Oszukać grawitacje.

fanslaska

Nie wiem co wasze mądre książki/artykuły o tym sądzą, ale przerwa od treningów wywołała u mnie mega moc. Zarówno klasyczne WL jak i wąsko szło jakby na patyku nic nie było. W Grudniu przed finałowym podejściem konkursowym, też zrobię tydzień przerwy.

Ps. uprzedzając potencjalne sugestie, zarówno sztangę jak i talerze zważyłem podczas zakupu.

Też tak mam.
Ale jedynie po kilku dniowej przerwie - dłuższa przerwa skutkuje obniżeniem siły.

Naukowo wypowie się MaGor.

fanslaska

Nie wiem co wasze mądre książki/artykuły o tym sądzą, ale przerwa od treningów wywołała u mnie mega moc. Zarówno klasyczne WL jak i wąsko szło jakby na patyku nic nie było. W Grudniu przed finałowym podejściem konkursowym, też zrobię tydzień przerwy.

No coś Ty! Chyba nie chcesz obalać głównego dogmatu miłośników żelastwa? "Każdy trening na 110%!", "Jeżeli nie zesrałeś się na treningu, to się nie przykładasz!". "Bez progresu tracisz szacun na dzielni.", "Wypruj z siebie flaki i owiń nimi nadgarstki żeby zrobić JESZCZE więcej!"

Fan. Cofka jest dobra Albo raz na jakiś czas, albo w każdym tygodniu dzień lekki. Przynajmniej u mnie działa. Tylko co Ty biedaku zrobisz bez domsów? Będzie Ci smutno pewnie

@fanslaska widzę że montujesz domową siłownię. Jak byś szukał taniego pomostu do mc,zarzutów itp. To znalazłem tani podest ciężarowy.

http://olx.pl/oferta/pomost-do-crossfitu-podnoszenia-ciezarow-trojboju-silowego-CID767-IDaOaxT.html

przerwa co jakiś czas jest wskazana, organizm dojdzie do siebie w pełni i potem można lecieć pełnym ogniem dalej

No, dzięki panowie, dobrze wiedzieć, że chociaż w tym wypadku nie jestem ufoludkiem
@ orzegów, wiem, że pomost byłby dobry, niestety za dużą mam ciasnotę w garażu i jestem bez szans. Jak się nie ma co się lubi, to wiadomo
@MaGor, do złej szuflady chcesz mnie wsadzić Już dwa miesiące nie wiem co to domsy, ale przyjdzie czas i na nie, trzeba trzymać się założeń. To może przypomnę do lutego SIŁA, od lutego ostateczne rozwiązanie kwestii żydow..(wróć) tłuszczowej, czyli ile fans da radę wyciąć, tu będą miliony powtórzeń na konkretnych ciężarach (no bo po sile ) więc znowu zaprzyjaźnię się z domsami. Lato - plażing - podtrzymanie formy a od Września znowu siła z próbą podniesienia "0" na 4500kcal.
A'propos, zera. Aktualnie idzie 3100 do 3300kcal z (do) 200 gr węgli (+900kcal od końca redukcji) i ..... waga spadła o 1 kg
Chyba nawet radzieccy uczeni o tym nie słyszeli, ale olewka, bo to trening a nie dieta mnie podnieca

Normalna sprawa, że waga spada.
Ciśnij :)

To chwilowe wahnięcie wagi.

A ja DOMS-y mam cały czas!
Dlatego trenuję to samo co drugi dzień - na trzeci dzień ból jest większy!

aż się boję jak się zdziczysz sam trenując uważaj na tą szkitę. mi dopeiro dzisiaj odpuścił nadgarstek po glebie w lipcu.

Jeszcze pomyślę, że jestem normalny jednak, najpierw siła teraz waga

Dzisiejszy trening:
WL: 6*60,3*90,3*100,3*110,3*110,3*110
Ściąganie wyciągu górnego do karku: 10*20,10*50,10*60,8*70,6*70,6*70
Przyciaganie drążka wyc dolnego do brzucha 12*60,12*60,12*70,10*80,10*80,10*80
Szrugsy: 10*32,12*32,10*32,10*32

Uciekam, do obowiązków trenerskich

ojan

To chwilowe wahnięcie wagi.

A ja DOMS-y mam cały czas!
Dlatego trenuję to samo co drugi dzień - na trzeci dzień ból jest większy!

DOMS-y, DOMS-y, życie bez DOMS-ów jest nudne

Fans, zazdraszczam Ci tego, że małżonka z Tobą trenuję. Moja trenuje gdy mnie nie ma, a jak przyjeżdżam, to twierdzi, że że tak dobrze wygląda od pracy w ogródku