[M]Porandojin/DT/podsumowanie+foto 47,83,90, 118

Taaa... moje wymiary teraz to 80-65-87, dalekie od "idealnych", ale wyglądam całkiem nieźle. Więccc... czas się odzwyczaić od definiowania siebie i swojego ciała poprzez cyferki. Chwilkę to zajmuje, ale się da

A to to, ludzie ZAWSZE będą przeszkadzać, zawsze

Zmieniony przez - Saida w dniu 2013-03-21 16:51:15

Martucca

...zawsze będziesz słyszała przytyki od "koleżanek". Bo jesz bez przerwy, bo jesz za dużo, tyle mięsa to niezdrowo, nerki Ci wysiądą, jak tak będziesz ćwiczyć, to się w kulturyste zamienisz, a potem... Sończ już dietować, bo za chuda jesteś, czy Ty anoreksji czasem nie masz, przesadzasz z tymi dietami itepe, itede.
Dlatego musisz mieć na to wszystko wyebane i robić to, co lubisz i CHCESZ robć

Koniec. Do roboty!

A pisałaś, że nie jesteś wróżką.




Tak jest.

Koniec pier....nia, czas na ćwiczenia.
Idę zrobić swoje przysiady i jak się wyrobię przed nocką, to jeszcze siłówkę zaliczę.

Dietka na dziś (posiłki trochę nie w tej kolejności, co w rzeczywistości):







O Saida - dzięki, że zajrzałaś i za dobre słowo.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-21 16:53:21

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-21 16:54:29

Ja jestem Szamanką, nie wróżką, a to różnica

Dietka dzisiejsza taka sobie. Nie mogłam jej jakoś w konkretną całość sklecić.
Najpierw ryba przy rozmrażaniu straciła więcej niż połowę objętości, a potem przy smażeniu na masełku klarowanym dodatkowo się rozpaćkała.
Eh. Wolę pstrąga świeżego z piekarnika w folii.








Ćwiczenia wczoraj były bez aero, bo się już nie zdążyłam wyrobić przed pracą.
Front Squat - na końcu nie wiedziałam, czy większą trudność sprawiają mi bolące nadgarstki, czy próba dźwignięcia się z przysiadu. Ledwo odkręciłam nakrętki po.
Na skosie poległam - jakoś wyciskanie idzie mi strasznie opornie.
Przyciąganie do brzucha - do końca ściągałam łopatki, więc chyba ok.
Prostowanie nóg siedząc - moje ulubione, bez problemów.
Supermany i plank bez rewelacji.
Przysiady twarzą do ściany - 53 dorzucone do rozgrzewki przed siłówką.
Woda w nocy 1,5 l wpadła.


Dzisiaj wpadło jeszcze do brzuszka sporo kapusty kiszonej smażonej na masełku z przyprawami i pieczarkami. Nie wiem, jak się to jutro skończy.
Teraz przysiady x 55 i w planach callanetics.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-22 18:37:55

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-22 18:38:13

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-22 20:58:37

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-22 20:59:15

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-23 16:58:57




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-24 00:04:23

Dzisiaj poszłam poćwiczyć w nerwach i chyba przez to przybyło mi mocy.
Przy MC czułam, że mam dość i chciałam, żeby się skończyła ostatnia seria. Przy wykrokach w drugiej serii bardzo mną na boki rzucało. Uginanie leżąc nie należy do moich ulubionych - wrażenie, jakby mnie skurcz w łydy brał, ale jakoś poszło. Reszta w miarę ok.

Do rozgrzewki dorzucone 57 przysiadów przy ścianie.
Po - lekki trucht 20 min, bo na interwały nie starczyło mi już siły.

Poran, a jak trening z Ann, pomogło? Pewnie napisałaś i zmieniłaś, a ja nie doczytałam

Gesti -przełożyłyśmy termin na inny. Jak się spotkamy, to na pewno napiszę jak było.

Wklejam dzisiejszą michę.
Do tego 2l wody i 2 herbaty.
Pęcherze na stopach skutecznie utrudniają mi zrobienie przysiadów.
Ale i tak spróbuję.




Jutro pomiary


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-03-24 22:58:27

No ciekawe, ciekawe, co nam te pomiary pokażą