DT Gwid - vol. 2

hm, ja bym tego podciąganiem nie nazwał, no ale

kuba_n

hm, ja bym tego podciąganiem nie nazwał, no ale

Byłem kiedyś na klubowych zawodach, na których krosficiarze rywalizowali w tej dyscyplinie. I to było chore (robienie ciągów na czas jeszcze bardziej)
Natomiast idea CF (gdzieś kiedyś dawno temu) zakładała, że strażak, policjant, żołnierz ma się podciągnąć i nieważne jak to zrobi A potem przyszły wielkie firmy i sypnęły kasą.

28-10-2015r. DT

Nogi - trening od niechcenia, poszedłem trochę wygłodniały, zmęczony i ogólnie niechętny do jakiegokolwiek wysiłku. Jednak jako że wiem że w tym tak na serio liczy się systematyczność i upór to zrobiłem wszystko najlepiej jak mogłem przy w/w zasobach i nastawieniu.

Sztanga w trakcie przysiadów chciała ze mną zatańczyć i przy wychodzeniu z dołka "pobiegłem" ze 110 kg na do przodu i zatrzymałem się na bramie, musiało to komicznie wyglądać z boku

Cardio zamiast planowanego 30 min zrobiłem tylko 15 bo w trakcie dnia zrobiłem kupę kilometrów na nogach.

Acha no i najważniejsze - podczas tej zimy tj. grudzień - marzec robię ostatnie w życiu podejście pod masę. Jak za 3 razem efekt będzie taki sam jak przez 2 wcześniejsze lata to kończę zabawę masa/redu definitywnie i spróbuje chyba szczęścia w czymś innym bo taka syzyfowa praca zaczyna być bardzo nużąca. Pracy nie zmienię, rodziny nie zmienię więc pada na coś co mogę zmienić.










Zmieniony przez - Gwid w dniu 2015-10-29 12:35:31

zaraz chłopaki z tri zaczną przeciągać Cię na swoją strone

kuba_n

zaraz chłopaki z tri zaczną przeciągać Cię na swoją strone

to mi raczej nie grozi nie ten kierunek, bardziej powrót na poważnie do SW albo coś związanego z dynamiką i siłą a nie typowa wytrzymałościówka itp. zacznę myśleć nad tym w lutym - marcu jak nie będę zadowolony z tego co będę widział. może po prostu zacznę chodzić na siłkę i się opierdzielać jak reszta wapniaków

Gwid nie idź tą drogą, siłownia jest prosta, tu jest tyle pułapek ze głowa mała

Gwid

kuba_n

zaraz chłopaki z tri zaczną przeciągać Cię na swoją strone

to mi raczej nie grozi nie ten kierunek, bardziej powrót na poważnie do SW albo coś związanego z dynamiką i siłą a nie typowa wytrzymałościówka itp. zacznę myśleć nad tym w lutym - marcu jak nie będę zadowolony z tego co będę widział. może po prostu zacznę chodzić na siłkę i się opierdzielać jak reszta wapniaków

No właśnie. Pamiętaj, że masz pod nosem jednego z największych mistrzów siły w tym kraju

Kurka siwa, kogo nazywasz wapniakiem??? :)

Gwid tak czytam i czytam i widzę , że towarzyszą Ci takie same odczucia jak i mi.Brak progresu w drugim roku ćwiczeń powoduje zniechęcenie i apatię.Mogę powiedzieć , że w zeszłym roku masa trwała prawdopodobnie zbyt krótko i nie było z czego rzeźbić.
Pisząc ten tekst leżę sobie i myślę co dalej.Miskę trzymam w miarę regularną chociaż coś tam czasami wpadnie.Trening jako tako ale dzisiaj mam nogi i zero chęci , żeby go zrealizować.Może pójdę na 18.00.do garażu.Najgorsze w tym wszystkim jest to , że ta masa nie idzie i wpada więcej tłuszczu .Żeby chociaż był jeden bodziec wzrokowy który by mnie zmotywował do dzialania. Gwid sorry za to marudzenie ale tak to odczuwam.

Zazdroszczę Roninowi sił do działania w tym tri o Marcinie nie wspominam.

A jak Wam ma masa pójść,jak zap...cie trylion powtórzeń w serii, i najwięcej energii w sumie w rozgrzewkę idzie? Dajcie sobie 2-3 mce, przysiad 2 x week, wl 2-3 x week, mc (kto może) ew. mc z podstawek 1 x week, ciężko, ciężko, mało powt. dużo serii na ciężarze roboczym, nie rozgrzewkowym... Może tak? Kerad to ma w sumie przechlapane, bo lata swoje robią (chociaż córka z żona twierdzą, że ja urosłem), ale u Ciebie Gwid powinno pójść.