2013.11.11
BIEG NIEPODLEGLOSCI - GDYNIA
Koledzy z forum pieknie pobiegli ... jeszcze raz gratulacje dla Was oraz wszystkich innych, ktorzy dzisiaj wygrali ze soba i wzieli udzial w biegach, niezaleznie od wynikow
Ja tak przezywalem ten bieg dzisiaj, ze juz wczoraj zalozylem na buta czipa do pomiaru czasu. Zona skwitowala to stwierdzeniem: "Myslisz ze jutro nie zdarzysz?"
Nigdy nic nie wiadomo w sumie. Najgorzej byloby go zapomniec w ogole :)
Wczoraj czulem sie podziebiony lekko, jakies dreszcze po 16:00 mialem, katar i czulem sie jakby mnie jakas grypka probowala pozbawic radosci z dzisiejszego biegu. Nie czekalem na rozwoj wypadkow tylko aplikowalem sobie herbaty z imbirem i sokiem malinowym + ibupromMAX 1 pigula no i do lozka o 23:00 zeby sie wyspac.
Spalem do 9:30. Rano wstalem zdrowy i rzeski. Sniadanie o 10:00 to rogal Marcinski zakupiony wczoraj w markecie (pycha - pierwszy raz w zyciu jadlem) + duza
kawa z mlekiem 3,2%. Pozniej o 12:00 jajecznica z 4 jajek na pomidorach i pszenna bulka. O 13:00 nawodnilem sie wypijajac 0,5 l wody. 20 min. przed biegiem zjadlem duzego, dojrzalego banana. Waga przed wyjsciem z domu na bieg: 89,50 kg.
Zadnych wynalazkow w postaci supli ani napojow izotonicznych.
Na bieg zabralem 0,5 l wody. I cale szczescie bo mimo ze organizator zapewnial ze beda punkty z woda to nie bylo ich na trasie. Na co dzien biegam bez wody, ale na taki bieg jednak lepiej zabrac ze soba i jak sie dzisiaj przekonalem bardzo dobrze. Bieglem szybciej jak na treningach a poza tym ubralem sie w 3 warstwy: na wierzchu na kurtce koszulka z "Gdansk Biega 2013" - od 5 km czulem sie juz w tym wdzianku jak w termosie, ale trudno sie mowi i sie biegnie dalej.
Nic mnie dzisiaj nie bolalo podczas biegu. Nowe butki - nadal super sie sprawdzaja. Zadnych boli w biodrach, udach czy piszczelach, lydkach, pachwinach itd. Dobrze sie przyszykowalem - nasmarowalem sie rowniez mascia w miejscach narazonych na otarcia / zatarcia dzieki czemu podczas biegu nic mi sie nie stalo pod tym katem i moglem skupiac sie na biegu a nie na tym ze piecze cos itd. Podczas biegu to jest niezwykle istotne jednak aby nic w nim nie przeszkadzalo.
Ogolnie calosc biegu przebieglem w miare rownym tempem. Do 2 km bieglem wspolnie z malzonka a pozniej odskoczylem troche szybciej swoim tempem. Moje endomondo wariowalo cos i pokazywalo o 500 m krotsza odleglosc niz podana na trasie wiec sie sugerowalem tylko tym co podawalo mi w sluchawkach odnosnie predkosci. Radio GDANSK nadawalo audycje poswiecona biegowi, wypelniona w duzej mierze muzyka, ale przeplatana relacja z biegu i wywiadami. Super sie slucha relacji na zywo z imprezy, w ktorej bierze sie udzial. Bedac na niespelna 6 km sluchalem juz wywiadu ze zwyciezca: Tonaszem Grycko (21 l), ktory wygral bieg z czasem netto: 30:25. Z tego co mowil to ostro wialo od morza na ostatnich 2 km, ale jak my dobieglismy to nic nie wialo juz.
Pogoda rowniez byla laskawa - lekko kropilo jak jechalismy samochodem i chmury wygladaly dosc groznie i deszczowo, ale zdarzyl sie cud nad Zatoka Gdanska i nie padalo.
Udzial w biegu wzielo 5594 osob sposrod 6707 zgloszonych do biegu.
Ostatecznie osiagnalem czas netto: 57:41
Czas brutto: 1:02:17
Wbiegajac na mete sprintem mialem pawia na wylocie wiec dalem z siebie wszystko :) ale nie doslownie bo udalo mi sie jednak powstrzymac i po 10 glebokich oddechach juz bylo ok.
Po biegu banan i duzy snickers postawily mnie na nogi.
Wzgledem Biegu Swietojanskiego w czerwcu 2013 poprawilem swoj czas o 3 min i 30 sek. (Czas z czerwca: 1:01:11). Jest motywacja wiec do dalszego wysilki bo sa efekty oraz niedosyt i apetyt na lepszy wynik w przyszlosci.
Ponizej kilka fotek i medale a na koncu
GRAND PRIX GDYNI w calosci,
zdobyte przez moja Malzonke, ktorej
GRATULUJE wytrwalosci i zaciecia !!!. To juz jest cos !!! I dzieki Ci Kochanie bo to Ty zarazilas mnie na nowo bieganiem :)
Podsumowujac: SUPEEEEER IMPREZA ... a ja kocham biegac :)
No i Panowie, czas się powoli umawiać na Rzeźnika 2015 albo 2016 
Anonim
xzaar77
Amidoman
MaGor
ojan
