Miałam w planach siłowy.. ale nie mogłam się zebrać rano, a później już czasu nie było.
Zakupy, obiad, do pracy i z powrotem, na dwór z synem i kolacja. Kroków też wyszło nie za wiele, bo wszędzie rowerem.. a i tak mi Garmin aktywności podliczył na 592 kcal.
Miska dziś już dojedzona: