Może i macie racje, że miałem błędne oczekiwania. Raz przez nazwę, thermo jednoznacznie mi się kojarzy a dwa, to w zeszłym roku próbowałem jakiegoś z zieloną zatyczką (activlab?) i było poconko i pobudzonko
Mikstura MaGora skojarzyła mi się z czasami szkolnymi a dokładniej z koloniami w tedy też piło się takie mikstury, niestety nie pamiętam z jakiej okazji
I ostatnia rzecz, Kuba uświadomił mi, że zapomniałem o podstawowej rzeczy - ani się karwa mać nie waże ani nie mierzę, nie wiem jak zamierzałem kontrolować postępy. W sobotę nadrobię. Jak już wyżrę darmowe zapasy, spróbuję tej petardy Xzaarowej.
Dzisiaj przysiady wedle planu, do końca walka z samym sobą, żeby odpuścić bo w nogach ból i cierpienie. Jednakże wczorajszy trening przemogłem i dzisiaj klata w idealnym stanie więc pomyślałem, że z nogami i tak gorzej być nie może. Nawet serie rozgrzewkowe bez obciążenia były prawdziwym wyzwaniem, ale robocze poszły już elegancko i na chwilę obecną jest klasa. Zrezygnowałem jeszcze z dzień dobry, bo delikatnie, prawie niezauważalnie plecy szeptały - rób jak chcesz, ale potem nie płacz
Przysiady: 15x20,15x60,12x90,5x12x92.5
Wspięcia na palce jednonóż z talerzem 3x20xmax (bez szaleństw jednak 12-20 repsów i łydach piec)
Chciałbym wreszcie noworocznie przywitać się z MC tylko nadal nie zdecydowałem czy wsadzić go zamiast przysiadów czy jako ćwiczenie na plecy. Jutro ostatni dzień zmniejszania węgli i zaczynam walkę na tłuszczach i już się cieszę, jak zareaguję jak w zeszłym roku to po 15 repsów będzie szło

Miskowo będzie powtórka z rozrywki, jedyna zmiana zamiast żółtego sera będzie szedł Halloumi z chili - zakochałem się w nim po uszy, w kole kilograma na tydzień pewnie zejdzie w każdej postaci.
Ps. to już nie bądźcie tacy, jaki to syrop - z ciekawości pytam ?
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2016-01-12 23:39:07