DT Gwid - vol. 2

Małpi chwyt pozostawiłbym małpom.
Wystarczy mi tych wypadków (jeden śmiertelny!).

Nie jeden. Ale to przy wyciskaniu na wynik.

nightingal

Nie jeden. Ale to przy wyciskaniu na wynik.

Zdaje się, że siłacz zza wschodniej granicy miał wypadnięcie sztangi podczas treningu a asekuranci nie zdążyli nawet zareagować!
Ale to nieistotne!
Ważne, że może się przytrafić! Zmęczenie na treningu też jest duże a nawet niewielki ciężar może przynieść poważne skutki zdrowotne.

czuję się zachęcony żeby spróbować małpiego chwytu ,ale tylko przy wąskim wycisku na triceps, szczególnie jak to ma barki odciążyć
już kiedyś tak wyciskałem i wydaje mi się że było lepiej, później nie stosowałem wąskiego wycisku - dzięki za przypomnienie

15-09-2014 DT

Miałem dzisiaj zrobić wpis dziennikowy ale najnormalniej w świecie mi się nie chce bo padam na pysk.
Trening był, zmęczony potężnie z nowymi przemyśleniami co do małpiego chwyt, zastoju formy, rosnącej warstwy tłuszczu na brzuchu oraz wyboru innej ławeczki do power fly ( obtarte plecy).
siła idzie bo klatka wykonana na spokojnie z obciążeniem o 2,5 kg więcej w serii niż za ostatnim razem(na pewno zapas 2,5 kg jeszcze jest -albo miałem lepszy dzień ).
Dieta bez cheatów 3,49 kkcal w czym 242 g białka i 342 g węgli. Zastanawiam się nad modyfikacją w diecie tj. zastąpieniem jajka czymś. Jem ich +10 dziennie i dają bardzo dużo tłuszczy.
Wrzucam zrzuty z PT.

Narka

Ja bym w pierwszej kolejności pożegnał "Jogurt Jovi 0%", czekoladę i bułki "wieloziarniste".
Dlaczego? Poczytaj skład jogurtu Jovi. Czekolada mleczna z orzechami to roślinne tłuszcze spożywcze, a bułki z Lidla na 100% są z ciasta głęboko mrożonego, czyli produkt mocno przetworzony. Kaloria kalorii nierówna.

MaGor

Ja bym w pierwszej kolejności pożegnał "Jogurt Jovi 0%", czekoladę i bułki "wieloziarniste".
Dlaczego? Poczytaj skład jogurtu Jovi. Czekolada mleczna z orzechami to roślinne tłuszcze spożywcze, a bułki z Lidla na 100% są z ciasta głęboko mrożonego, czyli produkt mocno przetworzony. Kaloria kalorii nierówna.

Maćku co do jogurtu to był epizod ( i nie nie czuje się winny) a co do bułki to niestety dojadanie po rodzinie w ramach zamknięcia bilansu węglowodanów. Masz rację co do stwierdzania z kaloriami ale niestety nie jestem jeszcze na tyle dziany aby stać mnie było na wyrzucanie jedzenia. dodatkowo przypominam że nie jestem na ostrej redukcji gdzie efekty musza być tu i teraz a to że wrzuci się od czasu do czasu śmiecia na moim aktualnym stadium treningowym nic nie zmienia bo od 1,5 miecha waga stoi 86/87 kg i raczej nie chcę jej zmienić.
Zakładam że moje sformowanie na temat przybywania tkanki tłuszczowej wywołało tą reakcję?

Ogólnie musiałem zmienić treningi z godzin popołudniowych na wieczorne co nie za bardzo mi pasuje ale priorytety rodzinne są zdecydowanie ważniejsze.
Coraz ostrzej mi po głowie chodzi trening 4 razy w tygodniu. Czy ktoś z was ustalał sobie grafik na taki wariant pod względem roszady dni tzn. 3 dni treningowe od poniedziałku do piątku są na sztywno a sobota i niedziela są ruchome? chodzi o to aby nie trenować takich samych partii jak w 3 treningach zasadniczych w tygodniu i żeby być rześkim na treningu w poniedziałek.

Pochwalam gospodarkę żywieniową!
Po każdych odwiedzinach dojadam.

Nie rozumiem tych którzy stosują dietę i obrastają w tłuszcz cierpiąc przy tym bo ciężko im wytrzymać na "czystej diecie".

Gwid

Zakładam że moje sformowanie na temat przybywania tkanki tłuszczowej wywołało tą reakcję?

Nie. Mnie nic do tego i tak uważam, że swoją fałdkę jednak złapiesz, bo po solidnej redukcji jest to w 90% przypadków nieuniknione.

Moją uwagę zwraca podejście do jajek. Bo z jednej strony obawy o tłuszcz z jajek, a z drugiej dodatki w postaci słodzonej margaryny z orzechami i kakao. Trochę niekonsekwentnie. Białko i tłuszcz w jajkach to substancje o największej wartości biologicznej. Pewnie, że każdy gram tłuszczu to 9 kcal. Ale każdy gram tłuszczu spożywczego zajadany równocześnie z cukrem, to coś dużo gorszego (wyrzut insuliny i równoczesna podaż kwasów tłuszczowych - komórki tłuszczowe stają otworem przed kwasami tłuszczowymi).
Osobiście ani nie wyrzucam jedzenie, ale i nie dojadam po gościach. Moi goście jedzą to co ja. Wędliny, pieczyste, ryby, sery to są potrawy neutralne i niezależne od diety. Weganie mnie nie odwiedzają. Słodyczy nie podaję, bo ich po prostu nie mam w domu

MaGor

Słodyczy nie podaję, bo ich po prostu nie mam w domu

już pozbyłeś się czekolad, których foto kiedyś dawałeś?

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-09-16 13:50:14