26-08-2016r. DT
Chipper friday
mega trening kondycyjny, nie wiedzieć kiedy mi minął ale przekroczyłem time cap o 8 sec... w skali 45 min.
a więc:
WOD
1 km bieg spokojnym tempem bez spiny --> gadaniem z kolesiem w trakcie biegu... trzeba było zap*****lać a nie gadać na przyszłość. mogłem spokojnie 30 sec albo 1 min urwać moim tempem bez straty zdrowia, 4 min na km to nie jest wyczyn w końcu a przydało by sie na koniec
100 przysiadów podzielone na psokojnie 30,30,30,10
90 DU lub x3 SU --> zrobiłem 30 dubli i resztę pojedynczych
80 sit ups --> brzuchy, to zajęło dużo czasu oj dużo, dzieliłem 15,15,12,12,12,14
70 press up --> pompki, oj bolało bolało. robienie pompek na trica w takiej ilości na serio boli, serie 15,12,10,12,8,6,7
60 KBS OHswing --> 24kg, poszło gładko --> 12,12,12,12,12
50 burpów --> idź pan w chu.... jak ja tego nie cierpię
40 wall balli --> 12,12,12,4
30 russin twist --> czyli na skośne brzucha siedząc na dupie z nogami w górze obrót z lewej do prawej i z powrotem po 30 na stronę 20,20,20
20 pull ups lub ring rows --> 10+10
10 OHP -->
pompki w staniu na rękach, po tym wszystkim miałem tak skatowałem łapy że zrobiłem 3,2,3 i 2 na pudle bo czas mi się kończył na wybiegnięcie
1 km biegu --> wybieg w czasie 40'42'' wiec wiedziałem że musze pocisnąć ale nogi nie chciały słuchać.. wbiegłem na 45,08 czyli wyszło 4'26'' na km co nie jest tragedia po takim wysiłku ale dupy też nie urywa.
byłem jedną z dwóch osób które nie ukończyły w time cap 45 min. aż mi się wierzyć nie chce że ludzie z poprzednich grup zrobili to w czasie ale cóż niech będzie. każdy w końcu może robić pompki na kolanach, zamiast podciągnięć ring rowsy i zamiast OHP pompki na podwyższeniu to tylko moja chora ambicja
w przyszłym tygodniu tylko 4 treningi i laba na 14 dni
organizm tego potrzebuje, oj potrzebuje. od kiedy zabrałem się za powrót do ruchu najdłuższą przerwę miałem 5 dni.. kolana i plery wołają o regeneracje.
pozdro 600