[M]Porandojin/DT/podsumowanie+foto 47,83,90, 118

Tydzień 2


Core 3x15
1. Scyzoryki
2. Plank na piłce max.
3. Mountain Climber na piłce.
4. Prostowanie tułowia.
5. Roll outs na piłce.
6. Russian Twist na piłce.
+20 min areo.

Dzisiaj trening fajnie poszedł, chociaż nie bez wsiłku. Niestety bieg wypadł słabo. Znowu brakuje mi mocy w nogach.
W ramach relaksu zaliczyłam wypad nad jeziorko.

Ten chleb z samych ziaren to jakieś zło wcielone. Nie mogłam przestać jeść. Więcej nie kupię, nawet dzieciakowi.



Ruda - dzięki, że wpadłaś. Spodziewałam się, że kreatyna trochę namiesza (użwam tylko w dni treningu siłowego). Używam monohydratu, a ten podobno badziej uwadnia mięśnie niż jabłczan. Jabłaczan też mam, ale nie będę już zmieniać, bo pewnie i tak efekt będzie bardzo podobny.


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-07-29 15:13:23

Iza,
teoretycznie nei ma różnicy, ale po jabłczanie wchodziło mi max 2-3 kg, po suplementowaniu mono 5-6 kg wody. Nie wspomnę nawet, jak wyglądały uda

O kurcze. Jednak spora różnica. W sumie nie chciałam zmieniać, bo mam zamiar brać kreatnę jeszcze max. 3 tygodnie, ale teraz jeszcze się zastanowię. Do jutra mam czas.

Iza, to pamiętaj, że po tych 3 tygodniach jak odstawisz, to i woda zejdzie

Tydzień 2

Trening bezpośrednio po nocce. Wzięłam więc przedtreningówkę. Stwierdzam jednak, że z niewiadomych przyczyn czułam się bardziej zmęczona w trakcie treningu, niż normalnie.

Rozgrzewka B - ok.

Trening B
1. Hip Thrust na jednej nodze.
cc
cc
2. Podciąganie
4x guma.
6x guma
guma x4
3. Bułgary
5kg
4kg
3kg
4. Wyciskanie siedząc.
9kg
9kg
8kg
5. Dzień Dobry.
35kg
45kg
35kg
+wytrzymka.

Ad. 1 O dziwo lepiej niż ostatnio.
Ad. 2 A tu z kolei jeszcze gorzej niż ostatnio. Całkowicie nie mam sił na to ćwiczenie.
Ad. 3 W miarę.
Ad. 4 Ok. Lepiej. Będę dokładać.
Ad. 5 A tutaj to coś złego się dzisiaj działo. Najpierw pomyliłam obciążenia i załadowłam o 10 kg więcej niż w założeniu. Zorientowałam się, jak nie mogłam wkonać pierwszego powtórzenia. Zeszłam z obciążeniem, ale i tak był problem - czułam dyskomfort w okolicy lędźwiowej. Prawdopodobnie przy wczorajszych wznosach z opadu robiłam za mocny przeprost. W każdym razie, zmniejszyłam obciążenie.

Wytrzymka - czas poprawion na 20 min, ból pot i łzy zaliczone.

Ogólnie - chba przez Kreatynę topię się, jak bałwan na wiosnę. Do tej pory na siłowym nigdy aż tak mokra nie byłam. Nie dość, że ubranie można wykręcać, to pot leje się normalnie strużkami po plecach, łokciach, brodzie itp. Na zakończenie wyglądałam, jak spod prysznica.

W ramach relaksu popływałam w jeziorku.

Suple - Krea (nie będę już zmieniać, zostawię ten monohydrat), BCAA, przedtreningówka, HGH night, witaminy.
Ciecze - chyba będzie 2,5l wody, 2xkawa, 1xherbata.





Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-07-30 21:26:07

porandojin

Trening bezpośrednio po nocce. Wzięłam więc przedtreningówkę. Stwierdzam jednak, że z niewiadomych przyczyn czułam się bardziej zmęczona w trakcie treningu, niż normalnie.

ja tak czasami miałam jak mi się za dużo sypnęło

O. A ja "na oko" odmierzam, bo pisze 6gram - jedna płaska łyżka stołowa, a mam dać 2.

To będę wagi używać.

Swoją drogą, wdawało mi się, że lepsz efekt powinien być przy większej ilości, dlatego jakoś specjalnie tego nie pilnowałam.



Dzięki..

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-07-31 12:35:19

Tydzień 2


Core 3x15
1. Scyzoryki
2. Plank na piłce max.
3. Mountain Climber na piłce.
4. Prostowanie tułowia.
5. Roll outs na piłce.
6. Russian Twist na piłce.
+20 min areo.

Szukałam dzisiaj jakiejś wymówki, żeby przenieść trening na wieczór. Najpierw chciałam zrobić tylko areo, potem wpadłam żeby areo zrobić wieczorem, a core rano. Ostatecznie zrobiłam core, poszłam pobiegać i po wszystkim stwierdziłam, że pobiegałbym więcej.
Duszno i przez to ciężko się ćwiczyło, ale sam trening już sprawniej idzie i chyba teraz dopiero skupiam się nad dokładnością ruchów.

Nie mam ochoty ostatnio na mięso, nawet na rybę. Nie dojadłam białka, za to owoce chętnie wchodzą.

Suple - witaminy, HGH night.
Ciecze - 1l wody, nie chce mi się pić.





Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-07-31 22:15:15

Tydzień 2

Rozrzewka C - ok. Nawet lekko przyjemnie.

Trening C
1. Hip Thrust
37kg
35kg
30kg
2. Wiosło hantlą.
10kg
10kg
9kg
3. Goblet Squat.
18kg
16kg
16kg
4. Wycskanie na skosie.
9kg
10k
9kg
5. Wznosy z opadu.
cc
cc
cc
+wytrzymka.

Ad. 1 Bolało w górze, jakby mi ktoś poślady wyrwał.
Ad. 2 Ok. Pod koniec ledwo.
Ad. 3 Poszło, ale z trudem.
Ad. 4 Regres. Ostastnio 10kg poszła, dzisiaj nie umiałam nawet jednego powtórzenia zrobić, ręce odmówiły posłuszeństwa. Zrobiłam chwilę przerwy i dopiero 9kg normalnie.
Ad. 5 Ciężko i dalej dyskomfort, ale starałam się nie robić przeprostu.

Wytrzymka - masakra. 32 min. Chociaż końcówka espresowa.

Cały trening oczywiście mokra od potu. Ślizgałam się na piłce i na podłodze.
Znowu miałam wrażenie lekkich mdłości w trakcie treningu, chociaż mniej niż ostatnio. Czuję się jakaś obolała. Chyba sobie uderzę na saunę w przyszłym tygodniu.

Suple - BCAA, witaminy, Krea, przedtreningówka.
Ciecze - na razie 1l wody (ale będzie 2,5), kawa x3




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-08-01 15:31:37

Tydzień 2

Crossfit

Padnięta po nocnej zmianie podjęłam walkę z ogarniającym zmęczeniem i sennością. Wciągnęłam przedtreningówkę i wykonałam następujące konfiguracje:

1. Najwięcej obwodów w 20min:

MC x 5
Zarzut x5
Przysiad przedni x5
PP x5
Przysiad x5

MC - 48kg
Reszta ćwiczeń - 21kg

Ilość obwodów - 10.

+

2. Najwięcej obwodów w 20 min:

Thrusters x8
Wiosło x8
WL x8

6kg/15kg/20kg

Ilość obwodów - 12.

Pierwszy zestaw ciągnął się w nieskończoność, ciężko, tłusto i mokro. Po skończeniu zrobiłam chwilę przerwy i zaczęłam drugi. Niestety naładowałam sobie za dużo do WL (25kg) i czułam, że nie dam rady do końca z tym ciężarem. Zmieniłam na 20kg, ale i tak było prawie na styk. W wiośle wolałam nie ryzykować, bo znowu czuję bark. Thrusters też kusiło, żeby zmniejszyć, ale się nie poddałam i do końca z tym samym ciężarem.

A teraz id,ę odespać jedną nockę, bo wieczorem następna noc w pracy. Jutro chyba prześpię cały dzień, no chyba, że zasnę w samochodzie na parkingu jeszcze przed wyjazdem do domu.

Lady M - chyba miałaś rację - wzięłam dzisiaj dokładnie odważoną ilość i była chęć walki. Dzięki.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-08-02 10:55:19