rano zadzwonili i powiedzieli ze oddzwona za 2h i nie oddzwonili
potem w wszystkich pocztach (trzech) powiedzieli ze nic nie wiedza o moim czeku
w jc mi powiedzieli ze mam se zadzwonic. ok zadzwonilem powiedzieli ze moj czek wrocil i ze moga mi wydrukowac na preskosci ze mam poprosic floor manager, ten perzez tel powiedzial ze to nie ich wina, ja powiedzialem podniesionym glosem ze ich nikogo innego to oni zle wpisali adres (tak zeby w sluchawce bylo slychac) a on powiedzial do sluchawki ze nie pomoze i ma w dupie , pan z sluchawki powiedial shocking shocking pare razy i powiedzial ze to wysle do kogostam i ze zadzwonia do nie za max godzine co tam i jak tam - nie zadzwonili
potem dzwoni do mnie jakis slowak ze tez do tej samej pracy ciska i o ktorej na victorii ja do niego ze nie wiem czy pojade mam do zastawienia kwity od bmw kluczyki laptopa wage prawko dowod i wszystko co chce za 80f on do nie ze w pochodzie ma nadzieje ze bedzie ok i sie ustawilem z nim na victorii na 7ma
potem poszedlem do paru poznanych polakow i obydwoje z czego za drugiego wogule mowila dziewczyna ze nie maja i tyle i powodzenia
potem wracam gadam z nowa dvpa z amusments co i jak a ona mowi ze niby dostala przez to ze ze mna gada ochrzan to ja do niej moze sobie pojde wtedy? nic nie powiedziala to poprosilem o moje filmy ktore im porzyczylem (z 100) i podziekowalem i poszedlem
dodam do tego ze dzisiaj internet slabo chodzil w bibliotekach czytaj wogule..
ehh jade na victorie jutro mam nadzieje ze sie uda..
pomyslalem dzisiaj ze tak dobrze trzymam cisnienie ze w swiecie rzeczy bylbym chyba lodzia podwodna albo butla gazowa
i wogule najlepszego