Tsu- dziennik treningowy

C:
1a: Pompki na miniporęczach:
Długa seria: 65



Dráżek:
10/8/8

2a: Przysiad z wyskokiem z KB12
3x12
4x12
4x12
4x10
2b: Odwodzenie nogi w tył stojąc z gumą:
3x12pl
RDL z gumą: 4x10pl
4x12pl
4x12pl
4x12pl

3a: Swing KB20:
3x30
4x20
4x30
3b: Halo KB12
4x15


4a: American swing KB20:
3x15
4x12
4x12
4x12
Brzuch KB20:
4x12
4x10


Rolowanie i rozciąganie między seriami.



Ostatnio nie mam ochoty na dłuższe treningi i lepiej mi robią na głowę treningi z modyfikacjami. Większość ćwiczeń jest stała, ale np. zmieniam ciężar i ilość powtórzeń.. albo zmieniam pojedyncze ćwiczenia na inne na tą samą partię.. taki freestyle, żeby przełamać rutynę..

Wczoraj ciężki dzień z młodym miałam, dym zrobiłam na osiedlu, bo go starszy dzieciak kopnął pod żebro.. chociaż wiedziałam, że mu się mój naraził parę dni wcześniej.. Gałgan mały ma zerowy instynkt samozachowawczy.. startuje do starszych i większych w ramach zabawy i nie zna umiaru, a później płacz.. tłumaczenie niewiele pomaga
Dziś od rana też kołowrotek.. trochę spraw musiałam pozałatwiać i już mam dość... a to połowa dnia dopiero..
Dobrze, że chociaż trening udało się zrobić w międzyczasie.



Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-26 14:01:46

Jedyne wyjście nauczyć młodego się prać

wycwiel

Jedyne wyjście nauczyć młodego się prać

Też tak myślałam, zapisałam na karate i skutek był taki, że mu się wydawało, że już wszystkie ciosy zna i wszystkim poradzi
W obecnej sytuacji chyba najlepszym wyjściem byłoby usunąć się za róg i pozwolić, żeby się przekonał, że jednak nie wszystkim poradzi i nie każdemu się podobają głupie żarty.. ale to większe wyzwanie, niż pilnowanie, żeby go nikt nie natłukł..

Taki okres u chłopaków do 3klasy, potem u niektórych sie konczy,a niektórzy pozostają tacy:) Zwiększ obciażenie karate, serio piszę.

Miska: 1757 ckal. B96 T159 W76
Bilans:







Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-26 20:35:27

Paatik

Taki okres u chłopaków do 3klasy, potem u niektórych sie konczy,a niektórzy pozostają tacy:) Zwiększ obciażenie karate, serio piszę.

Młody już nie chce na karate, teraz chce być piłkarzem..

Cokolwiek chce - daj mu DUŻO wysiłku fizycznego:)

Dzień karmienia kaczek.
Zbierałam czerstwe pieczywo cały tydzień na tę okazję. Taki zwyczaj nam się utarł..
Kaczki dopisały, później zwyczajowo lody, plac zabaw i do domu.
Miałam zaplanowane sprinty na popołudnie.. tyle, że przyszła @.. no ale słowo się rzekło. Pobiegłam pod szkołę i zonk, bieżnia nieczynna.. wybory. Trochę mnie to zbiło z tropu.. ale plan jest plan, pobiegłam do lasu na asfalt. Wyznaczyłam 120m butelką i zrobiłam te sprinty. Nie mam pojęcia, czy to było RPE10, tętno też takie nijakie, tempo mogłoby być lepsze.. ale asfalt nie bieżnia, mokro, liście, gałęzie i ludzi kupa na ścieżce.. więc momentami był slalom.. wyszło, jak wyszło. Garmin docenił i mi pułap tlenowy podniósł na 48.

Miska: 1787 B156 T48 W191
Dużo nabiału wpadło.. ale i tak @, więc jak trochę bardziej spuchnę, to i tak już mi nie zaszkodzi



Zmieniony przez - Tsu84 w dniu 2020-06-27 21:39:17

Jak bardzo różne można mieć podejscie do słowa PLAN :) podziwiam