
Alan Ritchson prezentuje potężne plecy i kulisy pracy nad filmem „Runner”
Alan Ritchson, znany z roli Jacka Reachera, znów zachwyca formą! Aktor przygotowuje się do swojej nowej roli w filmie akcji „Runner” i udowadnia, że w wieku 42 lat można wyglądać jak zawodowy kulturysta. Jego plecy wyglądają jak wyrzeźbione dłutem – masa, definicja i proporcje robią ogromne wrażenie.
Trening na granicy wytrzymałości
Ritchson wciela się w rolę Parkera – byłego przemytnika narkotyków, który próbuje zostawić przeszłość za sobą i ochronić rodzinę. Rola wymagała nie tylko emocjonalnego zaangażowania, ale też fizycznego poświęcenia. Aktor trenuje codziennie rano na czczo, często wykonując treningi siłowe i cardio w jednej sesji.
„To nie jest sylwetka na pokaz. To ciało, które ma znosić ból, upadki i tempo scen akcji. Każdy mięsień ma swoją rolę.” – powiedział Ritchson.
Surowa dieta i żadnych cheat dayów
Alan stosuje podejście 80/20, gdzie 80% diety stanowią zdrowe, wartościowe produkty, a pozostałe 20% to kontrolowane odstępstwa. Nie stosuje klasycznych „cheat dayów” – zamiast tego zachowuje balans przez cały tydzień. To pozwala mu utrzymać niską zawartość tkanki tłuszczowej bez skrajnych restrykcji.
Regeneracja kluczem do sukcesu
Po każdym intensywnym dniu na planie filmowym Alan korzysta z pomocy chiropraktyka, masaży i stretchingu. Jego ciało wymaga dokładnie tyle samo troski, co pracy – zwłaszcza przy tak fizycznie wymagającej produkcji.
„Ten film wymagał ode mnie wizyt u chiropraktyka częściej niż jakikolwiek inny. Ale to cena, którą jestem gotów zapłacić.” – przyznał aktor.
Forma, która inspiruje
Ritchson nie jest już tylko aktorem – stał się wzorem dla mężczyzn w średnim wieku, którzy chcą odzyskać formę. Jego podejście pokazuje, że z determinacją, systematycznością i zdrowym stylem życia można wyglądać lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
A panowie z naszej społeczności po czterdziestce – jak wygląda Wasza forma? Nadal trzymacie dyscyplinę, czy może dopiero wracacie na właściwe tory? Dajcie znać w komentarzach!

Że jeszcze ludzi wierzą w takie rzeczy jak chiropraktyka, to tyle pomoże co Ibuprofen na ból zęba.
Ból pleców i szyi to domena chiropraktyki, ale wielu chiropraktyków leczy schorzenia inne niż problemy mięśniowo-szkieletowe. Z możliwym wyjątkiem bólu pleców, nie wykazano skuteczności manipulacji kręgosłupa przez chiropraktykę w przypadku żadnego schorzenia. Manipulacja wiąże się z częstymi łagodnymi działaniami niepożądanymi i poważnymi powikłaniami o nieznanej częstości występowania. Jej opłacalność nie została wykazana ponad wszelką wątpliwość. Koncepcje chiropraktyki nie opierają się na solidnych podstawach naukowych, a jej wartość terapeutyczna nie została wykazana ponad wszelką wątpliwość.
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/18280103/
naj**any sterydami aż miło.
wiadomo ze naturalny nie jest i gada glupoty na socjal mediach, jest znany i jak by powiedzial 'biore' bylo by na jego niekorzysc... jeden z niewielu w holywood, ktory naprawde sie wyroznia sylwetka i wzrostem, do tego nie jest tak drewnianym aktorem jak the kamien xD