Poza tym metod uderzeniowych jest bardzo wiele i są moim zdaniem ciekawsze i bezpieczniejsze. Poczytaj o treningu dzwonnika na przykład - masti kiedyś go wrzucał na forum i będzie na pierwszy raz odpowiedniejszy dla Ciebie.
Szacuny
285
Napisanych postów
7707
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
118772
bicepsy mnie nie interesuje, moim celem jest większy triceps a bic będzie przy okazji. zaraz obczaję ten trening dzwonnika. a czemu dzwonnik jest lepszy na 1 raz od tego armgedonu? czym się sugerować - jestem zieleniak wiec każda informacja jest dla mnie ważna bo w klubie nie mam z kim nawet o tym pogadać tak jak tutaj( prawo małego miasta);-(
Szacuny
285
Napisanych postów
7707
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
118772
ciekawy ten dzwonnik ale na trening 8/9 serii zajmuje przeszło 2h czasu - trochę długo. jedyny dzień w którym mógłbym to robić to sobota ale jak wtedy bym zmasakrował tricepsa to nie zregeneruje mi się do poniedziałku.
Szacuny
285
Napisanych postów
7707
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
118772
kuba zrozumiałem ten tekst ale - jeden dzwonnik w skali tygodnia rozwala cały plan w skali tygodnia, jeśli ktoś np ma 4 sesje treningowe. ciężko mi narazie uwierzyć w jego skuteczność...
Szacuny
285
Napisanych postów
7707
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
118772
Siemka
W załączeniu zrzut z "diety" oraz treningu.
Dieta niestety poszła w łeb bo musiałem zrobić trasę 350 km i nie zdążyłem zjeść w porę co łączy się z uzupełnianiem jakimiś g...... na stacjach benzynowych.... - tak więc strażnicy kalorii strzeżcie się gdyż dałem ciała
trening - niestety nie zdążyłem zrobić całego treningu bo miałem tylko 1h 15 min czasu bo bardzo późno wróciłem ( + zj**ki od żony).
Ale nagrałem dwa filmiki z podciąganiem i dipsami. jak tylko rozkminię jak się wrzuca filmy na neta to wsadzę je tutaj. Podciąganie zrobiłem jako osobną seryjkę tylko na potrzeby oceny formy( po całym treningu skończonym), dipsy zrobiłem jako ostatnie ćwiczenie ogólnie.
nie zrobiłem rozgrzewki....
podciąganie - jest moc!!! lepiej niż tydzień temu.
ściąganie drążka - pomimo iż czuje jak mi cały grzbiet pracuje to mam jakaś stagnacje chyba. ciężar jest słuszny ale jakoś taki niedosyt pozostaje.
wiosłowanie sztangą - jest dobrze, o wiele większy zapas mocy mi został niż tydzień temu. za tydzień spróbuje już 70 kg mieć.
unoszenia tułowia na ławce rzymskiej - mówiłem że kur.... będzie bolało i bolało, mam tak masakrycznie sztywne plecy od zawsze że nawet takie ćwiczenie mi je spina i pojawia się ból ale nie taki z jakiś anomalii układu kostno- mięśniowego tylko taki przedźwigany.
prostowanie przedramion na wyciągu górnym na linkach - na serio bomba jak dla mnie, już po pierwszej serii i to śmiesznym ciężarem czułem jak cały triceps pracuje i jest napięty. na prostym drazku robię dwa razy większym ciężarem ale linki zdecydowanie bardziej mi wchodzą.
wyciskanie francuskie jednorącz za głową - jakoś to na mnie nie działa, pomimo iż mam prawidłową formę, zrezygnuje z tego na poczet czegoś innego. kolejny francuz który mnie męcząc nie powoduje przemęczenia mięśnia.
pompki na poręczach - za tydzień dokładam +5 kg do dipsów bo już za lekko idzie z +20 kg.
ze względu na krótki czas i wyganianie nas z siłowni nie zrobiłem przedramion i szrugsów... zrobię we środę.