[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

Czawaj, ten blue screen z ostatniej foty to autentyk?

Skosy rozwalają system! :D Właśnie muszę się rozglądnąć za jakimiś kawami, teraz w upał nie chciało mi się bardzo pić bo po dwóch łykach płynęła ze mnie Niagara potu zawsze, ale nadchodzą zimniejsze dni więc się przyda na pewno.

Makaron z jajkiem - jedno z ulubionych dań Reni faktycznie to proste i szybkie do przygotowania, a można też kombinować z dodatkami fajnie. Oczywiście o ile ktoś może sobie poszaleć z tłuszczem w ciągu dnia bo jednak trochę go w takim posiłku mamy.

Podoba mi się to, że zwiedzasz różne siłownie i kluby - co chwila inna miejscówka w wypisce. Śmiało dawaj znać jak będziesz kiedyś w okolicy Łodzi to nie dość, że zrobi się trening fajny - będzie można odwiedzić właśnie jakąś z takich łódzkich 'kuźni' o ile jeszcze działają ale to odpowiednio wcześniej bym się zorientował w temacie i sam chętnie poprzerzucam tam klamotami ;)

Filmik - jak zwykle zaj**isty, zaraz zaplanuje gdzieś na grupie FB , warto promować takie materiały, tak wartościowe dzienniki i takie osoby jak Ty!

Czawaj

Padme, haha tak! Jak to zobaczylem to przetarlem oczy Niby no- jest ekran, jest bluescreen, zdarza sie, ale i tak smieszne

Damian, dziekuje! Z kaw na dzien dobry polecam Segafredo Intermezzo, oczywiscie ziarna, w niektorych biedrach jest 1kg na promo 27zl czasem

Banan, no fatu ma, ale mozna zminimalizowac dajac maks 2 cale jaja, reszte bialek i lekko patelnie smarnac czyms O stary, bardziej to ja musze nie przypadkowo liczyc az bede w Lodzi, tylko po prostu tam pojechac i walnac z Wami trening! Ty, Padme, Lasica- bylo jeszcze troche osob Haha, ten kot wszystko naprawi

Ja po trejnie pojadlemn i drzemka, a teraz skuszony sloncem na hamaku pije yerbe, niczym Cejrowski- "w bialych skarpetach przez balkon"

Panie przynajmniej masz fajną pogodę u mnie cały dzień napiernicza deszcz

rion10

Panie przynajmniej masz fajną pogodę u mnie cały dzień napiernicza deszcz

Toi tak jak u mnie

Swietny filmik Tomku, podklad muzyczny tez przyjemny. Silowo do przodu i wagowo tez wiec zaczyna sie cos powoli dziac Taki chillout w hamaczku by mi sie koniecznie przydal ale siedze w robocie i pociagam nosem jeszcze 3,5h i mozna myslec o cieplym lozeczku ale przed snem najpierw pyrki i kura

No wczoraj od połowy dnia coś poświeciło delikatnie, ale już wieczorem ulewa, a dziś jesień na całego...
Gugcio, życzę zdrowia! Dzięki za dobre słowo

-------------------------

04.09.2017 - DT
MASA (wstęp) dzień 49

Dieta:
Po treningu makaron z pesto i kurczakiem:

Dalej- trochę bitek wołowych, kuraka, ziemniaki i kapusta czerwona- taki typowy obiad

Pizza na twarogu miała wpaść na koniec dnia, ale weszła wcześniej


Poznęcam się trochę



Tego pana przedstawiać nikomu nie musimy


Suplementy:
Po staremu.

KLATKA+PLECY


Komentarz:
W planach był progres w wyciskaniu na skosie i o ile w przed i w ostatniej serii wrzuciłem +2kg, tak główna niestety poszła tylko 5x. Jest w tym trochę winy asekuranta, bo prosiłem by po zarzuceniu od razu pomógł mi wypchać ciężar, ale zaspał o sekundę i niestety straciłem trochę sił. No dobra, jestem ci.pą i nie dałem rady więcej Tak czy siak cały trening klatki wszedł bdb. Progres również na płasko, gdzieniegdzie mniej o 1 ruch, gdzieniegdzie 2 ost ruchy z pomocą. W dropach większy ciężar. Dipsy bez dodatkowego kg, ale dopompowało. Rozpiętki lepsza siła jak tydz temu. Wiosłowanie- ostatnia seria słabiej jak tydzień temu, pomimo, że nie dorzucałem nic. Ale przerwy krótsze więc... Podciąganie lepiej, podobnie high row. Czuć, że ten plegar się pompuje. Rzymska, interwał 8min i tyle.


Do usłyszenia rano przy kawie- będę testował nową, z Ekwadoru
Jutro leg day.

Czawaj robisz wiosło leżąc na ławce i wówczas wiosłujesz ? Jeśli tak to ciężar całkiem sensowny przy tej formie ćwiczenia

Tak, jak tutaj w 0:16