AURA MOCY - TRÓJBÓJ SIŁOWY

Moze i to byc, Jawor


Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2016-09-07 10:20:22

Dzisiejszy półmaraton zaliczony. 3 tygodnie temu przezornie zaplanowałem tylko jedno ćwiczenie, ale okazało się, że strach ma wielkie oczy. Chociaż uczciwie przyznam, że dzisiaj dowiedziałem się o istnieniu pewnego mięśnia Oczywiście nie wiem jak się nazywa(ale chętnie się dowiem), nad łokciem (miejsce które czyni prąd) troszkę do przodu. Nie bolał, ale czułem go z resztą wydaje mi się, że jest trochę większy niż prawy. Jutro nie ma wyciskania to będzie miał czas wrócić do normy.
Po wyciskaniu potrzymałem sztangę do konkursu i wylazłem na dwór nakręcić jeszcze raz drążek. Rama zrobiona z rur rusztowania, więc było trochę ciężej chwycić i przyniosło to nowe doznania dla przedramion. Koniec końców, poszło na luzie. Śmiem twierdzić, że jak z miesiąc poćwiczyłbym te podciągania siłowe, to z 5kg bym dorzucił.

Ostatnia sprawa. Przytyłem Muszę pofolgować z miską, bo znacie moje zamiłowania do redukcji. Ale nie o tym. Przez to przytycie postanowiłem się pomierzyć. Fałdy twardsze, ale takie same. W bencloku bez zmian, za to łapy plus 2, nogi plus dwa i klata plus 2. Przecież to są poważne przyrosty. Nie jestem dzieckiem więc nie rozważam przyrostu mięśni. Teorię, którą chcę u was potwierdzić mam następującą. Zaczyna mi się odkładać tłuszcz w mięśniach. Ma to sens? Jeżeli tak, to dlaczego nie pod skórą najpierw?

Tydzień 3, Trening 3

WL: 8x67.5, 7x75, 6x80, 5x87.5, 4x95, 2x3x100, 2x2x110, 2x3x100, 4x95, 6x87.5, 8x80, 10x75, 12x67.5
Trzymanie sztangi 1 x max
Podciąganie: 3x6cc,3x10kg,2x20, 1x30,1x40,1x45

Jutro ciągi w planie.Tylko i aż. Nie zdecydowałem jeszcze czy wedle rozpiski, czy drugie podejście do konkursu, ale sumo tym razem.

Tłuszcz w mięśniach i dlatego jesteś cięższy . Chyba coś nie tak. Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy ze mięsnie pomimo tego że nie zmieniają swojej objętości, lub robią to minimalnie stają się cięższe dlatego że są bardziej zbite. Może cos pogmatwałem ale to bardziej do mnie przemawia .



Zmieniony przez - jsdolan5 w dniu 2016-09-07 21:25:38

Zmieniony przez - jsdolan5 w dniu 2016-09-07 21:26:04

jsdolan, też gdzieś czytałem o gęstości mięśnia. Jednakże, w moim wypadku, przyrosty są widoczne na centymetrze jak czarno na białym. A pamiętajmy, że nie przekraczam 5-7 powtórzeń,

Fanie, nie ma dramatu. Normalka na ciężkim treningu. Organizm "trzyma" wagę - to taka reakcja obronna na stres. Trening celowany na sile jest bardzo stresogenny, obciąża układ nerwowy (stad zmęczenie, kłopoty z rege). Ja potrafię złapać 2kg w tydzień jak wznawiam treningi trojbojowe dbaj o rege i ogólnie pojęta higienę życia. Serio o tych spacerach pisałam. Jeszcze sauna od czasu do czasu.
aaaa.... Nadal uważam, ze Twoja docelowa kategoria wagowa To najlżej 105-ka


Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2016-09-07 21:43:38

Fan - na filmiku wyglądasz na będącego na masie.
Tłuszcz może być wszędzie.

@Kokosanka, seri te spacery potraktowałem. Chyba muszę się zacząć przyzwyczajać do Twojej teorii wagowej (chociaż powyżej 105kg to już się nie czuję wystarczająco mocny)

@ojan, panie Janku na filmie jakość dziadowska A tak na serio, może za bardzo zlekceważyłem twardość fałd i rzeczywiście odkłada się pod skórą. Z drugiej jednak, żyły nadal tu i ówdzie widać.

Zdecydowałem się jednak nie poprawiać wyniku konkursowego. Znowu miałbym lęki przed siadami. Poszły ciągi sumo wedle planu - dynanika. Przytrafiła mi się bardzo dziwna rzecz. Wywaliłbym się do tyłu ze sztangą Zwoje w mózgu się zapaliły od szybkiej analizy akcji ratunkowej. Udało się, szkoda, że nie nagrałem. Muszę poczytać co źle zrobiłem, bo na szybko nic mi do głowy nie przyszło.

MC: kilka rozgrzewkowych i 7x5x140

Niestety dalej czuję "ten" mięsień nad łokciem a pod tricepsem (a może to końcówka tricepsa, kto go tam wie, gdzie się kończy).
Acha, przyszła sztanga. Dodatkowe łożyska robią różnicę w kręceniu tuleją na sucho, w ciągach nie było różnicy. Ciekawe jak jutro na ławce będzie się zachowywać.

Nie wiem, czy przez łożyska, czy przez obwód sztangi, ale przez kilka pierwszych serii latały mi nadgarstki przód/tył. Trochę mi się śmiać chciało.Na szczęście przeszło i latanie i głupie uśmieszki
Ważne też, że dzisiaj mój tajemniczy mięsień nad łokciem nic się nie odzywał.
Ławka i Pendlay wszedł na mocnej, ale naprawdę mocnej petardzie.

Tydzień 3 Trening 5

Wiosło Pendlaya: 6x8x90
WL: 6x67.5, 4x80, 2x3x95,6x3x100
Podciąganie+10kg: 3x6

Rzuciłem okiem na rozpiskę przyszłotygodniową, straszna plaża się szykuje.

Fans z tego co piszesz-witamy w zaczynającej się kontuzji mieśnia łokciowego-mnie coś takiego chyba z 6 miesięcy trzymało-co zaczynało przechodzić,więc delikatnie dokładałemi za chwilę to samo-jest nawet temat o tym mieśniu założony.

Mięsień ten działa jako prostownik ale jeszcze ma druga funkcję-trzyma razem kości przedramienia-promieniową i łokciową-by się od siebie nie oddalały,rozsuwały-
Mnie właśnie przy tym bolało.