SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[M]Porandojin/DT/podsumowanie+foto 47,83,90, 118

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 178827

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ania - zadecydowałaś
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Rodzina mnie chciała dzisiaj na siłę uszczęśliwić i tak sobie leżało przede mną Toffifi i błagało. No więc..........

oddałam "biednym dzieciom" w rodzinie.

A tak na serio - bardzo motywująco podziałały dzisiaj te wpisy w moim dzienniku. Dziękuję Marcie i Ani - przydałoby się kiedyś faktycznie oddzielić te pośladki od dwugłowych , reszta ujdzie.

Z michą to już nie wiem, jak planować, żeby po zrzucie wyszło ok.



Wiem, że u mnie najsłabszym punktem jest dieta - muszę sobie tutaj dyscyplinę większą narzucić i koniec.

Poniżej Pani, której rygor w diecie musi być przeogromny - Ona ma dopiero bareczki.



I jeszcze utwór męża tej Pani doskonale obrazujący uczucie,które mi często towarzyszy.



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-02 21:05:22

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-02 21:06:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
TYDZIEŃ II

Dzień 1



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - skakanka, burpees, walka z cieniem, krążenia.
1. Lepiej niż ostatnio.
2. Tutaj jakoś topornie szło. Brakowało końcówki ruchu w ostatniej serii.
3. Myślałam, że jednak będę mieć tutaj większy progres.
4. Ciężko, ale się udało.
5. Ok.
6. Udał się progres.Ok.
7. Cardio - rowerek - wróciła moc i zrobiłam dłużej niż 15 min - oglądałam film i jakoś czas fajnie zleciał.
Rozciąganie po.

Ogólnie zrobiłam na max. prędkości ten trening, spociłam się i zmachałam porządnie. Trochę mógłby być większy progres, ale ogólnie czuję się świetnie.


Pomiary - waga trochę jeszcze spadła, pomiary niby te same, ale jakoś lepiej się czuję. Mam też problem z mierzeniem - środek uda mierzyłam 10 cm od pieprzyka, ale się chyba przesunął, więc mogą być przekłamania w pomiarach. Oczywiście zapomniałam znowu zmierzyć biceps i triceps.






Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-03 11:03:09
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
TYDZIEŃ II

Dzień 3



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - bardzo ciężka; skakanka, krążenia,walka z cieniem.
1. Ok.
2. Zdziwienie - walka z ciężarem, który ostatnio nie sprawiał mi trudności.
3. JW.
4. W miarę ok.
5. Ciężko.
6. Ok.
7. Cardio - rowerek 20 min, miał być 15, ale postanowiłam się zrehabilitować za leszczarskie obciążenie, no i tempo też raczej do żwawych nie należało. Ciężko było nawet w tym tempie kręcić te 20 min, ale mam motywację.

Patrząc na ciężary w dzisiejszym zestawie czuję się jakoś cieniarsko - hantelki po 3/4kg i zabijają. Nie myślałam, że będzie mi tak ciężko w niektórych ćwiczeniach. pocieszam się, że ćwiczyłam zaraz po powrocie z nocnej zmiany i zmniejszyłam przerwy między seriami do 30s. Zobaczymy na następny raz.

Spostrzeżenia z diety - chyba moje ciało nawet dobrze toleruje ten rozkład z niskimi tłuszczami i rotacyjnymi węglami - nie mam takich napadów głodu jak we wcześniejszym rozkładzie. Jedynie co, to zaczęły się specyficzne smaki np. dzisiaj miałam ochotę na ser pleśniowy, a że zmieścił się w bilansie to plasterek wylądował na kanapce. Nie wiem jedynie, czy niskie tłuszcze nie wpływają u mnie na wzmożone uczucie zimna (ale jeszcze w miarę znośne).

PS
Martuś - po Twoim komentarzu to mi normalnie mowę odebrało, zaćmiło mnie i dodało nowego bodźca motywacyjnego, aż mi się cche to cardio robić za każdym razem 20 min.



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-04 17:44:08




Wieczorny edit:

Chyba mi się coś poprzestawiało - godzina 22:30 a mnie rozpiera siła. Mogłaby pobiegać teraz,a rano pewnie będę umierać.

Nie biorę teraz żadnych suplementów, ale zacznę Omega3 znowu.
Ciecze zawsze min. 1,5 l wody + inne.
Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-04 22:24:31

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-04 22:27:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
TYDZIEŃ II

Dzień 3


Mam nowe, duże lustro na siłowni, więc zwracam uwagę bardziej na poprawną technikę - sama jestem w stanie wyłapać jakieś podstawowe błędy typu pochylona sylwetka itp.



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - walka z cieniem, skakanka, krążenia, przysiady - zmęczyłam się już samą rozgrzewką.
1. Ok. Zdziwiłam się, że dałam radę tyle i w miarę mi to wyszło.Chwyt w prawej ręce, jak zwykle ledwo dał radę.
2. Też poszło, obciążenie dobrane tak, że więcej powtórzeń w ostatniej serii nie dałoby rady zrobić.
3. Super dające po "dupie" ćwiczenie. 4kg to mój max na ten czas. Nogi odmówiły mi posłuszeństwa i musiałam się czego przytrzymać, bo kolana same się uginały, a całe nogi drżały.
4. Po poprzednim ćwiczeniu pierwsza seria szła ciężko, ale potem było ok. Dzisiaj ze sztangą. Mam tylko problem, bo nie mam wystarczająco długiej "dróżki" do spacerów, a w drzwiach się nie mieszczę, więc robiłam nawroty w połowie.
5. Musiałam się zahaczyć nogami, bo nie dało rady utrzymać się na piłce - padałam na twarz. Samo ćwiczenie ok.
6. Zadziwiło mnie, że jeszcze miałam siłę na to ćwiczenie i tak na prawdę ciężko zrobiło się dopiero w serii przy 9kg.
7. Cardio - lewo doszłam do rowerka, ale z niego nie spadłam.

Chyba wprowadzę kawę przed treningiem jako regularny suplement . Na pewno mam jakiegoś większego powera. Po zakończeniu treningu czułam się cudownie zmęczona. Zjadłam pysznego omleta z bananem i jagodami. Teraz boli mnie dość mocno głowa. Szkoda, że mam dzisiaj tyle nauki, bo mogłabym przespać chyba do jutra.



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-05 12:28:01




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-05 19:53:48
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
TYDZIEŃ II

Dzień 4



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - skakanka, burpees, krążęnia.
1. Pierwsza seria super, reszta ciężko.
2. W miarę ok.
3. Czułam mocne rozciąganie. Ledwo skończona ostatnia seria.
4. Ok.
5. Cholerstwo boli i jednocześnie rozciąga na maksa całą moją górę. Miałam napinać brzuch, ale on się sam w sumie napina przy tym ćwiczeniu.Na razie nie dam rady z większym obciążeniem.
6. Ale ze mnie cienias - normalnie nie mogłam się wypchnąć do góry więcej razy.
7. Cardio - raczej lekki truchcik mi wyszedł.

Po treningu gorzki posmak i brak apetytu. Po jakimś czasie zjadłam kolację, ale gorzki posmak utrzymuje się nadal.
Mało dzisiaj piłam - jakiś 1l wody.
Bieganie było ciężkie - zakwasy na pośladach i udach po wczorajszym nieźle utrudniały.

Padam.


Dziwne to podsumowanie michy:


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-06 23:57:00




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-06 23:58:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 1072 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 28560
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Jak popadnie, bo pracuję w systemie zmianowym i nie zawsze się da w pracy o planowanych godzinach. Starałam się zachować przerwy ok. 3h lub 3,5h no, ale wiadomo....


Czasem też jakiś większy posiłek uda mi się rozdzielić na 2 i jest ok.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-07 08:07:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 1072 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 28560
Bałam się, że Ty to wszystko zjadasz o 12-ej A tak na poważnie to ciekawa byłam jak t 3 posiłki u Ciebie wychodzą godzinowo i jakie przerwy między.


Zmieniony przez - Ania B. w dniu 2014-03-07 08:11:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950


HEHEHE - nie piszę godzin, bo jeszcze się tym nie przejmuję. Nie ten etap. Chyba, że już Marta coś tam mi nakaże pilnować specjalnie, to bęę musiała. Na razie to to taki fristaij jest. Jedynie w nocy staram się zjeść ok. 5:00, żeby sobie już normalnie poćwiczyć po powrocie, jak tylko wrócę po nocy.

Jak wychodzą 3? Ciężko to mi wytłumaczyć.
Przy 4-5 jest optymalnie, 3 stosuję przeważnie, jak mam jakiś wyjazd po śniadaniu i się przeciągnie. Wtedy mi wychodzi np. 8h przerwy i jak czas leci, to nie odczuwam i jest ok. Jak na coś w tym czasie czekam i myślę, że powinnam coś zjeść, to jestem bardzo głodna. Wczoraj były założone 4, ale jak zaczęłam tę kolację(tzn. posiłek potreningowy miał być i kolacja), to nie mogłam skończyć.

Rano za to nie mam apetytu. No i najdziwniejsze - w dzień mogę mieć nawet bardzo małe posiłki, ale kolacja musi być syta, bo późno chodzę spać i przychodzą mi do głowy głupoty (stare nawyki wracają) w stylu: "zostawili tyle jedzenia, szkoda wyrzucić, powinnam dojeść".

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-07 08:19:22

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-03-07 08:24:54
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening i dieta kobieta 25 l redukcja

Następny temat

początkująca redukcja

WHEY premium