DT Gwid - vol. 2

ojan

Wychudzony wypłosz musiał wiele sobie odmówić aby dojść do takiej sylwetki!
Teraz wielu mówi, że nie chcą wyglądać jak kulturysta (podświadomie wiedzą, że nigdy nie zdobędą się na tyle konsekwencji aby zbudować muskulaturę wyróżniającą się z tłumu grubasów).

A czy ktoś mu kazał się głodzić? stosowanie 6 miesięcy diety żeby jechać na 2 tyg urlop i błaznować na plaży to chyba najgłupsze co można zrobić z punktu kształtowania sylwetki. nic nikomu nie ujmuję ani się nie porównuje, żeby mieć te >10% trzeba mieć mocną wolę i dużo chęci. jest to odwieczny spór na linii sylwetka - siła - funkcja. nie piszmy o skrajnościach bo bycie zarówno otyłym jak i wyżyłowanym 60 kg chuderlakiem( wytrzymałościowcy) nigdy nie będzie przeze mnie pochwalane.
panie Janku ja wiem że jak Arnold nigdy nie będę wyglądał, to wie każdy kto trenuję +1 rok trzymając dietę oraz mając logiczne cykle masowo/ redukcyjne ja mam być dzikiem z funkcjonalną siłą i niezalaną sylwetką( bf 12-15). po co mi do szczęścia coś więcej, tak uczciwie? mam rodzinę, pracę i inne obowiązki. sylwetka nie definiuje chyba człowieka?
Pogoń za kultem ciała dla osoby niezarabiającej na własnym ciele to uczciwie strata czasu.

marecki - moja sylwetka sprzed 2 lat to jest otyłość. nie wchodźmy w to bo napisałem wyżej że skrajności odrzucam na starcie po dwóch latach uczciwej walki.

Zmieniony przez - Gwid w dniu 2015-04-29 15:17:23

Gwid - mój wcześniejszy post był sprowokowany niektórymi wypowiedziami w tym dziale a Twój post przypomniał mi, że się z nimi nie zgadzam.
Dbanie o sylwetkę to inwestycja w dalsze zdrowie. W zdrowym ciele zdrowy duch.
Arnold był tylko jeden. Nikt z nas mu nie dorówna.. Nie namawiam nikogo do tego aby stał się takim jak on.
W pewnym sensie sylwetka jednak definiuje człowieka - przysłowie mówi: " jak cię widzą tak cię piszą"

czyli ciągnie się to od narodzi poprzez " piękne szlaczki w zeszycie" aż do ładniej pomalowanego płotu na starość przed domem. za dużo wiem żeby przejmować się tym co ludzie myślą i mówią. zawsze to będą robili.

Jednak miło jest jak ktoś zwłaszcza płeć przeciwna powie że masz świetną sylwetkę

Zmieniony przez - mareckizawada w dniu 2015-04-29 16:14:49

Gwid czytam Twój dziennik od początku i pamiętam jak miesiącami walczyłeś o sylwetkę i osiągnełeś całkiem niezłe rezultaty, choć sam oczekiwałeś więcej, dlatego trochę mało wiarygodnie wyglądają dziś dla mnie Twoje obecne opinie A jak ktoś lubi sport to te 10-12 % nie wymaga nie wiadomo jakich wyrzeczeń zwłaszcza w młodym wieku

Gwid

. krata na brzuchu, żel we włosach to nie moja liga.

za to będzie łysa pała i bóbr na brzuchu

BTW Pudzianowi sila nie przeszkadzała w utrzymaniu kraty

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2015-04-29 16:41:18

Gwid walczyłeś o sylwetkę a teraz co jak dla mnie to wywiesiłeś biała flagę, poddałeś się i udajesz siłowca. Halo nie o to walczyliśmy.Ty nie masz określonego celu.Ja sobie powiedziałem na koniec czerwca ma być kosa i już. Dobra uciekam bo mi się lód rozpuści.

Gwid

żel we włosach to nie moja liga. Mam kupę lat zaległości w kształtowaniu siły i sylwetki wiec rozbijanie całości ze względu na pory roku jest trochę śmieszne. Na urlop pojadę jako facet a nie jakiś wychudzony wypłosz

masz soga od Lapela
dałby 2 sogi ,ale nie mozna ,wiec dostajesz złotą sztangielkę :)

Usystematyzujmy:

Marecki - tak, nie, być może

Kabo - no jaha

Kerad - ble ble ble

Sorki za taki ton ale po chu$ na forum teoretycznie sportowym w temacie co 30 stron pisać o tym jakie ktoś ma podejście do treningu o ile go wykonuje jak w szwajcarskim zegarku? to jest nudne jak flaki z olejem.
odnoście się do spraw technicznych, postępów, ich braku a nie do tego co ja myślę bo to takie bezproduktywne bicie piany i filozofowanie. z racją jest jak z dupą - każdy ma swoją.
szkoda prowadzić taki temat, chyba czas sobie zrobić rozbrat z forum bo nie za wiele mi już daje a jedynie czas pochłania.

Gwid

żel we włosach to nie moja liga

A tu z kolei sie zgadzam, tylko ja ide dalej. Wogole wlosy to wiocha i niehigieniczna sprawa ;) I te na jajach, i te na glowie. O klacie nie wspominam ;)

Gwid

jak i wyżyłowanym 60 kg chuderlakiem( wytrzymałościowcy) nigdy nie będzie przeze mnie pochwalane

Szufladkowanie :) 94 kg moga byc ? ;)

Dobra, pozartowali. A powaznie.. nic nikomu do tego co wybrales. Ty masz byc zadowolony, Twoje zycie, Twoje zdrowie, Twoje cialo. Masz tylko jedno zycie, rob tak, by jutro niczego, ale to k***a niczego nie zalowac.