[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

Czasem warto zejść z ciężaru, choć ego i chęć progresu podpowiada co innego
Z safety barem nigdy nie miałem do czynienia, a bardzo bym chciał spróbować- zapewne cena takiego gryfu jest spora, a większość siłowni nie kupi go, bo sporo osób nie zna takiego rozwiązania. Lepiej dokupić bieżnię albo hamer na biceps

Łapcie coś od Johnego Meadowsa, bardzo go lubię i cenię, a ostatnio nagrywa regularnie bardzo dobre materiały z siłowni:




Ja dziś w pracy, raczej nudno, choć pogoda w końcu lepsza. Jutro również praca, ale krócej i szykuje mi się zayebisty trening z Bodymass'em, z forum Spodziewajcie się więc obszerniejszej relacji, a może i ciekawego materiału wideo

Po paru dniach nadrabiam zaległości w Twoim dzienniku ;) Twój głos juz kojarzę z vloga moturowego ;) radiowy :) obejrzałam of kors fajny film z treningu nóg/siadow. Odkrywca nie będę, jak napisze ze siad mega głęboki i sama bym tak chciała. Pięknie bardzo. No i widzę, ze te nowe buty do siadow masz na nogach. Wydaje mi sie ze nic nie przeoczyłam - ale nie pisałeś chyba za bardzo o wrażeniach z siadow tych butach (popraw mnie jeśli sie mylę)

widze ze czym blizej to bardziej nie mozesz doczekac sie tego seminarium

Padme, mawiają właśnie, że radiowy- ja z kolei uważam, że ten nagrany wypada słabo wobec tego na żywo No, ale skoro tak mówicie, to chyba muszę uwierzyć Co do butów było pisane, ale nie za wiele więc mogłaś przeoczyć Ogólnie bardzo dobre trzymanie stopy, masz wrażenie mega stabilności i ani myślisz oderwać pięty czy palców od ziemi. Pomagają się skupić na mocnym wyjściu w górę

Marian, tak jest, choć największe podniecenie było kiedy padła decyzja na 100%, że jadę i płacę, czyli ze 2 miesiące temu Teraz już trochę trzymam w ryzach to szczęście- bardziej skupiam się by zdrowo doczekać i po prostu znaleźć się w końcu na miejscu Wtedy dopiero będzie uczucie, uszczypnijcie mnie!

------------------------------

07-08.09.2017 - DNT
MASA (wstęp) dzień 52-53

Dieta i suplementy:
Praca, praca- w sumie 5 dni pod rząd (czw-pn), wyjątkowo sobota do 17. Pojemniczki różne:



---------------------------

Dziś, jak już wspominałem, pomimo pracy mamy DT, więc spooooro żarcia- rano bogata owsianka, do 17 wpadną jeszcze 3 torby basmati z kurczakiem i leczo w formie dodatku Wszystko zobaczycie we wpisce, chyba jutro. Fajnie, bo trening z Bodymassem i Piotrkiem (tym co mu pomagam), więc ponagrywamy coś.

Muszę się odstresować bo wczoraj miałem stłuczkę-parkingówkę, moja wina, chuyowe zakończenia dnia. Mi na szczęście starczy kupić lampę tył (120zł), ale ciekaw jestem jak ubezpieczalnia potraktuje zniżki. Inaczej nie szło się dogadać bo rana na drzwiach nowego Merca Viano jest zapewne więcej warta niż moja Astra

Udanego weekendu!

przykra sprawa z tą stluczką. dużo stresu i nerwów niepotrzebnych. pech to pech. mam nadzieję, że się ułozy jak najbardziej po Twojej myśli i że Ci nie pojadą po zniżkach. no i szczęście w nieszczęściu ze u Ceibie tylko tylny reflektor a najważniejsze i tak, że nikomu nic się nie stało. ale i tak bez sensu że tak przed tą Austrią.
ja kiedyś walnełam przednim reflektorem bo mi zimą szyby zaparowały. reflektor się rozszczelnił.
Astra to dla mnie kultowe auto :), pierwsze jakie poznałam praktycznie. ojciec miał kupę czasu astre dwójke, w dieslu. na niej uczyłąm się jezdzić, co sprawiło, że długo nie potrafiłam się przyzwyczaić do benzyny,

Padme, po zniżkach polecą ojcu, bo on je ubezpieczał (choć ja jestem właścicielem), a niedawno kupiłem od niego Ale tak jak mówisz, nic wielkiego, wszyscy żywi- drobnostka!

A na pewno wszystko zrekompensował mi dzisiejszy trening, było kosmicznie- mała zajawka, wkrótce relacja i materiały

09.09.2017 - DT
MASA (wstęp) dzień 54

Dieta:
Owsianka z wheyem i sosem karmelowym AN:

Pojemniki- bo w pracy, ale jaka zawartość!
Kurak, basmati i leczo

Przy kawce przed treningiem, do smaku, na połowę z Kubą

Po treningu- wiadomo co

Na kolacyjkę jeszcze raz leczo

Suplementy:
Wrzuciłem połowę dawki Olimpowego Knockouta.

BARKI+BICEPS+TRICEPS


Komentarz:



Zrobiliśmy sporo zdjęć:
W sumie każde mógłbym ubrać w Golden Era style, ale tracą na szczegółach









I z Piotrkiem:

Naprawdę mało kiedy spotykam tak ambitne i pracowite osoby, określające sobie cel i dążące do niego jak poyebane Wspominałem chyba, że pomagam mu od lutego i od tego czasu gość zgubił jakieś 17cm z pasa i około 20kg. Mniej więcej tak to wygląda:

Dieta zbilansowana tak jak moja, obcinanie kcal wyglądało identycznie, jak to mi radził Marian- jego metoda sprawdziła się idealnie i wielka w tym jego zasługa. Tak samo jak i przy mojej sylwetce Dla Piotrka następny krok to ostrożna masa, na pewno jest to typ mający predyspozycje do łapania mięśni, ale i fatu więc trzeba uważać. Dawno temu, gdy ćwiczył i sporo jadł, potrafił wycisnąć 140x2, więc drzemie w nim też sporo siły. Cieszę się, że mam okazję mu pomagać i widzieć jak rośnie z niego dobry kot

Kuba również bardzo dobra forma, zważywszy na bardzo długą przerwę, kontuzje i różnie z dietą. Na żywo wygląda dużo lepiej niż na zdjęciach! Lada chwila bierze się za robienie masy, więc jak potem dotnie, to na przyszłe wakacje boleśnie skopie mi dupę

Co mogę jeszcze dodać- dzień wcześniej, jak wspomniałem, słaba sytuacja na parkingu, trochę niewyspany i jakiś taki dobity, jak po chorobie (albo przed?) a jednak był to jeden z lepszych treningów ever, serio Sam fakt przyjazdu Bodymass'a, z którym dogadujemy się jak Arnold z Franco i spotkanie z Piotrkiem, który inspiruje mnie swoim zapałem zrobił robotę. Z siłownią (White Star Power) trafiliśmy w 10tkę- znikoma ilość ludzi, dobre światło jak zawsze, fajne maszynki. Trening był bardzo ciężki, daliśmy z siebie wszystko i jeszcze trochę, ale zayebiste jest to, że co chwilę żartowaliśmy i śmialiśmy się z czegoś Dobre 2h hardcoru, gdzie większość serii szła na maks z podwójnym dropem, przy akompaniamencie "dajeeesz!, dobrzeee!, lajt łejt!" kolegów musiały być wyjątkowe. Dziś czuję się, jakbym wyszedł spod pociągu- z jednej strony fajnie bo weszło, z drugiej, chyba pora na lżejszy okres. I tak jak już planowałem, kolejny tydzień (z wyjazdem do Wiednia) zacznie się od treningów na 60%. Odpocznę prawie przed podróżą i treningiem u Toma Platza, przyda się. Po seminarium zapewne będę dobrze naładowany powerem, dlatego okaże się, czy jeszcze kolejny tydzień pociągnę lekkie ćwiczenia, czy już stopniowo będę się znów rozkręcał. W sumie nic nie stoi na przeszkodzie by wprowadzić nowy plan i zacząć od odpowiednio zaniżonych ciężarów

Odliczamy- w piątek koło 5:00 ruszamy, mamy cały dzień na zwiedzanie. Sobota i niedziela pod znakiem Toma Platza (12-19), ale oczywiście znajdzie się i czas na jakąś kawiarnię czy winko wieczór W poniedziałek 2gi dzień zwiedzania i wieczorem powrót!

Czawaj bez stresu niedawno sąsiad miał stłuczkę to mu wzięli 10% zniżek i tyle.
Dobry trening i dobra relacja jak zawsze.

Współczuję stłuczki. Też jeżdżę astrą tak na marginesie. Bardzo lubię to auto.

nightingal

Współczuję stłuczki. Też jeżdżę astrą tak na marginesie. Bardzo lubię to auto.

Astra 1f w hatchbacku to moje pierwsze auto i jeździłbym nim nadal gdyby nie zeżarła jej rdza. Ale auto fajne