DT shiruetto

To ten nadmiar lenistwa. Za długie spanie, siedzenie wcale nie powoduje że się nabiera siły i chęci na trening. Raczej się człowiek robi ospały.

To jutrzejsza pobudka o 5 rano i zajęcia od 8 do 17 na pewno postawią mnie na nogi

Przynajmniej nie rozleniwią

30.09.19
Ostatni dzień wakacji i słodkiego lenistwa.

Garmin
sen: 7h 31min
kroki; 2 755

dieta
picie: ok. 1,5l

01.10.19
Początek roku akademickiego z rozmachu- wyszłam z domu o 6 rano, wróciłam o 19 Wrażenia raczej pozytywne, poza tym że nie było jeszcze gotowych legitymacji do odbioru (na szczęście ta z UJ, a razem z nią moje 50% ulgi, jest ważna do końca października). Nowootwarte Uniwersytecie Centrum Stomatologii zapowiada się bardzo fajnie, chociaż drugi rok ma tam w zasadzie tylko wykłady i seminaria- zajęcia ze stomatologii przedklinicznej, czyli te bardziej praktyczne, nadal odbywają się w starej lokalizacji. No i akurat ta stara lokalizacja trochę mnie rozczarowała, bo jest trochę wiekowa i gorzej wyposażona niż w Krakowie. Mimo to wolę rok się przemęczyć i potem mieć super warunki i nowiutki sprzęt, niż przez kilka lat pracować na takim już trochę wysłużonym, ale nadal za mało, by wymienić go na nowszy. Wygląda też na to, że trafiła mi się bardzo sympatyczna grupa, w której wszyscy chętnie sobie pomagają

Garmin
sen: 5h 42min
kroki: 14 462

dieta
picie: ok. 1,5l
Niby jedzenie ze sobą wzięłam i nawet dorwałam na kampusie mikrofalówkę, ale dopiero przed ostatnimi zajęciami miałam chwilę, żeby je zjeść.

02.10.19
Drugi dzień na nowej uczelni upłynął pod znakiem biegania (w deszczu) po zakładach z podaniami z prośbą o przepisanie ocen z przedmiotów, które już miałam na CMUJ. Po drodze udało mi się nawet zabłądzić w szpitalnych podziemiach Szczerze, nie sądziłam, że kampus WUM jest aż tak wielki. A jeszcze do tego część zakładów i szpitali mieści się bardziej w Centrum Warszawy, poza kampusem. Tyle się nachodziłam, że aż buty obtarły mi małe palce u stóp- jednak na takie wycieczki bezpieczniej wybierać jakieś Airmaxy niż botki na obcasie.

Garmin
sen: 6h 35min
kroki: 19 492

dieta
picie: ok. 1,2l
Wróciłam do domu tak głodna, że dosłownie nie mogłam oderwać się od lodówki i w ciągu niecałej godziny nadrobiłam prawie połowę dziennego zapotrzebowania...

03.10.19
Pierwsza wejściówka napisana, nie jest źle, miałam 4/5pkt Pamięć trochę trzeba rozruszać, bo przy jednym pytaniu doskonale wiedziałam, że wczoraj to czytałam, ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć, jaka będzie odpowiedź i nie trafiłam. Tym razem udało się wrócić do domu wcześniej niż o 19, ale po poprzednich 2 trochę szalonych dniach nie miałam weny, żeby iść jeszcze na siłownię.

Garmin
sen: 5h 57min
kroki: 10 110

dieta
picie: ok. 2l

04.10.19

Garmin
sen: 5h 8min
kroki: 13 585

dieta
picie: ok. 1,1l

05.10.19
Na weekend przyjechała do mnie przyjaciółka z Krakowa. Całą sobotę i większość niedzieli zwiedzałyśmy Warszawę- Starówka, Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat, pączki na Chmielnej, Zachęta, Muzeum Etnograficzne, Ogród Saski, Centrum Praskie Koneser, Nocny Market, Niewidzialna Wystawa i to wszystko prawie zupełnie pieszo Jedzenie przez cały dzień na mieście (m.in. pizza), do tego wieczorem pierniczki i wino

Garmin
sen: 6h 5min
kroki: 27 324 nowy rekord od kiedy mam zegarek!

06.10.19
Jak wyżej.

Garmin
sen: 6h 50min
kroki: 6 904

07.10.19
Ostatnie załatwienia. W końcu doczekałam się wumowskiej legitymacji. Udało mi się przepisać wszystkie przedmioty, które mogłam w tym semestrze. W końcu mogę skupić się na integracji z nową grupą

Garmin
sen: 5h 9min
kroki: 12 124

dieta
picie: ok. 1,6l