AURA MOCY - TRÓJBÓJ SIŁOWY

fanslaska

I znowu bez treningu Żonie tak się spodobał efekt łazienki na dole, że chcąc nie chcąc, muszę atakować na górze. Pary i chęci na trening brakło.

Po efektach łazienkowych Szajba zniknął z forum!

ojan

fanslaska

I znowu bez treningu Żonie tak się spodobał efekt łazienki na dole, że chcąc nie chcąc, muszę atakować na górze. Pary i chęci na trening brakło.

Po efektach łazienkowych Szajba zniknął z forum!

Wiem i tego się obawiam

Czułem jeszcze w gnatach te ciągi, przeciętnie dzisiaj szło.

SQ: 2x180,2x1x190, 1/2x200

Martwi mnie to trocha

Spadam remontować (ojciec mówił,że mi wszystko popęka za to, że robię w niedzielę)..

Zabaw w remonty ciąg dalszy. Teraz czekam, aż młodzieżówka pójdzie spać i trzeba chociaż na ławce podźwigać. Żona w kinie z koleżanką, tyle lat po ślubie to nie dałem się wkręcić w jakieś gówniane Grey'owanie obojętnie ile by nie miał twarzy

dobry podkład pod walentynki będziesz miał
a co dziś ćwiczysz ?


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2017-02-14 07:31:57

kabo9

dobry podkład pod walentynki będziesz miał
a co dziś ćwiczysz ?



Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2017-02-14 07:31:57

No jak podkład pod walentynki to na pewno planki

jsdolan5

kabo9

dobry podkład pod walentynki będziesz miał
a co dziś ćwiczysz ?

No jak podkład pod walentynki to na pewno planki

Myślę, ze fan nie traktuje planków treningowo lecz jako formę regeneracji.

A nawet aktywnej regeneracji, panie Janku
Ajazy, z czego tu robić sensację, przyszły fitneski do kina, to przecież nie będą wpyerdalać popcornu, film był pewnie nudny to nie zdążyły zjeść całego zapasu warzywek bo wyszły przed końcem

Wczoraj wieczorem ławka a dzisiaj z samego rana siady. Jest źle, zapomniałem jak się siada Po cyklu 5x5 była pełna automatyka, zero rozmyślań, obojętnie ile na kijaszku - pyk siad - pyk powstań. Teraz tego nie ma Idealny przykład na: jak nie urok to sraczka, albo inaczej, zawsze coś.
Trochę późno na kombinowanie, ale muszę zrobić ze dwa trzy treningi na 60% w 5x5, żeby wrócił automatyzm. Dzisiaj w drugiej serii, tyle energii zmarnowałem na drugi reps, że trzeci odpuściłem, W 3ciej natomiast wszystko jak z nut, w 4ej ostatni ledwo ledwo i tak w kółko, jak nie zepnę dupy, to nie zrotuję bioder, jak nie złamię sztangi to zapomnę wypuszczać powietrze (dzisiaj to raz aż mi zęby zatrzeszczały, przyszło mi na myśl przez ułamek sekundy, że skończę dzisiaj jak gargamel

Króciutkie te treningi, bo robota nagli:
WL: 5x3x120
SQ: 3x170,2x170,3x170,3x170

Kończę trawić obiad i do zabawy w joinera W Czwartek powinno być kaflowanie.

Jak szukałem ekip do budowy domu w Polsce to sobie pomyślałem, że przesadzają z tymi wycenami. Ale jak sobie pogładziowałem sufit, to już zmieniłem zdanie

Na szybko, jak zwykle ostatnio

SQ: 5x5x140
WL: 3x3x120, z procą 1x150,1x152.5,1x155

Jednak te 5ki nie głupie są, jest czas na analizę, już chyba wiem o czym notorycznie zapominałem, bo wchodziły jak w masełko. Pojutrze poprawię to się przekonam.

Spadam, muszę jeszcze załatwić elektryka - przyszła wanna z bąbelkami i się okazało, że o jednej sprawie zapomniałem - pompa trzeba gdzieś ją podłączyć.

Ps. chciałbym jutro znaleźć czas na ciągi.