Wczorajszy dzień rodzinny
. Przyjechała młodsza córka z Katowic, więc przed południem kawka i coś słodkiego u starszej córki ( zjadłem tylko jednego malutkiego pierniczka
) a potem spacer i saneczkowanie z córkami, wnukami i psami
. Po tej porcji ruchu ( robiłem również za konia w kuligu
) obiad smakował wyśmienicie
. Po obiadku drzemka, obejrzałem skoki narciarskie
, a po 18:00 ...
Czwarty dzień treningu 5/3/1 cykl 5/5/5+ 2 tura
Waga przed treningiem nie podaję bo się nic nie zmieniło, podam jak coś spadnie
Rozgrzewka - rowerek 5min, rozciąganie wymachy, skłony, przysiady, itp 14min
Pompki w szerokim rozstawie
4s x 10p
ćwiczenie zasadnicze;
Przysiady ze sztanga na barkach -
1s x 5p -45kg,
1s x 5p - 55kg,
1s x 3p - 70kg,
1s x 5p x 74kg,
1s x 5p x 85kg,
1s x 7p - 97kg,
ćwiczenia dodatkowe
Martwy ciąg -
-
75kg x 5s x 10p
Ciężko mi to szło nie tyle z powodu ciężaru co kondycji. Przy 8 powtórzeniu dostawałem zadyszki i następną serie robiłem po około 2 min przerwy. Dodatkowo bolały mnie golenie bo jak ściągałem sanki ze stryszku to drabina mi się osunęła po ścianie walnąłem o ziemie i obtarłem sobie golenie o szczebel drabiny
)
Wiosłowanie sztangą nachwytem -
49kg x 5s x 10p
Kółko z kolan -
5s x 8p
Pompki wąsko z przytrzymaniem na dole około 2 sekundy -
5s x 10p
Ćwiczyło mi się fajnie choć poczułem zmęczenie, saneczkowanie i trening siłowy trochę mnie wyczerpały
. Zastanawiam się również dlaczego po przysiadach i MC ciężej robi mi się ćwiczenia z kółkiem mocniej czuję mięśnie brzucha
.
Dzisiaj od rana w pracy ( tak przez 3 dni ), następny trening planuję na niedzielę wieczorem po pracy, już bez saneczkowania
.