odyn - skos zawsze robiłem minimalny aby nie angażować barków bo i tak przy dużych ciężarach na prostej wyciskam barkami
i o to chodzi
skoro natura kaze ci wyciskac barkami to wyciskaj barkami, tylko łopatki sciagaj oczywiscie
nie słuchaj idiotow
co twierdza ze nalezy wyeliminowac prace barkow, czym wiecej miesni zaangazujesz tym lepiej, nie prowadz lokci za szeroko
a ci co wyciskaja wbrew naturze czekaja na kontuzje
W ściąganiu to już raczej wszystko zmierza ku siłowemu ponieważ z techniką już coraz gorzej ale 10powtórzeń to w dalszym ciągu meksyk
siłaczem jest ten kto w psychice nie choduje chwasta izolacji
pierwotnie okreslenie "technika" mialo oznaczac maksymalizacje osiagów
i niech tak pozostanie, pojawil sie jakis wariat w historii sportu i odwrocil znaczenie tego słowa o 180stopni
chcialbym zobaczyc filmik jak to robisz, jesli pamietasz sugerowałem zebys trzymał dłon niecwiczonej reki
na przedramieniu-i-bicepsie w celu poprawy stabilnosci łokcia i psychicznego "kopa" , praca w lokciu to tylko 90 stopni zreszta druga dlon trzymana na zgieciu nie powinna pozwalac na wiecej
Zaskoczenie jest i to duże ponieważ z siłą aż tak tragicznie nie jest (liczyłem , że będzie większy karton) , dreszcze, gorączka i -2kg miało dać popalić - dzięki Bogu nie dało. Cud
wcale nie cud, pisałem Ci przeciez [
przy okazji rady zeby zmniejszyc spozycie bialka w czasie choroby]
ze miesnie jest trudniej stracic niz sie wydaje, ale pod warunkiem ze przerwa trwa tylko ok tygodnia i ze robisz lekki trening przygotowawczy da obudzenia miesni
wytrzymalosc traci sie szybciej
Duże sztangielki na barki - no tak filmik wymiata tylko, że ja zacznę od ....... 12kg
zrob progresje,
jak dla mnie mozesz zaczac i od 3kg ale skoncz na okolicach 30kg , zoaczysz ze dasz rade
ale studiuj ten filmik porownujac z wlasnym wykonaniem ,
trzeba sie nieco przechylic w bok bo lipa z rownowaga inaczej
Ostatni @ jest tak edukacyjny , że nie wiem co odpisać - dzięki wszystko stopniowo wprowadzam, mniej smażę a więcej gotuję, jem całe jajka i to 5 sztuk na posiłek a co tam najwyżej zejdę na zawał
mam nadzieje ze pomogl wyzdrowiec
co do jaj - nadal spotkasz ludzi głoszacych ze Kopernika nalezało spalic na stosie
Kurde tylko droga do Brwinowa będzie kręta przez ten zabieg 27.04 - może dwa etapy zrobimy do 27.04 oraz troszeczkę po ale nie wiem ile czasu zajmie mi normalne chodzenie i powrót do treningów. Mogę się nie wyrobić do zawodów
spokojnie
grunt to pozytywne nastawienie
troche ci go tu i owdzie braknie
nie ma co panikowac, zabieg bedzie okazja do wypoczynku w pewnym sensie i postaram sie go wykorzystac dla dobra siły a nie biadolic
SIŁA!!!!