Tsu- dziennik treningowy

_Szajba_

To ja bym poprosił moderatora o usunięcie moich dwóch ostatnich postów.
Nie chciałbym być przez nieuważnego czytelnika powiązany z jakimiś teoriami spiskowymi

Zostawiłem posty, bo nie śmierdzi teorią spiskową

Potrenowane:

1a: Floor press 2KB16:
3x15
1b: Drążek:
3x19

2a: Wyskok z KB16:
3x15
2b: Odwodzenie nogi z miniband:
3x15pl
2c: Facepull TRX:
3x15

3a: RDL w wykroku 2KB16:
3x10
3b: Uginanie podudzi TRX:
3x30
3c: Invert row TRX:
3x12

4a: Wyskok obunóż TRX z gumą nad kolanami:
4x20
4b: Monsterwalk z miniband:
3x15pl
4c: Renegat row+ PU
3x10

Całkiem przyjemny trening mi wyszedł dziś

Pobiegane:
BS 8 km
Zimno jak cholera, z nosa kapie, nie wiadomo jak się ubrać.. coś czuję, że będzie coraz mniej biegania a więcej treningów w domu.. ale całkiem rezygnować bym nie chciała.





Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-11-21 13:34:40

Tsu - mi się na zakupy wyjść nie chciało ... zero i p***zi. A Ty biegałas! Brawo Ty:)

No niestety, cieplej póki co nie będzie. Trzeba nauczyć się smarkać z palca

Fuj...

_Szajba_

No niestety, cieplej póki co nie będzie. Trzeba nauczyć się smarkać z palca

Ja nie umiem ale mam inne sposoby

Też nie umiem i trochę mnie zniechęca wizja, że zanim bym się nauczyła, to musiałabym się parę razy osmarkać

_Szajba_

No niestety, cieplej póki co nie będzie. Trzeba nauczyć się smarkać z palca

otóż to, ja już po pierwszych biegach w marcu odpuściłem sobie noszenie chusteczek
wyciąganie, chowanie, wydało mi się nieefektywne i niewygodne



Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-11-21 19:38:20

Potrenowane:
1a: Pompki TRX:
3x15
1b: Drążek:
3x10

2a: Wyskok z KB16:
3x15
2b: Uginanie podudzi TRX:
3x30
2c: Odwodzenie nogi w tył z gumą:
3x20

3a: RDL (njn) KB20:
3x15
3b: Facepull TRX:
3x20
3c: Floor press 2KB16:
3x15

Nie chce mi się usystematyzować treningów i trzymać się planu.. ale w sumie i tak przy ograniczonym sprzęcie z progresją trudno szaleć, więc stwierdziłam, że będę sobie żąglować ćwiczeniami, żeby zaskakiwać mięśnie.. no i efekt w doomsach da się odczuć, więc chyba jest ok.
Tak jak podejrzewałam, do biegania ciągnie mnie coraz mniej, bo zimno i szybko ciemno.. tak, że chyba maratończykiem nie zostanę.. a przynajmniej nieprędko.