kawiarnię Book a coffee! Po takim chillu... przyszła nieoczekiwana chwila się rozstać. I czyniąc długą historię krótką, wsiadłem we wcześniejszy pociąg i o dziwo mimo jego przeładowania i bez prawa do miejsca (takie przysługiwało mi w pociągu 3h później) udało się wcisnąc w jakiś fotel. I te słowa piszę będąc już 30min od Krakowa. Szczęśliwy i spełniony, że są blisko mnie ludzie, z taką samą pasją, do których mogę jechać i na trening, i na przysłowiową gadkę o wszystkim i o niczym!

------------------------------------------

Ogłoszenia parafialne:
-za tydzień w niedzielę trening z Łasicą w Krk! Może uda się wpaść i Marianowi i Bodymasowi
-pod koniec sierpnia prawdopodobnie ustawka u Mariana- tutaj już liczę na moc ludzi z forum!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Masa mięśni brzucha - ćwiczenia

Następny temat

Trening brzucha-- problem z ksztaltem

WHEY premium