Gwid - powolny progres - podsumowanie 18 m. str. 223

ja bym planował 0,5kg/tydzień ,
a wracając do tematu poruszonego przez RedAlerta bo mnie to też ciekawi - pomiary robisz w jednakowych warunkach co tydzień? ta sama godzina tyle samo jesz/pijesz przed?

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2013-10-16 08:38:30

Kabo i Red oczywiście, ten sam dzień od 3 miesięcy ta sama godzina, ta sam waga, jedyna różnica to czy jeansy czy bojówki mam na sobie.
wczoraj z czystej ciekawości zważyłem sobie spodnie ( jeansy) bo zawsze się w nich ważę i wyszło 0,683 kg (sick)

więc tak na serio w połowie dnia po obiedzie, wypiciu ok. 2 l płynów itp. moja waga wynosiła 94-0,683 = 93,3 kg.
kabo te 0,5 kg/tydzień jest na serio ciężko wypracować, patrząc na przyrost mięśni to sam skok był o przeszło 1 kg przy jednoczesnej redukcji BF o 0,9% w dół. kuknij w tabelkę z poprzedniej albo 2 stron wstecz.
To tylko na dawce 3000+ kc, jak bym leciał tak jak Rafał albo Kuba na 3500 to by było dopiero ciekawie( tzn. nie wiem jak by było )

ja jak zepierdzielałem na 100% na redu (a robiłem to naprawdę bardzo uczciwie), uzyskiwałem max 0,7kg tłuszczu na tydzień ale to przy BF w zakresie 15-20%, jak zlazłem z BF poniżej 15% to progres spadł strasznie z redukcja tłuszczu i spadało 0,2-0,3kg tłuszczu na tydzień

generalnie im dalej z redukcją tym ciężej i wolniej idzie

czyli 10 kg/0,7 = 15 tygodni - czyli prawie 4 miechy łącznie przez święta. może być problem....
a mam takie pytanko zakładając, że pierwszą redukcję robiłem źle to czy mój organizm będzie już wolniej reagował skoro miałem jakieś tam doświadczenie? jak to działa?

nie bój się Gwid. Ja przez pierwsze 5 misięcy totalnie zmasakrowałem metabolizm, pijąc 4 szklanki proszku dziennie (ok 500kcal) przez 5 tygodni, następnie co 2-3 tygodnie wrzucając gotowane rzeczy po ok 200-300kcal na 2-3 tygodnie. Dochodząc do 1800kcal. Waga zleciała masakrycznie, ale po fotkach widać że tłuszcz mało zszedł. Potem, już z dobrą dietą, organizm wskoczył na odpowiednie tory. A co do świąt, ja mam tak, że nic mnie nie motywuje jak rozpoczynanie redukcji przed np świętami.

Gwid

czyli 10 kg/0,7 = 15 tygodni - czyli prawie 4 miechy łącznie przez święta. może być problem....
a mam takie pytanko zakładając, że pierwszą redukcję robiłem źle to czy mój organizm będzie już wolniej reagował skoro miałem jakieś tam doświadczenie? jak to działa?

właśnie dlatego nie dopuszczam w obecnej chwili do mocnego zalania się, dla mnie nie ma opcji takiej jak budowanie agresywnej masy, bo ta masa to będzie 90% tłuszczu pewnie

raz już przechodziłem mocną/ciężką/długą redu - drugi raz już nie chce

Gwid

kabo te 0,5 kg/tydzień jest na serio ciężko wypracować, patrząc na przyrost mięśni to sam skok był o przeszło 1 kg przy jednoczesnej redukcji BF o 0,9% w dół. kuknij w tabelkę z poprzedniej albo 2 stron wstecz.

Moim zdaniem popełniasz dwa błędy:
- porównujesz redukcję z masowaniem, to niekoniecznie musi iść tak samo w czasie
- bardzo patrzysz w te tabelki, ale chyba nie do końca wiesz jak to działa - BF jest zaj**iście mocno skorelowany z nawodnieniem i jak kukniesz w te tabelki jeszcze raz to zobaczysz że BF Ci spadł bo H2O Ci wzrosło, a tak naprawdę to od 01.10 BF stoi w miejscu moim zdaniem albo mieści się w błędzie pomiaru. Mięśni może trochę przybyło, ale na pewno BF nie spadł.

Gwid, jeszcze jest kwestia - estetyka - czyli lustro. Obserwuj się. Skoro podchodzisz podobnie jak Kuba do analizy, to rób sobie fotki codziennie/co tydzięń w tej samej pozie/miejscu/naświetleniu. Też ważne a nie tylko cyferki.

kabo znam zależności: BF i MM od nawodnienia wiec też się nie ekscytuje ale zawsze miło zobaczyć malejący BF chyba się zgodzisz?

Rafał właśnie się wzoruje trochę na kubie i zrzynam od niego bo ma fajnie systematycznie i bardzo przejrzyście to poukładane. w lustro patrze i czuję się bardziej pełny, nawodniony. nie jestem narcyzem ale taka sylwetka mi się podoba tylko trza by obciąć z 5% BF do całości szczęścia i zadowolenia.
ta " pełność" to chyba efekt kreatyny w suplu co nie?

albo placka ziemniaczanego