Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!
Dominik, dzięki! Mnie też bardzo bawi to, że mogłem rozyebać bark i biceps
Marian, no dokładnie, też coś jak na dworcu- w każdym razie wystraszyłem się, bo tu pełne skupienie jak brałem sztangielki
-----------------------------------------------------
MASA
Tydzień 16
29.10.2018 - DT 2
Wstaliśmy razem z Asią (zwykle ona doleguje ze 2h ) zjedliśmy i pojechaliśmy na zakupy. Motywacja do treningu była, pomimo mrowiącej stopy Zdecydowałem się iść na mały old school, na tę "czerwoną" siłkę gdzie zwykle robię nogi.
Pomiary:
-pas/talia +0,5cm
-waga +1kg, jest 70kg
Po mocnym treningu mocne naleśnikowe uderzenie- tym razem z krojonymi duszonymi jabłkami i cynamonem- mega objętościowe żarcie!
Potem domowe burgery, które wyszły znakomicie! Frytki z piekarnika
Dziś bez czawajnicy, na kolację kurak, pesto i makaron
Po staremu, choć zdecydowałem się przyładować połówkę shota- z obserwacji wynika, że robię wtedy znacznie mocniejsze treningi
PLECY
Komentarz:
Reszta dnia to już opyerdalanie
---------------------------------------
Dziś robota, stopa niestety daje o sobie znać, w sensie promieniuje do niej. Cieszy to, że lędźwie nie bolą, ale same plecy czują fajnie trening, jest lekki zakwasik Jutro barki z łapami, wstanę wcześnie, bo i spać dziś pójdę pewnie koło 23 (Asia wstaje koło 3 do pracy więc zaciągnie mnie wcześniej do łóżka), więc sporo czasu będzie na "głupoty", to może nagram jakieś filmiki z gotowania czy coś Na pewno obejrzę sobie nowy film z Ronniem (dzięki uprzejmości Domino!). Popołudniu planujemy skosztować tej pizzy z pizza hut, korona czy jak jej tam, z dużą ilością sera w brzegach Być może będę też odstawiał motocykl na działkę do taty na zimowanie, choć nie chce mi się na niego patrzyć, po tym co mi zrobił w plecy, tudzież stopę
W sobotę jestem w Łodzi- to już pewne!
Co do treningów- na wielkiej ustawce raczej walnę klatkę, co by się należycie dopompować i nie zniknąć jako najlżejszy obecny W niedzielę z Dominem planujemy walnąć nogi, z tym, że z Łodzi urywamy się po 11, więc chętnych (Kubaaaa) zapraszamy na niedzielną treningową eucharystię o godzinie 7!
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2018-10-30 20:15:29
www.pajacyk.pl
Jeśli pomogłem kliknij w pajacyka.
Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!
Grzesiek, tak idzie to dość szybko Do tego ruchu wróciłem aż po 9 latach, w maju tego roku i na początku robiłem to z samym gryfem i miałem zakwasy Potem jak nałożyłem 40kg, to miałem wrażenie, że mnie złamie na pół, więc teraz te 130kg, to niezły wyczyn i lecimy dalej
Dominik, wiem przecież No zmęczone tricepsy i trochę nieprzygotowany byłem, że tak poleci mi sztangielka- fuks. Oby tylko Łukasz miał odpowiednią patelnię!
Marian, wyszły super, a w domu czasem o to ciężko, jak się na kijowe mięso trafi lub przedobrzy ze smażeniem
Popuri- tak jest!! Bardzo się cieszę
-------------------------------------------------------
MASA
Tydzień 16
31.10.2018 - DT 3
Wcześnie wstałem, doleżałem i w sumie jednak niezbyt wcześnie Ale czasu sporo dla siebie, więc zarzuciłem na Netflixie film o Ronniem, "The King" (dzięki Dominik!). Film naprawdę bardzo dobry, ale ogólnie przygnębiający. Czasem ma się wrażenie, że mówią o kimś zmarłym, kto odszedł. Owszem, sukcesy i rekordy Colemana zostały okupione ciężkimi kontuzjami i cierpieniem i pewna część Ronniego, zwłaszcza zawodnicza, odeszła na zawsze...ale na szczęście nie w zapomnienie. Mimo wszystko powinni utrzymać to w nieco bardziej miłej konwencji tym bardziej, że Coleman to niezwykły człowiek. Zawsze oglądałem z nim filmy, po kilka razy, zaraz obok filmów z Arnoldem, Dorianem itp, wiedziałem, że jest pogodny i pocieszny, ale nie sądziłem, że pomimo tylu trudów, bólu, który w filmie sam określił miejscami na 12/10 potrafi być ojcem, mężem i ambasadorem bb 24h/dobę! I z pewnością nie jest to udawane pod film, to widać. Ogromny szacunek.
Minęła chwila zanim zebrałem się na trening
Oczywiście naleśniki:
Z nudów i braku laku- giuseppe
Czawajnica oczywiście na koniec.
Po staremu.
BARKI+ŁAPY
Komentarz:
Ustawiony byłem z kumplem, ale przyszedł strasznie zmięty, bo brzuch go bolał. Zrobił ze mną 3 serie wycisku i odesłałem go do domu, bo wyglądał i czuł się naprawdę tragicznie... Szkoda, bo raz, że fajnie mi się z nim ćwiczy i podjechałem nawet na bliższą jemu siłownię, to dwa- jak to miała by być jakaś jelitówka, to chuyowo byłoby to złapać na 3 dni przed ustawką w Łodzi Wspomniane wyciskanie poszło jakby gorzej niż ostatnim razem, mniej pewnie, choć taki sam ciężar i ilość powtórzeń:
Unoszenie na bok i tył w serii łączonej poprawnie, bez jakiś wodotrysków
Łapy- na biceps, uginanie leżąc na skosie- postanowiłem przeskoczyć o 2kg i zamiast od 12, zacząć od 14kg. Pierwsza seria zwiastowała, że będzie bardzo dobrze, ale 16kg poszło ledwo na 8x, więc w 3ciej znów zjechałem na 14 by ostatecznie wykonać 10powt. Ogólnie czucie fajne.
W superserii z tym, wycisk wąsko, który znów niemiło mnie zaskoczył...znów 70kg na pierwszej serii ważyło jakoś dziwnie dużo. Summa sumarum skończyłem na 75 chyba na 8x. Kolejny zestawik miło zaskoczył dla odmiany. Wrzuciłem modlitewnik poziomy, na wyciągu (taka maszyna)- weszło to idealnie! O wiele wiele lepiej niż hamer, z którego ostatnio korzystałem. I w opozycji do słabego wycisku, czachołamacz zrobił mega robotę- tutaj nawet dołożyłem kg Na koniec zrobiłem podciąganie+prostowanie na maszynie, tzn podciągałem się na biceps w pierwszej serii, potem brakło powera, to wskoczyłem pod wyciąg Trening niezły, ale to nie było TO Czepiam się pewnie
-------------------------------------------
Plecy w kratkę, stopa mrowi, ale tragedii nie ma, staram się o tym nie myśleć. W czwartek byłem 2x na grobach- lubię to święto, jakoś od zawsze, a tego roku pogoda letnia, więc tym przyjemniej popaść w zadumę i pomyśleć nad życiem przy grobach bliskich. Wieczorem pojechaliśmy do mojej chrzestnej na kawę, wspominaliśmy zmarłą 2tyg temu babcię- mówiło się, że to do niej się jedzie po cmentarzu, cóż, teraz się do niej jedzie na cmentarz. Z przyjemniejszych rzeczy- ciotka zrobiła najzayebistszy bigos jaki kiedykolwiek jadłem!
-------------------------------------------
Czas leci jak szalony- jutro WIELKA USTAWKA w Łodzi! Strasznie się cieszę, szczególnie, że będzie Was tyle tu z forum i poznam nowe fajne osoby Oczywiście jak sobie pomyślę o jeździe 2,5h pociągiem to mi słabo, ale... ma to jakiś swój klimacik Czuć podróż! Wczoraj już przygotowałem sobie rzeczy do spakowania, dziś wracam do domu koło 21:30, rehab, zjeść, spakować się i spać- pobudka o 4:30 Pociąg mam po 6, więc w Łodzi planowo będę koło 9- wcześnie, ale z PKP odbiera mnie Domino i lecimy gdzieś na kawę i wszamać przed treningowy W sklepie będziemy pewnie koło 11. Na treningu będę robił klatkę, a na wspólną szamę piszę się bardzo- zresztą teraz mam tyle WW, a jeszcze rano zjem tylko jajecznicę, że co bym nie zżarł to i tak będzie w bilansie Na niedzielę zostajemy z Dominem i chętnych poyebów zapraszamy na trening o godzinie 7:00!
No to do jutra! Postaram się strzelać dużo fot i filmów, co by była bogata relacja
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!
Masa mięśni brzucha - ćwiczenia
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- ...
- 333