DZIENNIK TRENINGOWY DARNOK35

Ja skorzystałem z takiej maszyny w sobotę. Najciekawsze, że w butach pokazała mi 176cm wzrostu. No to myślałem, że chyba kurczę się na starość ale jakoś.za szybko. Dzisiaj mierzyłem się sam w domu i mam nadal 180cm. Odetchnąłem... ale pomiar bf został dzięki temu zapewne zniekształcony. Przy moich 30% to i tak ma niewielkie znaczenie...

Tez te 176 cm zauwazylem, zle nie chcialem cie dobijac . Dobrze, ze sie kurczysz!

"... i sluch po nim zaginal ..."

Tak moglby brzmiec niebawem fragment kolejnego czyjegos wpisu w moim dzienniku , wiec postanowilem dac znak zycia :)

Miesiac marzec nie jest dla mnie przychylny jesli chodzi o trening.

Z poczatkiem miesiaca byl jeden trening typu TS + CF i po nim na drugi dzien bieganie 6 km - i zanosi sie na to ze niewiele wiecej bedzie. Pod koniec ubieglego tygodnia zaczelo mnie meczyc jakies przeziebienie, az skonczylo sie na anginie i 10 dniach antybiotyku, który musze brac az do 21 marca (!). Masakra
Po antybiotykoterapii mysle ze zrobie tydzien jeszcze przerwy od wysilku zeby nabrac sil porzadnie, wiec wychodzi na to ze kolejny jakis wysilek fizyczny bedzie okolo 29 marca. Mysle ze jesli bedzie odpowiednia pogoda to bedzie to spokojne bieganie + jakies delikatne cwiczenia na placyku zabaw.

Na mojej silowni za to sie dzieje :) Zalaczam 3 fotki po rozbudowie klubu oraz plakat z cyklem zawodow CF jakie zostaly zaplanowane na silowni dla klubowiczow. Ja nie bede bral w nich udzialu niestety. Gdyby byly kategorie wiekowe to owszem - pokusilbym sie :), ale trzeba spojrzec prawdzie w oczy: nie mam szans w konkurowaniu z 26 - 30 latkami juz - jestem zbyt wolny i zbyt dokladny :) zeby probowac powalczyc - za to bede im kibicowac :) Ewentualnie wykonam sobie sam proby tych WOD z zawodow.

Z pozytywow warto wspomniec o tym, ze moj bark wydaje sie po roku dochodzic chyba do siebie - nie boli od jakiegos czasu i czuje ze moze jakis tam stan zapalny jaki byl mija. Na rtg i usg nie bylem - moze sie obedzie :)?

Kolejny wpis zrobie juz po wykonaniu jakiegos treningu

Pozdrawiam wszystkich

2014.03.31

Podsumowanie marca 2014
Dolegliwosci z barkiem - c.d.


Marzec moge podsumowac jako: KOMPLETNA KLAPA.

1 trening CF + TS - 3 marca i bieganie 4 marca. Pozniej choroba, ktora jeszcze mam wrazenie nie do konca ustapila.

26 marca poszedlem probnie pobiegac: ledwo dalem rade 6 km w 39 min. Do tego w ciagu 3 tygodni masa mi skoczyla z 92 kg do 96 kg. Odpuscilem wszystkie dietetyczne przykazanie w marcu - to fakt :) - Cena jest widac jaka: do zrzucenia 4 - 6 kg.

Bark wydawal sie OK ale znowu zaczal cos mi dokuczac ostatnimi dniami. Najgorsze ze nie mialem zadnego wysilku fizycznego jakiegos takiego gdzie moglbym go przeciazyc. Dzisiaj jakims cudem udalo mi sie wcisnac na 21 na USG do dobrego fachowca - w koncu nie wytrzymalem i postanowilem to zbadac.

Wynik z opisu USG:

"Dookola sciegna glowy dlugiej bicepsa brak cech wysieku. Zarysy nasady blizszej kosci ramiennej gladkie. Stozek rotatorow o prawidlowej echogenicznosci oraz grubosci. W kaletce podnaramienno podbarkowej widoczny jest nieznaczny wysiek do 1,7 mm. W probie dynamicznej brak cech ciasnowy brakowej. Obroabek tylny bez cech uszkodzenia."

Podsumowujac: bark jak ta lala - sprawny i niezniszczony - co cieszy. Drugiego nie bylo sensu sprawdzac. Ten wysiek nie jest jakims dramatem, a juz z pewnoscia nie przyczyna dolegliwosci. Lekarz zasugerowal, ze przyczyna w tym przypadku moze byc jakis ucisk nerwu w okolicy barkowej. Zalecil na poczatek taping - akurat byla Pani neurolog, ktora sie w tym specjalizuje i mi zalozyla tasmy - zdjecie ponizej - ladnie wyglada prawda :)? Zawsze bylem ciekawy jakby wygladal tatuaz na moim barku - mam namiastke hehe ale to chyba na dluzsza mete jednak nieciekawy wzorek

RTG lekarz odradzil bo nie ma sensu robic. Jak taping nie pomoze to sprobuje krioterapii. Zobaczymy jak podzialaja przez tydzien tasmy. Niejednemu pomogly juz skutecznie wiec moze i ja sie zalapie :)?
Koszt zalozenia tasm: 50 zl (jakby kogos interesowalo)

Generalnie jedyny pozytyw marca pod katem sportowym jest taki ze pchnalem do przodu sprawe z barkiem w sensie USG i jakiegos leczniczego dzialania.

Powiem Wam ze mnie to juz od roku wszystko rozpiernicza - nie moge normalnie cwiczyc jak dawniej i przez to kuleja treningi, psyche, dieta, jak rowniez moje udzielanie sie na forum. Nawet mialem znowu mysli przez ostatnie dni zeby skonczyc pisac tutaj i pozegnac Was wszystkich - ale jakos nie moglem - po prostu lubie Was, to forum i mase czasu tutaj spedzilem i zal to tak byloby mi skonczyc. A z drugiej strony dzieki Wam i forum znowu pisze posta i mysle zeby sie podniesc z tej zapasci fizyczno-duchowej.

Bardzo przepraszam Ojana ze nie bylem w Zelistrzewie pomimo wczesniejszych szcerych checi - niestety wszystko mi sie rozsypalo ostatnio. Gratuluje Janie wyniku i formy !!! Dla mnie jestes NAJLEPSZY !!!
Jak widzialem POLACO_92 (BTW: super forma - gratulacje !!!) robil w tym roku za "groupie" wiec support byl :) Tym bardziej tez zalowalem ze mnie nie bylo i nie poznalem kolejnego forumowicza osobiscie.

Inni jak widze daja czadu i ciagle zaskakuja robiac niesamowite postepy !!! Wiecie jak to na mnie dziala ? Wkurzacie mnie CHOPY
To ze nie pisze nie znaczy ze nie zagladam :)

Od jutra probuje od nowa ... znowu od nowa ... w planie bieganie. 5 moze 6 a moze 8 km? Nie wiem. W srode jak sie uda CF. Zobaczymy. Zaczynam na nowo w Prima Aprilis wiec moze przekornie nie bedzie to zart :)

Pozdrawiam wszystkich i dziekuje za Wasz upor bo szczerze powiem ze gdybym nie widzial Was jak sie nie poddajecie to chyba sam bym polegl.

Konrad - dawaj! A ja się pochwalę - zazdrościłem Ci niedawno 15km biegu. Sam w niedzielę biegłem już 16 według planu. W kolejną 18 idzie.

Amidoman

Konrad - dawaj! A ja się pochwalę - zazdrościłem Ci niedawno 15km biegu. Sam w niedzielę biegłem już 16 według planu. W kolejną 18 idzie.

Pieknie - Gratuluje :) teraz ja moge tylko pozazdroscic hehe
Sport prawie jak fortuna - hantlem sie toczy :)

Dawaj chlopie, bo zaraz kolejna dyszka w Gdyni ;) Ja nie moge, to Ty zrob komplet Grand Prix w tym roku !

No to powodzenia, żeby wszystko było po twojej myśli

Ale fajne kleksy Ci zrobili . Dobrze że jestes

2014.04.06

BIEGANIE


W niedziele myslalem ze umre po 3 km. Ubralem sie jak i - 15 C a bylo + 15 C - ugotowalem sie prawie. Pluca myslalem ze wypluje: brak tchu. Nie wiem jak mozna biec przez 10 dni po Saharze grubo ponad 200 km :)

Pozniej jeszcze 1 km przebieglem i poszedlem do domu zalamany.

2014.04.07

Tasmy wyje ... wyrzucilem ze wstretem. Dopiero bark mnie zaczan napier ... bolec po tym tapingu. Nic nie jest lepiej.

Bieganie niedzielne jednak wyzwolilo chec na powrot do CF. Z obawami po 5 tygodniach przerwy poszedlem jednak. Nie bede opisywal treningu calego, ale jakos dalem rade i cool :) Dzisiaj mnie napirza juz troche - jutro bedzie porzadnie ale jutro ide tez na CF chocby nie wiem jak bolalo. Zreszta po wczorajszym treningu czulem sie super.

6-ty rok treningu robi swoje - efektow zadnych :) ale nawyki sa i jak sie okazuje to jest najwieksza wartosc a nie to czy masz tyle i tyle cm tu i tam. Tak sie zastanawialem: co jak z tego mam wszystkiego? Znowu waze 95 kg mam 100 cm w pasie i po 3 km umieram ... ale moze dzieki temu ze cwiczylem nie mialem zawalu w wieku 37 lat ?

Powiem Wam tak na koniec tego wpisu: cwicze sobie dalej bez planow, zalozen i spinki :)