Karkóweczkę często zapodaję, ale z taką ilością smalcu chyba bym sobie nie poradził. Priorytetem są dla mnie 2 gr białka na kg masy ciała, ale smalec może być dobrym pomysłem do osiągnięcia poziomu kcal, do tej pory jak pod wieczór bilans nie wychodził to chlipałem jeszcze więcej Wheya. Nie miałem pomysłu na źródło tłuszczy więc białko czasem wychodziło prawie 3gr.
Apropos wątroby, pewnie to zbieg okoliczności, ale tydzień temu skończył mi się ostropest i przyznam, że od czwartku do wczoraj mnie pobolewała. Chwasta już nabyłem i od wczoraj znowu zapodaję dwa kapsy dziennie, placebo nie placebo, ale bóli nie ma.
Dzisiaj
trening klatki i bicepsa oraz brzuch. Ciąg dalszy zluzowania z obciążeniami przez wzgląd na bark. Znowu mi się chyba udało trafić bo nie boli.
Orbi 5 min tętno 130 BPM
Bez rozciągania
Wyciskanie na hammerze siedząc:20x20,15x40,15x60,10x70,8x70
WL:trochę się bałem o bark ale nie zabolał, może leciutko w 3ej serii:12x60,10x70,8x70
Rozpiętki na maszynie: 15x25,15x35,15x45,15x55,12x65
Uginanie ramion prostą stojąc korpus i łokcie nieruchomo:20x22,16x27,13x32,10x32 kabel się pokazuje coraz śmielej
Modlitewnik hantlem: 12x14,12x14.10x16 - lewą rękę mam zdecydowanie silniejszą
W bramie ramiona wysoko:20x5,8x10,8x12,5 - pierwszy raz i ostatni, wogóle nie czuję tego ćwiczenia, łokieć ciągnie mi do klatki
Brzuch na maszynie (tak Mr Mastii nadrabiam zaniedbania: 3x15x40,50,60
Wznosy na ławce 3x15
Bez bieżni bo się spieszyłem, może wyjdę dzisiaj w teren na 0.5h, słoneczko świeci, a może umyję auto jest takie brudne, że mam kłopoty rozpoznać je na parkingu
Waga pół kilo w dół w porównaniu do wczorajszego pomiaru. Na treningu się nie spociłem niestety, ale zdecydowałem jechać lżej niż wcale.
Jeszcze pomiary z mojej łazienkowej tanity
Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2015-02-01 14:30:06