SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[M]Porandojin/DT/podsumowanie+foto 47,83,90, 118

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 178816

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
porandojin


Od braku ruchu się rozchorowałam


No przykro mi bardzo, takie życie - raz się posmakuje wysiłku fizycznego to się uzależnia i potem masz babo placek

Zdrowiej

I ten ten - mogłabyś jakieś daty w pomiarach dodawać?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Dzięki.

Dat nie ma, bo mi komp po swojemu to jakoś wpisywał i wykasowałam, ale w sumie co racja, to racja. Poprawię się.

Z przykrych spraw - zrezygnowałam z dzisiejszego biegania - krew i katar, więc trochę się boję to bardziej przeziębić, a dzisiaj jeszcze pozostałe okna trzeba zrobić. Może zachachmęcę rowerek siostrze na wieczór, to chociaż przed tv trochę pokręcę (może coś w końcu obejrzę w tv, jak chłopai mi pozwolą).

Jutro mój ulubiony dzień treningowy - nóżki.


Po wczorajszym dzisiaj czuję niesamowicie barki.
Z innych rewelacji - cera mi się mocno poprawiła.

Suple Omega3, cynk.
Ciecze - 1,5l wody, kawax4.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-17 10:38:48

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-17 22:42:50




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-17 22:46:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
TYDZIEŃ I





Przebieg treningu:
Rozgrzewka - ogólne ćwiczonka, burpees.
1. Technika do sprawdzenia - filmik nagrany to zobaczymy. Ogólnie ciężkie ćwiczenie. Czuję napięcie ud. Zobaczymy najpierw, czy prawidłowo, a potem dopiero pomyślę o dokładaniu.
2. moje byłe ulubione ćwiczenie. Musiałam robić po 15 2s przerwy, bo mnie bolało.
3. chyba tyle powinnam zostawić - lekko przesadziłam przy ostatnim powtórzeniu na lewą nogę i lekko ciągną mnie ścięgna albo coś pod kolanem. Nie chciałam odpuścić. Na pewno nie da się szybko wstać po tym i 2 ćwiczeniu, przynajmniej ja nie umiem.
4. Robiłam na krążkach, ale ciężko było utrzymać równowagę. Ogólnie to mogłabym dołożyć.
5. Tutaj było bardzo ciężko, podtrzymywałam się jedną ręką i chyba trochę pomagałam w ten sposób.
6. Chyba ok. Postaram si,ę dołożyć, bo zostało siły spokojnie na 2 powtórzenia.
7. Nie wiem, czy dobrze.
8. Oj - ciężko. Dupa napięta do granic możliwości, ale się udało.
9. Bardzo ciężko na początku 2-ej serii, ale i tak postanowiłam dołożyć i poszło. Nogi mi się trzęsły nawet siedząc i czekając na następną przerwę.
10. Słabeusz ze mnie - ćwiczenie zabijająco-dobijające. Słabeusz ze mnie, ale nie dam się tak łatwo - na następny raz i tak dołożę.
11. Cardio - już wiem dlaczego tylko 15 min było przewidziane. Zrobiłam 17, ale miałam z górki. Po prostu po w/w ćwiczeniach nie ma się siły i chęci na cardio.

Od 9 ćwiczenia chodziłam jak kaczka i do tego z trzęsącymi się kolanami. Problem z rozwinięciem szybkości przy wchodzeniu po schodach się pojawił.


PS
Skończyłam z oknami - nikt mnie nie zmusi - w tym roku już nie umyje żadnego okna więcej.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-18 17:36:59

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-18 17:38:01
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 10 Wiek 38 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1197
..rozbiłam to na raty, ale przeczytałam Twój dziennik:] świeżynka jestem i pewnie nic nie doradzę, bo na razie chłonę wiedzę:]ale podczytuję z ukrycia i kibicuję

ciekawi mnie jak się zmieniła Twoja sylwetka bo treningach,bo jeśli dobrze widziałam, to ostatnie foty były z sierpnia.
i 100 burpees- ...szacun
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Dziękuję.
Od sierpnia nie wiele się zmieniło. Ku przestrodze muszę napisać, że to niestety moja wina - za dużo było tych nie planowanych misek i liczenia na oko (a moje oko potrafi zakrzywiać rzeczywistość). Kwesta zorganizowania sobie pewnych spraw i nie było by takich problemów. Na początku miałam to lepiej "pochytane", ale potem sobie odpuściłam i teraz żałuję. Nic mnie tak nie cieszy, jak dobrze zorganizowana lodówka. Skończyły się też te wyjazdy, więc wymówek więcej nie będzie.

PS
Zaczęłam czuć pośladki do kompletu z udkami.
Pozdrowienia dla Marty od moich dwugłowych.

W trakcie treningu @ wyskoczyła, chyba z wysiłku, ale byłam przygotowana.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-18 20:29:51

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-18 20:30:35

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-18 21:30:21
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Miałam sobie dzisiaj pobiegać, ale do wczorajszego kompletu dolegliwości doszły dzisiaj łydki i środek pośladków . Podobno, jak boli to rośnie, więc ja powinnam mieć za tydzień zadek wielkości słonia .
Oprócz tego wszystkiego doszły, dawno nie odczuwane w takim stopniu, dolegliwości @.
Nie chce mi się pic, ale za to jeść oraz czekolady znowu.

Ciecze - dzisiaj jakieś 0,7l wody - nie chciało mi się pić, herbata zielona - 1l, kawa 4x, wczoraj ostatecznie wody weszło aż 2,5l, 1,5 zielonej herbaty, 4 kawy.
Suple - omega3,

Micha


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-19 18:44:36

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-19 18:44:52




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-19 23:52:34
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
TYDZIEŃ I



Przebieg treningu (30s przerwy):
Rozgrzewka standard + 20 burpees.
1. Fajnie poszło, chociaż ostatnia seria i ostatnie powtórzenia wyciskania płasko ledwo, ledwo. Postaram się dołożyć na następny raz.
2. Pierwsza seria ok, nawet się zastanawiałam, czy nie za mało wzięłam, przy drugiej było jednak bardzo trudno. Trzecia skończona, ale z bólem i łzami. Tutaj zdecydowanie gorzej mi idzie z wyciskaniem na skosie.
3. Wydawało mi się, że to pikuś, ale złapać równowagę to cud. Do tego czułam, że wygięłam się w łuk.
4. Fajnie szło. Obciążenia dobrane idealnie - tak, że dałam radę do ostatniego powtórzenia, ale modliłam się o koniec. Najbardziej bolały mnie palce. Faza w górę 3 s zachowana.
5. JW, z tym , że ostatnich powtórzeń nie pamiętam. Wiem, że wydawałam dzikie odgłosy sapania. Nie mogłam się ogarnąć po.
6. Przed tym ćwiczeniem nastąpiła dłuższa przerwa, bo po wcześniejszych nie starczyło mi siły na założone 3kg i kombinowałam z łapaniem równowagi i obciążeniem. Ostatecznie wyszło mi dopiero z 1kg - czuję się jak cienias.

Ogólnie - sam trening poszedł szybko. Nie ma czasu na myślenie i fajnie się robi. Nie jest ani trochę nudny. Wydawało mi się nawet, że nie jestem zbytnio zmęczona, ale zweryfikowała to tabata, którą zrobiłam w ramach interwałów (ze względu na ten katar jeszcze nie wychodzę biegać, do tego zakwasy na udach, które raczej mogłyby mnie blokować w rozwijaniu szybkości). W założeniu były x tabaty i je zrobiłam. Ale się nie miłosiernie styrałam przy tym, a w połowie drugiej to już raczej o mocy nie było mowy. No i oczywiście, pomimo zjedzenia śniadania jakieś 1,5h wcześniej, w trakcie treningu poczułam ssanie w brzuchu. Na szczęście najadłam się łososiem, ryżem i toną warzyw (kalafior i brukselka).





Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-20 15:24:00
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Koniec I tygodnia z nowym treningiem.

Wydawało mi się, że jestem obolała, ale dopiero wczoraj faktycznie poczułam skutki po całym tygodniu . Zmasakrowana jestem - mam zakwasy chyba wszędzie. Uda i łydy trzymają od środy, a teraz jeszcze plecy.
W ramach próby rozbicia kwasu mlekowego wybrałam się na męczący poranny 7 km bieg (pogoda mnie zachęciła), po którym usnęłam. Wstałam i .... zakwasy dalej trzymają. Mam też ogromny problem z rozciągnięciem - robię połowę tego zakresu, co wcześniej.

Micha dzisiaj monotonna, ale tak akurat mi się dzisiaj zachciało. Wkleję potem, razem z zaległą.




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-23 15:11:05




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-23 15:11:34




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-23 15:13:09
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
TYDZIEŃ II



Przebieg treningu:
Rozgrzewka
1. 2 pierwsze serie ok, ale z 3 się przeliczyłam.
2. Byłoby ok. bo 2 pierwsze szły pięknie ale w 3 zabrakło siły.
3. Pierwsza część ćwiczenia jakoś idzie, ale druga to już masakra. Przed trzecią serią zrobiłam trochę dłuższą przerwę, inaczej nie dałoby rady.
4. to obciążenie, które dzisiaj dobrałam było idealne - ledwo dałam radę ostatnie ugięcie na następne nie starczyło by siły.
5. Zrobilam, ale czułam, że przy ostatnich powtórzeniach bardzo się bujam.
6. Ok.
7. Katorga. Nie da rady jeszcze z 2kg.
8. Wsyt - zapomniałam zrobić to ćwiczenie, dopiero po powrocie z interwałów i po rozciąganiu zauważyłam, że go nie zrobiłam. Oczywiście poszłam odrobić ale to już chyba nie bardzo się liczy.
9. Interwały - 3 pełne, następne to juz raczej zwykły bieg wyszedł.

Po - rozciąganie. Dzisiaj nieco lepiej z elastycznością. Zakwasy też puściły. Po treningu czułam opór po włożeniu kurtki .


Pomiary - rewelacji brak, ale chyba woda zaczęła schodzić po @.








Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-23 15:27:15

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-12-23 15:27:49
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66950
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening i dieta kobieta 25 l redukcja

Następny temat

początkująca redukcja

WHEY premium