kerad37 krata do lata

Dawno nie pisałem bo ciągle coś się dzieje.Treningi staram się realizować chociaż nie zawsze są chęci.Miska raczej trzymana ale dzisiaj uległem i zajadam moje krakersy, które nie są az takie szkodliwe ale kaloryczne (dzisiaj trenowałem nogi więc można dołożyć kalorii).

Troszeczkę jestem cały obolały i czuję pobolewanie w barkach.

Pomimo pięknej pogody brak takiego ogólnego speeda.

Zniechęcenie, apatia brak motywacji obżarstwo o tak to w skrócie teraz wygląda.

kerad37

Zniechęcenie, apatia brak motywacji obżarstwo o tak to w skrócie teraz wygląda.

Nie martw się, taka pora roku. Rano wstaję rześki, w południe chce mi się spać, wieczorem szukam okazji do treningu. Bez obżarstwa niestety
Zrób sobie tydzień wolnego. Odpoczniesz psychicznie i fizycznie, nabierzesz sił przed próbą konkursową .

Żadne wolne!
Plan musi być wykonywany!
Są dni w których trzeba trochę obżarstwa i jedziesz dalej!

Mam podobnie jak Szajba.

Dobra od jutra power idzie redukuję jak najszybciej i idziemy w masę bo wkurza mnie chudość w bicu już spadło do 39 masakra.

kerad37

Dobra od jutra power idzie

O, i to mi się podoba, tak trzymaj.

kerad37

Dobra od jutra power idzie redukuję jak najszybciej i idziemy w masę bo wkurza mnie chudość w bicu już spadło do 39 masakra.

też tak mam a powinienem jeszcze z 1 miesiąc pociągnąć aby było cokolwiek widać a etedy to 38 zobacze na sure jak spada do -40 to jakoś mniej się chce.

Im bliżej końca tym mniej sie chce.Niekiedy patrzę w lustro i mówie o fajnie a niekiedy patrzę i mam doła ze przez te dwa lata słabo poszło a jeszcze jak widzę ze niektórzy w dwa lata mają sylwetki na wybiegi to jeszcze bardziej dołuje.Staram się doszukiwać błedów ale jakich miska trzymana na masie treningi systematyczne i chyba chodzi o wiek jednak.

kerad37

Im bliżej końca tym mniej sie chce.Niekiedy patrzę w lustro i mówie o fajnie a niekiedy patrzę i mam doła ze przez te dwa lata słabo poszło a jeszcze jak widzę ze niektórzy w dwa lata mają sylwetki na wybiegi to jeszcze bardziej dołuje.Staram się doszukiwać błędów ale jakich miska trzymana na masie treningi systematyczne i chyba chodzi o wiek jednak.

dużo ważnych kwestii poruszyłeś, często mam podobne odczucia.

progres idzie powoli, zatłuszczenie jak popuszczę szybko. nie mogę czegoś tam robić co lubię ze względu na plecy a nie lubię z kolei czegoś innego co pozostało mi do wykonywania. do tego dochodzi normalne domowe życie +35 lat.
wybraliśmy poprostu bardzo niewdzięczny sposób na zdrowe życie. sami też możemy siebie obwiniać bo jak byśmy zrobili coś 10 lat temu to teraz były by zdecydowanie lepsze efekty popatrz (np. wason)

głowa do góry, redukcja wpływa na hormony. dogrzeje słońce to Ci przejdą depresyjne myśli.

kerad - takie odczucia ma każdy kto trenuje sylwetkowo!
Najważniejsza i najtrudniejsza jest końcówka redukcji. Wtedy nawet małe obcięcie kalorii (można mniej jeść lub więcej się ruszać) powoduje ogromne zmiany.
Gwid + kerad - obaj jeszcze możecie wiele osiągnąć - życie przed Wami!