AURA MOCY - TRÓJBÓJ SIŁOWY

Dobry ten Zercher - na początek

Glute bridge jest tez Ok - ale bez ściskania i zatrzymania izometrycznego u góry na kilka sęk pożądanych wrażeń nie będziesz miał...

panie Janku, czyżby włamał się pan do mojego komputera i wie pan jakie karty mam w talii? Mastiemu się nie podoba, już trochę czasu nie wpuszcza go na pejsbooka i nie raczył skomentować w temacie konkursowym. Trzymam się z tym jakoś

Paatik, właśnie na początek planuję tego gluta


Muszę się wam wyżalić (no bo komu,jak małżonka w temacie siłowni wspiera mnie tylko tym, że ją toleruje ) Podczas treningu załapałem doła. Kamykiem rozpoczynającym lawinę była moja ławka w garażu Na mojej garażowej to ja rozumiem wyciskanie, jak wiecie zrobiona pod wymiar regulaminu TS. Barki oparte, nogi zaparte,most jak ze stali i każdy repsik pyk,pyk,pyk, jak tłok w silniku, jak po sznureczku. Odechciało mi się wracać na to dziadostwo na siłowni, za niska, za wąską, haki na sztangę dużo za nisko. I z rozpędu, same sieroty na siłce nie ma z kim trenować, zawodników i trenerów w pobliżu brak, dzieci,praca więc czasu na trening brakuje,na siłce aż dwa raki więc często trzeba czekać itp,itd kończąc na tym, że za trening wziąłem się 20 lat za późno. No deprecha, bierz siadaj i płacz. Ale jak to u kosmity bywa, szybko wpadł w doła, to jeszcze szybciej z niego wylazł. Pod prysznicem pomyślałem, że w związku z tymi przeciwnościami, nie pozostaje mi nic jak... dźwiganie i już się jutra nie mogę doczekać

Ciąg dalszy prób rozumienia, co autor miał na myśli Dodatkowe atrakcje, jak fans robi secik powyżej 5ciu repsów, to wiedz, że będą cyrki z liczeniem Kamera prawdę Ci powie, miało być 10 było 9 a gdzie 20 to 18 może zaraz wstawię.


Przysiad HB: 3x120,3x135,9x152.5(+3),1x170,18x120(amr)
WL: 5x5x92.5
WLW:4x6x80

W + zostawiłem na jakieś 3 wedle zaleceń ale, jakby postać chwilę to pewnie z 5tka by weszła. W amr ilość założyłem przed (tylko jak wyżej ) Dość zadowolony z formy. Ławka przefrunięta jak w natchnieniu. Wąskie ekspresem, 2+2 czyli z ławki wstałem raz, bo trzeba było po skautkę jechać.

fan - bez włamania do komputera wiem, że trening czyni mistrza! A Ty idziesz jak burza w tym Zercherze! (A tak "psioczyłeś" na niego )
masti jest ostatnio w niedoczasie i raczej ostrożny w komentarzach. Musisz się zadowolić "ochami " od pozostałych forumowiczów

Od Mastiego to ja się podszczypywania po łydkach spodziewam

Jest i film (Ajazy i reszta megalomanów, tylkobez muzycznego komentarza, nie poradzę, że wzięło mnie na wspominki)

Fans ja jak patrze na to co robia ludziska obok mnie to mnie trafia !!!! az mi sie plakac chce i to jest demotywator !!!!
koles z lamana robil francuza 2 sety po moze 5powt. w tym czasie zrobilem 10x5 siady !!! a jakie doglosy wydawal
dlatego uwielbiam niedziele , jestem sam ,robie co chce i nikt sie dziwnie nie gapi

Odgłosy stękania nauczyłam się tolerować, ale jak słyszę co powtórzenie "O koorwa" to naprawdę kusi mnie żeby się odezwać. Dzisiaj taki śmiesznie pękaty gościu tak jęczał i tak koorwował, ze sobie poszłam. Inna sprawa, ze jeszcze "pachniał" i chyba to ostatecznie mnie wygnało...

Słuchawki w uszach i po sprawie...

Paatik, Twoja wypowiedź rozjaśniła mi pewną sytuację, której byłem świadkiem już jakiś czas temu (prawdopodobnie pisałem o tym). Sytuacja, która rozbawiła mnie na żywo, ale później trochę zawiesiła. Potem o niej zapomniałem aż do dziś.
Temat na dziadowni do której uczęszczam jest podobny, im lżejsze ćwiczenie tym większe stękanie. Po prawdzie nie robi mi to wogóle, bo jak robię jakieś ćwiczenie główne(wtedy niewiele zdaję sobie sprawę co się wokół mnie dzieje), ale przy bickach nie bickach, wiadomo jest czas się rozejrzeć.
Tamtego dnia, był koleś który na wyciągu robił trica, stęki,jęki,f***i sraki i inne atrakcje. Z boku najszerszy na wyciągu robiła jakaś laska(znałem tylko z widzenia), ja w tym czasie nieopodal się hantlowałem żeby bicki były duże Wtedy pani zrobiła pewien myk, przy kolejnej serii również zaczęła stękać, ale nie tak jak kolega No tak jakby wspinała się na szczyty przyjemności. Koleś się zjarał, zakończył i odszedł. Wówczas miałem polew, że sierotnik, ale ogólnie nie wiedziałem co o tym myśleć. Dziś już wiem, że musiał ją podkoorwiać jak dzisiejszy śmierdziel naszą Paatikową i obmyśliła sobie taki manewr.
Dobra, przyznam się, przez chwilę w szatni zastanawiałem się, czy może jednak koleś miał u niej branie a głupi zwiał, ale tylko przez chwilę (za dużo fikołków, albo wolnego testosteronu )

Wracając do tematu, czasem też mi się zdarzy głośniej zawarczeć, szczególnie w ostatnim repsie w ciągach, więc ne powinienem się odzywać w tym temacie.