w prosektorium spoko, tzn. mnie to nie obrzydzało, nawet jak nasz asystent rozcinał skórę, zdejmował powięzie, pokazywał mięśnie, nerwy itp. tylko strasznie wkurzający był, bo zajęcia trwają po 1,5h, on się 15 min spóźnia, 15 min zlatuje na wejściówkę na każdych zajęciach, 10 min coś tam gada, i zostaje 50 min, a on potrafi przez 3/4 tego czasu bawić się w rozcinanie stopy, chociaż jego kolega asystent też, mówi mu: "ej, chodź do tamtego ciała, tam już jest rozcięte, pokaż im tam", ale nie, on twierdził: "a, jak już tu jestem to rozetnę" i tak rozcinał przez 45 min... wtedy uciekałam do innej grupy, bo w mojej nic bym się nie nauczyła
same zajęcia znosiłam dobrze, trochę stresujące tylko były egzaminy praktyczne
Zmieniony przez - Iness w dniu 2014-09-10 12:18:48