21.03.19
Dzień, w którym w końcu udało mi się odespać ostatnie półtora tygodnia, kiedy ilość mojego snu wahała się od 2,5 do 6 godzin <3 Trening bardzo szybki, bo przed zajęciami, a że długo spałam, to wyszłam na siłownię później, niż planowałam i musiałam się spieszyć :'-(
Garmin
kroki: 9 399 + jeszcze trochę, bo wieczorem wychodziłam, ale Garmin nie zdążył się naładować, więc go nie wzięłam ze sobą. Z 1500-2000 dodatkowe mogły się nazbierać.
rozgrzewka: 10:08min, 90kcal, śr. tętno 147
trening: 51:16min, 248kcal, śr. tętno 118
trening B
10min rozgrzewki na orbitreku
przysiad bułgarski 12/12/15/15x3kg na każdą stronę
12/12/12/15x3kg
15/15/15/15x2kg
12/12/12/15x1kg
15/15/15/15x0kg
opuszczanie na drążku nachwytem 5/5/5/10
10/10/10/10
podciąganie na maszynie Smitha w oparciu o ławkę
7/7/7/7/7
6/7/7/7
Poszłam za radą Miss i pierwsze 3 serie zrobiłam do tyłu powtórzeń, kiedy wydawało mi się, że jeszcze w miarę panuję nad opuszczaniem, a ostatnią serię do momentu, kiedy ćwiczenie przestało mieć sens, bo było czystym spadaniem. Tak jak już wcześniej wspomniałam- przy tym ćwiczeniu czułam największą różnicę po wizycie u fizjo. Tak jakby wcześniej spięte mięśnie blokowały mi ruch. Teraz fajnie czułam ich napięcie, a nie ból i nie mam też takich masakrycznych DOMSów jak poprzednio.
wyciskanie sztangi na ławce poziomej, szeroki rozstaw 15/15/15/12x22kg
15/15/15/15x20kg
15/15/15/15x20kg
15/15/15/15x20kg
12/12/12/12x21kg
wyciskanie sztangielek chwytem neutralnym na ławce pionowej 15/15/15xpo 4kg
15/15/15x4kg
15/15/15x4kg
12/12/15x4kg
15x3kg/12/12x4kg
wyciskanie francuskie sztangielki oburącz siedząc 15/15/15x6kg
15/15/15x6kg stojąc
15/15/15x6kg stojąc
12/15/15x6kg stojąc
15/15/15/15x4kg stojąc
uginanie przedramion ze sztangą podchwytem 15/15/15x10kg
4x15kg/8/15/15x10kg
12/12/12x15kg
12/12/10x15kg
12x11kg/15/15x11kg
Zaczynam się poważnie zastanawiać czy to 15kg wcześniej mi się nie przyśniło
Na brzuch znowu zabrakło czasu
dieta
Znowu się działo Doszłam do 1266kcal, B77, T48, W128, a później poszłam na domówkę z okazji urodzin koleżanki z grupy i wjechał domowy tort, dwie domowe muffinki z wiśniami i kruszonką, dwa małe kawałki pizzy robionej na gotowym spodzie, trochę czerwonych winogron, chipsów i paluszków i 3 szklanki słodkich napojów
22.03.19
Po domówce i odespaniu znowu zaserwowałam sobie 2,5 godziny snu, które potem próbowałam nadrobić w pociągu- w sumie wyszło może ze 4,5 godziny w ciągu tej doby.
Garmin
kroki: 8 443, większość z walizką
dieta
Makro się posypało:
1996kcal, B95, T71, W200
23.03.19
Garmin
kroki: 8749
dieta
Tak samo jak wczoraj, makro nie takie:
2069kcal, B110, T97, W194
Jutro mam w planach czwarty trening w tym tygodniu, bo w poprzednim zrobiłam tylko dwa ze względu na konferencję + może to trochę oczyści moje sumienie po czwartku